Log entries Granica na wyspie
23x
0x
1x
6x Gallery
2021-10-31 20:15
Sir Black
(
3001)
- Found it
Wiadomo... Kozaki noszą gumowce, toteż podjęliśmy wyzwanie, niemniej wybraliśmy najbardziej dogodną naszym zdaniem drogę, mokro i lepko było tylko na kilkudziesięciu metrach. Kesz leżał na wierzchu kilkanaście metrów od miejsca sugerowanego przez spoiler. Nie zabraliśmy z auta niczego na reaktywację, a ta jest niezbędnie potrzeba, więc kolejni zdobywcy niech nie popełnią naszego błęduWpisać nie ma się do czego, skrzynka zniszczona, logbook powiedzieć, że mokry to za mało
Na dowód zdobycia wrzucam fotę kesza i spojler obecnego miejsca ukrycia.
2021-10-31 12:18
Rausz
(
6328)
- Found it
Namówić Blacka na tę skrzynkę łatwo nie było, musiałem ostro negocjować i się sporo naobiecywać. Przeważył chyba argument, że Figa podczas spaceru w Skrzeszewie się nie nabiegała i gdyby mogła mówić, optowałaby za dłuższą przechadzką :)
Bogatsi o doświadczenia poprzednich zdobywców zaatakowaliśmy wzdłuż cypla i było całkiem fajnie, dałem radę dojść suchą stopą w "adidaskach", robiąc tylko w niektórych miejscach kładki z konarów.
Skrzynkę niestety znaleźliśmy całą połamaną, a jedyny pojemnik, który tego dnia zabrałem ze sobą, wykorzystałem już wcześniej. Jeżeli ktoś planuje się tu wybrać, niech koniecznie zabierze ze sobą jakiegoś klipsiaka, bo szkoda by kesz w takim miejscu wyglądał tak kiepsko.
Wspaniała wyprawa, zdecydowanie najlepsza skrzynka tego dnia :)
TFTC!
2018-05-30 08:28
Kaczor
(
4452)
- Found it
Dziękuję
2018-05-27 22:35
Qbacki
(
18821)
- Needs maintenance
Kesz na wyspie ma pęknięte wieczko. Po 3 latach od ostatniego znalezienia logbook zgnił i się rozleciał. Dodałem nowy, mniejszy, ale przydałaby sie zmiana pudełka. Nadto drzewo ze spojlera ścięte. Został tylko pień...
2018-05-27 22:26
Qbacki
(
18821)
- Found it
Podczas "wieczoru kawalerskiego" Elliotta.
Podejście nr 1: zaopatrzeni w paliwo ruszamy z domku w 4 osobowym składzie. Na azymut ok. 1 km. na ok. 400 m przed zaczynają się grzęzawiska, 2 osoby odpuszczają. Jak Grubby wpadł po pas w bagno, my również przekładamy atak na dzień następny. Tym bardziej, że i paliwo się skończyło ;)
Podejście nr 2: mając w posiadaniu auto podleśniczej, wesołym składem z Kaczorem i Grubbym ruszamy w kierunku kesza. Tu na pewno kontroli nie będzieMożna by rzec że prawie drive in, hehe
I znowu buty do suszenia
Ale ostatecznie cel osiągnięty, wpis dokonany i zadowoleni wracamy na domek...
Dzięki za skrzynkę ;)
2018-05-27 13:33
grubby
(
310)
- Found it
2015-10-17 15:13
Charon7
(
3033)
- Found it
2015-02-14 14:59
Mariano Italiano
(
746)
- Found it
Dzięki za ciekawego kesza. Liczyłem a to, ze podmokły teren będzie zamarznięty, jak na jeziorze. Niestety krucha pokrywa załamywała się pod stopami. Dobrze, że miałem buty z Juli :)Spoiler nieaktualny. Drzewo zostało ścięte :p
2015-02-14 00:00
geolucy
(
68)
- Found it
2014-06-29 18:07
Bracki
(
63)
- Found it
2014-06-29 18:05
languser
(
127)
- Found it
2012-07-08 10:19
Włóczykij.
(
2118)
- Found it
W sumie to za drugim podejściem z Kondzio92.
Za pierwszym razem nawet nie weszliśmy do wody ,przez rozpętanie się burzy no i odpuściliśmy.
Wkońcu drugie podejście ,wyglądało podobnie tyle ,że burza nas złapała już w drodze powrotnej ,no i z wpisem w logbooku.
TFTC!
2012-07-07 17:19
Kondzio92
(
398)
- Found it
Rekomendacja
Na samym wstępie muszę podziekować za tak zajebistego kesza. Dzięki za przeprawę po tych pałkach wodnych i trzcinach. Jestem takim zapaleńcem puszczaństwa i survivalu więc takie zdobywanie kesza bardzo mi odpowiada. Czułem się dosłownie jak ryba w wodzie ;D Bardzo fajny pomysł na kesza. Będąc na wyspie nie znaleźliśmy tego słupka, ale najważniejsze że znaleźliśmy kesza. Troche się namęczyliśmy w Włóczykijem, aby go znaleźć bo kordy troszeczkę zsynięte. Dzięki spojlerowi daliśmy radę. Największym wrogiem był rój upartych komarów, które nie dawały spokoju. Na szczęście uratował nas silny wiatr. Powrót o wiele krótszy niz w drugą strone. Super przygoda dlatego zielony medal ode mnie ;!
2011-10-05 09:00
Agisek
(
244)
- Note
2011-08-07 08:26
Fiendana
(
17)
- Found it
2011-08-01 23:09
psulina14
(
6)
- Found it
2011-08-01 22:39
RynQ
(
27)
- Found it
Odnaleziona! Przeszliśmy przez lasy i bagna. Długa droga bo startowaliśmy na piechotę ze Skrzeszewa. Ale podróż, nie zapomniana. Do kolan mokry i brudny. Skarpetki PUMY, do śmieci.Cały dzień padalo i zanim tam doszliśmy już chlupało mi w butach wiec nawet ich nie zdejmowałem. Jak byliśmy na wyspie odrazu znaleźliśmy drzewo. Znaku granicznego niestety nie widzieliśmy. Skrzynka w dobrym stanie. Wymieniliśmy tylko siatkę w której była skrzynka na nową. Naprawdę polecam i dziękuję za wspaniałą podróż.
IN: Wisiorek.
OUT: Czarna smyczka.
Jeszcze raz, dzięki... :)
2011-07-26 15:25
baloniarz
(
7440)
- Found it
2011-07-02 23:53
Wojtuś143
(
162)
- Found it
2011-07-02 23:17
skinol143
(
922)
- Found it
2011-07-02 19:33
Werk Inc.
(
797)
- Found it
2010-08-08 17:50
Kika
(
15729)
- Found it
Chodzenie po bagnach wciąga ... ;)))
W takim hardcorowym miejscu jeszcze nie byliśmy. Najpierw ogromne problemy z miejscem startu - zdecydowanie odradzamy start spod ośrodka PKP (między dwoma rzeczkami) chyba, że jesteście łosiami (bagno to wasz żywioł). Ostatecznie po konsultacji z Harpusem atakowaliśy z cypla.
Na miejscu nie było już żadnych żerdzi ;( Zdecydowanie kaloszki (przynajmniej moje) to trochę za mało - przyda się coś do kolana. Chesterowy OPek sprawdził się wyśmienicie. Podczas przeprawy przeżyłam kilka chwil grozy - nawet komary jakby przestały mi przeszkadzać...
Na miejscu nie udało się nam zlokalizować słupka granicznego - poszukiwania przerwały nam szybko zapadające ciemności.
Skrzynka zdecyzdowanie dla poszukujących samotności - przez całe 2,5 h nikogo tam nie spotkaliśmy - i mających skłonności do samoumęczania (czyli większej części braci keszerskiej). Uff - idę myć kaloszki ...
out: GK
2010-08-08 14:25
Chester
(
1762)
- Found it
2010-07-17 12:14
harpus
(
6884)
- Found it
17.07.2010 - Wróciłem lepiej usprzętowionyI wody troszkę ubyło
Zanim zaatakujesz polecam popatrzeć uważnie na "przesmyk" i iść na "drzewka"
w miejscu największego bagniska ktoś położył żerdzie i idzie się jak po mostku
THX
13.07.2010 - Poległem na chaszczach - zanim człowiek dojdzie do tych tekstowych 50m musi obecnie przejść przez "prawdziwą dżunglę" - przynajmniej od tej strony, od której ja atakowałemInnym razem :)
2009-06-22 19:30
gad
(
1367)
- Found it
Niewiem co napisać, poprostu kto tu przybędzie nie pożałuje. Kwintesencja cachowania. Przedewszystkim jeżeli przybędzie się na pichotę [ja tak uczyniłem], dzięki za podarunek.
Edit: Żerdzie to nie moja sprawka. Heh chaszczowanie przez dżungle to jest to. Ja przeszedłem po kępach traw.