Górkę dość ciekawa. Można potrenować jazdę terenowa na rowerze i akrobację. Z uwagi że mój rower raczej nie jest do tego stworzony to i tak warto spróbować tu swoich sił. Skrzyneczka jakoś umykała mi bo co szukałem to albo zaginęła albo o niej zapominałem. Dziś szybko i sprawnie. 

#2664

Podążaliśmy za poetą do celu, dzięki!

Swoją drogą, skala przekształcenia wzgórza pod aktywności rowerowe niesamowita.

Podjęta razem z Koniotem w ciemnościach. 

Dzięki:)

1 października 2023 ⌚12:04
Wyjątkowo mało zaległy log:

Na wycieczce rowerowej z Lu odwiedziliśmy i tą keszomiejscówkę.
Najpierw przejechaliśmy tuż obok kesza by się wrócić i zgodnie z puzzlową ścieżką i zdobyć kesza. Jednak bardzo się cieszę że kesz zmienił miejscówkę którą odwiedzałem o różnych godzinach i ciągle była zajęta.

małpanie dzięki wielkie za kesza ❗

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Późnopopołudniowy spacerek na Kili z mężykiem zakończony pomyślnym capnięciem reaktywacji. Ciekawe "elementy" sie walają po tym lasku. Dziękuję za skrzyneczkę:) #1370

Skrzynka gotowa do szukania. Nowe miejsce, nowy opis, nowy pojemnik. Powodzenia! 

Interesujące miejsce znalazłem, znak też. Kesza brak.

Skrzynka podjęta mimo asysty pana kopiącego w pobliżu, prawdopodobnie robił nowe przeszkody. Pan twierdził że to miejsce prywatne i nie mam prawa tam być, generalnie koleś mentalnie na poziomie szkoły podstawowej i to raczej bliżej klas początkowego nauczania. Dla przyszłych szukających radzę olać kolesia. 

Spacerowo i akurat rzuciło nam się maskowanie w oczy więc dużo chodzenia nie było :p 

To nie był łatwy kesz, bo - jak się potem okazało - nie do końca zdawałam sobie sprawę z rozciągłości terenu. Mapę też mam inną niż założyciel toteż delikatnie mówiąc nie miałam bladego pojęcia o co kaman w wierszyku. Po drobnej podpowiedzi poszło już gładziutko. Całe szczęście kompleks pusty, w sezonie zdobycie kesza będzie mocno utrudnione. Dziękuję i pozdrawiam. Kolejne wzgórze za mną, uff!

Nie udało się.

Podejście 2 brak skrzynki. Znaczek leżał na ziemi to go zawiesiliśmy na drzewo. 

Wypatrzyłem jakąś brzozę z dziuplą ale była pusta :(

Fajna zagadka ale ciutkę większy by się tam zmieścił, niestety nie mieliśmy niczego do pisania ale na pewno jeszcze tam wrócimy :D

Szybko padł w rączki. Miałem okazje obserwować jak tu zjeżdżają i powiem szczerze pełen szacun. Ja to się chyba już za bardzo boję na takie sztuczki. Dziękuję serdecznie :-0

Kesza nie było ale już jest. Zapraszam do szukania 

Klątwa małpanie trwa. 50% brak w terenie, kolejne 25% ukryta w mało intuicyjnym miejscu. Czyli na dzień dobry trzeba zwiększyć trudność zadania do przynajmniej 3 a trudność terenu do 2,5.  Znaczek jak na poczcie odnaleziony. Białe drzewo też jest lecz żadnej dziupli nie ma co by kesza skrywała. Szkoda?  Spoiler mógł by poprawić te statystyki. 

#3053

Przejeżdżam tu rowerem prawie codziennie no ale dopiero dzisiaj wziąłem zapięcie. W sumie nie było potrzebne do tego kesza bo był niżej niż myślałem ;)

Pęseta użyta, ale tak włożyłem kesza, że następny znalazca wyjmie za odpowiednio przygotowany patent (uwaga - nie owijajcie tym kesza pliz, to ma inne zastosowanie).   

W końcu mogę zalogować znalezienie. Przyjeżdżam parę dni temu wieczorem po tą skrzynkę a tu w zakładanym obszarze poszukiwań ognisko i impreza. No nic, zdarza się, przyjadę kiedy indziej. Wracam dwa dni później, jest mocno po północy. I tak, zgadliście - ognisko i impreza. No żesz... Dopiero dzisiaj się udało spokojnie podjąć. No, prawie spokojnie. Co też autora podkusiło żeby wcisnąć pojemnik w tą szparę... Dobrych parę minut gimnastykowałem się pęsetą żeby go wyciągnąć, modląc się, żeby tylko nie wcisnąć go przypadkiem głębiej.

Hej, to nasza pierwsza znaleziona skrzynka. Wskazówka z podkową trochę nas zmyliła (jest w okolicy jeszcze jedna podkowa), ale ruszyliśmy w teren i się udało. Mało Mugoli w okolicy, więc mogliśmy się spokojnie rozejrzeć. Całkiem sympatyczny kesz.

FTF
Kolejna wizyta na Wzgórzu Kilimandżaro i chyba 3-cia z powodu keszaLubię to miejsce. Tak tu trochę tajemniczo. Oczywiście najpierw przeanalizowałem po swojemu, a dopiero kiedy nie szło to wróciłem do wierszyka. Wtedy poszło znacznie sprawniej. Dzięki za pokazanie kolejnego wzgórza.