Wpisy do logu Wzgórze przy Wilczej 142 m n.p.m. 8x 0x 0x
2020-09-28 13:14 xlud (3907) - Znaleziona
⌚13:14 Jak zawsze zaległy log:
Wypadzik w doborowym towarzystwie Lu rowerowo zaowocował tym keszem. Raz tylko odwiedziłem wcześniej to wzgórze mimo, że blisko pracowałem i Las Rakowiecki zjechałem wzdłuż i wszerz.
Pobliskie zabudowania i ujadający pies stresują bardziej, niż podejmowanie kesza na rynku.
Dobrze, że nie muszę tam wracać- teraz na pewno wziąłbym gaz (w razie czego)
Dzięki za kesza choć w tym przypadku nie musiałby być na szczycie❗
2020-09-28 13:14 Lumen (8817) - Znaleziona
Trzeba przyznać, że w okolicy widać kunszt budowlany, nawet gruzy gdzieniegdzie sobie ziomki poukładali. Chciałam jednak też opieprzyć założyciela za pomysł zakładania kesza w samym centrum "osiedla"... Już dawno bym zrezygnowała z szukania, gdyby nie obecność xluda u boku i brak domownika, tudzież psów, na szczycie.
2020-03-08 13:30 Endrju Gablota (21) - Znaleziona
Dzięki!
2020-02-19 14:25 Iksnigo (1489) - Znaleziona
2020-01-12 12:00 sebastianj (2531) - Znaleziona
Znaleziona z Weroniką. Kolejna górka we Wrocławiu zdobyta. O tej nie miałem pojęcia i gdyby nie kesz to pewnie nigdy bym tu nie trafił. Okolica znana nam z innych keszy lecz jak przejeżdżaliśmy rowerami w pobliżu góry to jej nie było widać z powodu bujnej roślinności. Dziś jadąc tez myślałem że to raczej jakiś kopczyk. Na miejscu miłe zaskoczenie. Widać że góra jest usypana z gruzu. Jedna ze stron to stroma skarpa i trzeba uważać aby nie spaść. Na górze poszło szybko z lokalizacją miejsca. Z powodu na porę roku nikogo nie spotkaliśmy. Może to się zmieni na wiosnę. Widać że góra jest zamieszkana. Wybudowane domki z cegieł z odzysku i budy dla psa. Okolica tych domostw zadbana. Gdy zwiedziliśmy już cały szczyt to przywitał nas jakiś Burek poszczekał i uciekł. Najlepsze dojście jest od wilczej, gdy zobaczysz duże E to idź za żółty szlaban i kieruj się ku górze. Ta skrzyneczka przełamuję moją zła passę na skrzynkach małpanie. Dzięki za pokazanie fajnego miejsca
#1151
2019-09-03 11:45 atris (4919) - Znaleziona
Kesz przy czymś co wygląda jak obozowisko bezdomnych. I te wielkie budy dla psów. Nie nastrajało to optymistycznie.
Czekałem na okazję, żeby skrzynkę zaatakować kiedy będzie najmniejsze prawdopodobieństwo zastania lokatorów. Przed południem w roboczy dzień wydawało się idealną porą. I faktycznie dobrze trafiłem, nikogo nie było. Ale był jeszcze jeden problem - wybrania od której strony zacząć atak. Postawiłem na południowo-wschodnią. Ścieżka wąziutka, miejscami ginie wśród zarośli, trochę przedzierania się było. Ale finalnie wyszło idealnie - wylądowałem przy ostatnim "domku", zaraz obok kesza, omijając większość obozowiska. Szybki wpis i powrót tak jak przyszedłem. Biorąc pod uwagę okoliczności - nie mogło wyjść lepiej.
A tak na marginesie - wiele skrzynek ścieżki zostało umieszczonych u podnóża wzgórz. Czemu autor akurat tutaj uparł się na szczyt? Nie wiem.
2019-07-30 20:07 Wesker (10275) - Znaleziona
STF
Nadeptałem dziś ślimaków
idąc na keszowym szlaku.
Wszystko to przez te opady
tak by keszer nie dał rady.
GPS każe iść skrótem,
noga zaplątana drutem.
To dachówka, a to cegła
jakby jakaś bomba je... spadła.
Śmieci tu chyba miliony,
wszystko przez gruz nawieziony.
Wtem osiągam góry szczyt
widząc skrzynkę mam zaszczyt.
Wpisać się do środka kesza,
a tu komarów cała rzesza.
Wyleciały ich miliony,
Robię unik, potem skłony.
Na nic jednak taka walka
więc wpisuje się i narka.
Zmykam stamtąd jak talala
co by krew mi nie zmalała.
Na miejscu nikogo nie spotkałem, ani Robinsona, ani tego Gala Anonima z pierwszej pozycjiBuda dla psa takiej wielkości jakby koleś trzymał tam niedźwiedzia. Dzięki za kolejny keszyk :)
2019-07-30 17:20 gura (6808) - Znaleziona
#3033
FTF
Po pierwsze - świetny pomysł na kesze. Jeżdżę przez kładkę obok często, a tego wzgórza w ogóle nie kojarzyłem.
Po robocie udało mi sie wbić pomiędzy burzami.
Uwaga - obozowisko jest zamieszkałe. Ja spotkałem Robinsona i jego Piętaszka, czyli psa. Ale domków i bud jest znacznie więcej, więc po zmroku bym się nie wybierał.
Generalnie sugeruję nawiązanie kontaktu - tak tez zrobiłem i dowiedziałem się, że im tu ostatnio porąbali jeden domek na kawałki i palili druty obok. Więc są raczej ostrożni wobec obcych.
Robinson został poinformowany, że mamy zabawę polegającą na wchodzenie na górki i robieniu sobie zdjęć telefonem :)))
Kesz na szczęście był poza zasięgiem wzroku Robinsona i Piętaszka, ale niedaleko keszą są też kwatery (dzisiaj puste). Nieciekawe wrażenie robią wielkie, a nawet ogromne, psie budy. Niewielki niedźwiedź by się tam tez zmieścił.
Dzięki za spacerek i pokazanie nieznanego miejsca. I trzymam kciuki za kontynuację projektu