Kolejna misja Ślęża. Tym razem źródełka oraz skrzyneczki które jakoś przez tyle lat pomijałem wchodząc na tą górę. Wybrałem się do skrzyneczki w linii prostej od źródeł klasztornych czasami łapałem jakąś ścieżkę ale większość na przełaj. kamienie oblepione mchem. Czułem się jak bym chodził po dywanie. Dorze że było sucho.  Dzięki za skrzyneczkę. 

#2580

Cudne urocze choć o tej porze roku niemal suche miejsce ???? kesze z obu serwisów mają się dobrzedzięki

Pisek się opił i kesz się znalazł przy okazji ????

Kilometrowy spacer od poprzedniego źródełka. Tutaj trzy na raz.

Wreszcie mityczna, mijana często góra. Operacja Ślęża! W towarzystwie Słabakini i Chochlika.
Dziękujemy

Sobotni wypad z Chrząszczem i SłabąKinią na Ślężę.
Dzięki :-)

I kolejne urocze źródełko.Keszerskim składem z Chrząszczem i Chochlikiem zwiedzamy Ślęże wzdłuż i wszerzDziękuje za skrzyneczkę.

 

 

poszło płynnie , dzięki

Niedziela na Ślęży z rubinem i norbim, dziękujemy za skrzynki pozdrawiam:)

Tutaj sucho i przyjemnie. Dawno nie byliśmy więc wybraliśmy się z Nann i Norbinorkiem  na kesze w okolice Ślęży. Jest cudownie. Serdeczne dzięki za skrzynkę.

#5708

Tutaj też sucho jak pieprz. Albo mamy wyjątkowy suchy sierpień albo część źródełek jest mocno okresowa. 

Jest wiele ładnych, kamiennych źródełek na Ślęży, ale to dzikie potrójne źródło bije pozostałe na głowę. Natura jest niesamowita! Dziękuję za kesza!

Na wycieczce z Agator w lekkim deszczu więc mało ludzi i spokój :⁠-⁠) Zwykle kesze na Ślęży raczej były przy okazji wytyczonej trasy, dzisiaj na odwrótDzięki wielkie za kesza, pozdrawiam.

Plan prosty - wypić kawę w lesie, w ciszy i spokoju. A przy okazji poczyścić mapę w c:geo :)

Faktycznie, o ile fajne są źródła "zagospodarowane", bo łatwo z nich uzupełnić wodę, to to jest po prostu... nie wiem, ładne? Obserwowanie, jak woda wypływa z tych skałek, jest odprężające. Coś w stylu patrzenia na ogień w ognisku. W dodatku akurat nikt nie przechodził, totalny spokój...
Dzięki!

Odkrywanie zrodel na Slezy w Cassie dlugiego weekendu - dzieki

Spacer u podnóża Ślęży. Dzięki :)

Coś w sobie ma Ślęża, że zawsze wracam tu z przyjemnością. Dziękuję za kesza, ciekawostkę i okazję do poznania trochę mniej znanych zakątków ślężańskiej przyrody.

Wykonano serwis. Drzewo oznaczone chyba do wycinki, ale póki co miejsce ukrycia bez zmian.

Ladne miejsce
Dzięki za kesza!

Tempo marszu przyspiesza, bo czas goni! A ja nie mogłam znaleźć skrzynki i już stresa miałamAle oczywiście to była tylko ślepota. Dzięki!

Trza to w końcu pouzupełniać. Źródła znane z pierwszego projektu GC w okolicy . Dziękuję .

I ostatnia skrzyneczka serii z chyba najciekawszym źródłem, wypływającym z pustych przestrzeni między narzuconymi głazami. Bardzo fajne miejsce, dodatkowo przykryte puchem padającego od dwóch godzin śniegu, co tylko dodawało uroku.

Skrytka znaleziona w towarzystwie Uli i Adasiaka podczas wędrówki szlakiem ślężańskich źródeł. Chwila poszukiwań, podpisik i +1 do statystyk.

Dziękuję za przygotowanie kesza i serdecznie pozdrawiam.

Dzięki za kesz.

Poszło sprawnie.Dzięki

TFTC! Szybko poszło:)

Źródełka nie ma, ale i tak jest zajebiście.
Wraz z gallegherem, TFTC :')

Szybka akcja na czarnym szlaku :)

Wspólnie z Burito Prus.

I ostatni keszyk na dzisiaj, pozwalający postawić kropkę nad i na tym zacnym projekcie. Musieliśmy się spieszyć z odłożeniem, bo coraz więcej spacerowiczów ciągnęło dróżką. Zabawa była przednia, ponad 17 km w nogach, 6 bitych godzin wspinaczki i schodziaczki, a wszystko to w rozbuchanej czerwcowej przyrodzie. Serdeczne podziękowania za bardzo przyjemny projekt. Razem z Kitomaszem, ma się rozumieć.

FTF 

Przystanek 10. Źródło na wysokości 295 m n.p.m. Dotarcie od poprzedniego kesza i znalezienie tego zajęło 24 minuty a to tylko dzięki podbieganiu i posiłkowaniu się spojlerem. W tych kamieniach jest skrzynka GC, której się kiedyś naszukałem dobre 30 minut. Tym razem podchodząc na kordy widziałem już miejsce gdzie zajrzeć. Skrzynka solidnych rozmiarów ucieszyła me oczy. Miałem nieco problemu z wyciągnięciem logbooka z próbówki - dopiero pinceta załatwiła sprawę (jeśli ktoś nie ma może niechcący uszkodzić listę). W weekendy sporo rowerzystów, biegaczy i tych z kijami pokonuje tą trasę, w dzień roboczy po g.20 nie spotkałem za dużo osób. Pędzę do ostatniego żeby zdążyć przed zmierzchem.