Znaleziono, choć kesz leżał na ziemi. Odłożyliśmy na miejsce.

Dziękujemy.

znaleziona :)

Korzystając z bezdeszczowego, bezśniegowego i słonecznego, chociaż przy tym wietrznego weekendu, wskoczyłem na rower, wykręciłem pętlę dookoła Puszczy Bolimowskiej.

Przed wyjściem z domu sprawdziłem msze - jedna o 10, druga o 12. Gdy jechałem od Skierniewic przez Mokrą i Sierakowice Lewe, była przed 11-tą i stwierdziłem że nie ma co się spieszyć, to msza się skończy, ludzie się rozjadą i będę mógł szukać. Dotarłem o 11:10 i msza nadal trwała, no to myk po kesza, cofnąłem się nad Skierniewkę by nie dokonywać logowpisów pod miejscem ukrycia i ... właśnie skończyła się msza. No dobra, zapakowałem logbooki, ołówek, skrzynkę do kieszeni i pojechałem sobie obejrzeć cmentarz, by wrócić za jakiś czas.

Na cmentarzu odkryłem furtkę nad Skierniewkę i przespacerowałem się ścieżką wzdłuż niej do całkiem sympatycznej, słonecznej polanki. Tam zainstalowałem się na kanapki, kawę z termosu i logowpisy...  za długo nie mogłem siedzieć, bo zaraz zrobi się ruch przed kolejną mszą, ae nie mogłem się powstrzymać. W końcu z powrotem pod kościół dotarłem o 11:43  i już zaczynali się schodzić ludzie na kolejną mszę, ale jeszcze na tyle mało ich było, że dało się wyczekać moment i szybko ukryć skrzynkę.

Z uwag technicznych: skrzynkę trochę było widać, lepiej stosować czarne nakrętki (lepiej się maskuje).

Już sucho i czysto. zapraszam :)

Znaleziona ,wraz z założycielem zabraliśmy ją żeby wysuszyć.

Po zakończeniu służbowej części wizyty w Warszawie, postanowiłem jeszcze spróbować odnaleźć kilka skrzynek w drodze powrotnej. Pogoda była fatalna, zimno, mokro i deszczowo, ale kilka skrzynek udało się złapać przy okazji zjazdu po paliwo.

Skrzynka odnaleziona bez problemu' za to miałem problemy z jej wyjęciem z miejsca ukrycia.

Dziękuję za założenie skrzynki i urozmaiceniu drogi powrotnej do domu oraz okazję do rozprostowania kości.

Serdecznie pozdrawiam Założyciela.

Jacek

Spory tłum wychodzących z kościoła szybko się rozszedł i rozjechał, więc był spokój przydatny przy podejmowaniu tak zlokalizowanej skrzyneczki. Dzięki za kesza

Trafiliśmy akurat na koniec mszy w kościele i duży ruch na parkingu. Trzeba było wszystkich przeczekać. Ktoś we wcześniejszych logach napisał, że ciężarówki już nie ma, co nie jest prawdą. Stoi jak stała, tuż obok kesza. Dzięki!

Chyba mam za grube palce, ciężko było wyjąć. Kościół o tej porze niestety zamknięty.

Dzięki.

W Bełchowie u Cioci spędzałem niejedne wakacje i zawsze mi tu było fajnie. W kościele tym nawet kiedyś na gitarze w scholi grałempamiętne czasy. Dzięki za kesza. Cały i zdrowy, za to przy młynie wodnym nie znalazłem ( choć chyba coś w świetle latarki widziałem ale baaardzo głęboko:) 

Szybko, łatwo i przyjemnie. Dzięki

W drodze na łowickie keszowanie wyskoczył nowy kesz. Grzechem byłoby nie wstąpić. Pomimo niewielkich rozmiarów skrzyneczka ładnie przygotowana. PS. Ciężarówki już nie maDziękuję autorowi za kesza w mojej okolicy, bo ostatnio mało nowych skrzyneczek mamy. Kościółek znany, ale i tak zdjęcie sobie zrobiliśmy :-)