Niedostępna do czasu niezbędnego serwisu.

Wybierając się na kordy miałem pewne podejrzenia z czym się będę mierzył, choć wcale nie było pewności, że mam rację. Na miejscu okazało się, że trafiłem przez jakiś teleporter do Kambodży! Pokonanie ostatnich kilkunastu metrów to było piekło. Na miejscu stało się jasne, że wróg dotarł w to miejsce i doprowadził do dekapitacji niezbędnej infrastruktury. Na szczęście szybko skontaktowałem się z dowództwem i po określeniu zgrubnie błędu odchylenia oraz odległości oddałem strzał z shotguna (tak dla pewności). Rozrzut zmusił mnie do penetracji sporego obszaru i przedzierania się przez dżunglę, ale ostatecznie pełen sukces! Dobrze, że to rejestr trafień, a nie celności ;). Wracając z misji miałem okazje zapoznać osobiście dowódcę co było dodatkową przyjemnością. Dziękuję bardzo i częstuje zieleniną.

Znaleziona z Weroniką. Z tą skrzyneczką zwlekałem bo myślałem że zadanie będzie znacznie trudniejsze. Bo dotarciu na miejsce szybko wypatrzyliśmy broń. Trochę było to mylące i nie wiedzieliśmy w która stronę mamy celować. Na początku wybraliśmy zła stronę i dotarliśmy do przeszkody nie do pokonania. Obraliśmy drugi kierunek lecz nadal celowaliśmy ze złej lunety. Zamiast zwykłej wiatrówki wybraliśmy snajperkę z dalekim zasięgiem. Po dobraniu odpowiedniej amunicji udało się trafić za 3 razem. Genialny pomysł na skrzyneczkę. 

#1170

Przyznam, że po takim opisie trochę się bałam, że to nie będzie kesz dla mnie. MSB_20 nie pomagał "radź sobie sama, ja nie wiem czy dasz radę", no normalnie wszystko żeby mnie wkurzyć, żebym jednak się na niego porwałaPomógł za to z przedzieraniem się przez chaszcze, o tej porze roku to taka dodatkowa atrakcja, za to kleszczy już nie zastaliśmy, Uff, a z tym strzałem nie było aż tak ciężko jak się obawiałamNieco bym przestrzeliła, ale celu nie dało się z niczym pomylićDziękuję za dobrą zabawę!

Świetnie wykonany kesz. Minusem niestety kleszcze. Pomimo mocnego środka odstraszajacego kilka złapałem na ciele. Dzięki za skrzynkę. 

Dziś rowerowo z Lu.... piękna pogoda i upatrzona skrzyneczka okazała się "Strzałem w DYCHĘ!!!" Podobało mi się pod każdym względem i rekomenduję tę misję. Dzięki

Nie taki straszny Lumenki astygmatyzm, bo zadanie wyszło jej perfekcyjnieŚwietna zabawa, mogłam poćwiczyć mięśnie rąk i pobiegać po łąceŚwietny pomysł na multaczka - chylę czoła, hej!

Kesz bardzo fajny! Etap pierwszy znaleziony jak po sznurku, drugi jak po linii strzału. Całą zabawę psują niestety kleszcze - trzeba się obowiązkowo dobrze obejrzeć po wykonaniu misji i załatwić te cholery, jeśli jakieś będą. Ja poruszałem się po terenie rowerem, nawet między etapami, więc na nogach przeszedłem może z 10 metrów... i już łaziły po mnie dwa.  Wyszło mi więc "jeden strzał - trzy trupy" :D

To ja chyba do zimy poczekam ze względu na te kleszcze ;( 

TTF

Broń odnaleziona. Jeszcze tylko skręcić i skalibrować. Kolimator mojego Alexa-338 jest już gotowy. Zatem wypatruję celu. Jest!

Oddaję strzał... Z takiej broni nawet nie musiałem długo się przymierzać. Kula osiągnęła celu.

Bardzo fajny keszyk. Przygotowałem się na bardzo długą batalię, a tu poszło całkiem szybko. Cel, który sobie upatrzyłem z daleka okazał się trudniejszy do wypatrzenia z bliska, na szczęście tylko na chwilę. Osobiście zabrakło mi przynajmniej jednego etapu żeby przedłużyć zdobywanie kesza, ale pomysł uznaję za bardzo ciekawy i zachęcam do dalszego tworzenia keszy. Oby nie trzeba było znów czekać 10 lat ;)

Tak jak pisał poprzednik, kleszczy jest tu sporo, ale offy i inne psikacze na nie słabo działają (żeby nie napisać wcale). Zalecam sprawdzać się dokładnie po każdej wizycie w krzaczorach lub wśród drzew.

Nagradzam zielonym za pomysł i staranne wykonanie. Dzięki za fajną zabawę :)

OUT: zabrany PWG i GK "GeoSoldier #3"

IN: 2x GK

Moja aktywność na OC jest od jakiegoś czasu raczej śladowa. Przeglądając powiadomienia o nowych keszach, ten zwrócił moją uwagę intrygującym opisem. Miałem dzisiaj trochę czasu, a te tereny odwiedzam często przy okazji wycieczek rowerowych, więc postanowiłem wybrać się na poszukiwania. Zlokalizowanie pierwszego etapu chwilę mi zajęło. Nie wiedzieć czemu, skupiałem się zupełnie nie na tym, co trzeba. Dopiero po chwili zwróciłem wzrok w innym kierunku i dostrzegłem broń. Szybko namierzyłem cel i udałem się sprawdzić, czy rzeczywiście udało mi się trafić. Jak się potem okazało, nie chybiłem i mogłem wpisać się do rejestru. Całość bardzo mi się podobała. Kesz tematyczny i starannie przygotowany, a pojemnik finałowy wypełniony fantami - to lubię. Tak więc misja zakończona, drewniaczek wymieniony, a czas dobrze spędzony. Za to wszystko zdecydowanie należy się ocena znakomita i zielona gwiazdka.

Kolejnym osobom radzę uzbroić się w preparat na kleszcze - po odłożeniu kesza znalazłem na sobie kilka sztuk.

Very enjoyable multi. We had a very pleasant walk to the sniper stand in the late afternoon sun. Although I often bike through Kowale I was here for the very first time. At GZ my 6yo son easily got to the gun and located the target. However I do not recommend this cache to children, because of the liches. We have found some later at home. The shot was fired. It turned out that we hit the decent sized container. My kids loved it. Overall great experience. +FP. Many thanks for placing.