Owoce niestety już zebrane. Ale pojemnik na miejscu. I załapałem się na ostatni certyfikat.

Elegancka skrzyneczka, idealna do podjęcia w trakcie spaceru. Zabrałem w podróż geokreta.  

W czasie listopadowego rowerowania, spalania nadmiaru spucnietych rogali świętomarcińskich. Trzeba było zrobić miejsce na gęsinę. Bardzo fajnie zamontowany kesz. Zabrałem GK. TFTC!

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. (Zgłoszenie #11648)

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Druga część kesza jest dostępna. Można szukać...rzuca się w oczy ????

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Gratuluję pomysłu i dziękuję za kesza:-). Było trochę główkowania, były emocje:-). Pozdrawiam!

Poszło całkiem sprawnie. Niezły pomysł na skrzynkę. Dziękuję i pozdrawiam.

Razu jednego w wesołej gromadzie, kiedy to już pewnych rzeczy nie można było ale do lasu jeszcze tak.

Sporo zamieszania, było podczas określania finału.. co na złe dla kesza nie wyszło, gdyż... znalazła się zatyczka! :D

Teraz to już wilgotny starter ale z zatyczką heh

Finał niezły, dobry patencik, pozdrawiam

Loguję z datą vilkową, ale było to chyba jakoś w kwietniu wesołą gromadą. Małym kłamstwem byłoby napisanie, że zeszła nam tu chwilka :p Strapiony Vilku aż przysiadł, dzięki czemu udało mi się odnaleźć dekiel. Ufff, finalnie opanowaliśmy nieogar i dopadliśmy keszokryjówkę :)

Spacerowo, zupełnie na luzie. Jak to często bywa - najpierw poszliśmy na Finał (zgrabnie zamocowany). Później, w sumie pro forma zajrzeliśmy na pierwszy etap - ten zdecydowanie woła o serwis, całość całkowicie zalana. Dzięki za kesza, pozdr.

Hello,

Tu też nigdy nam nie było po drodze :)   Minęliśmy zdewastowany cmentarz i poszliśmy na kordy. W sumie ten multak wyszedł nam jako tradycyjny, ale uznaliśmy, że trzeba zobaczyć, co tam na współrzędnych zostawiono. Pojemnik startowy nie ma zatyczki, w środku sporo wody, która poczyniła pewne spustoszenia. Najistotniejszą informację da się jeszcze odczytać, ale tylko kwestią czasu jest, kiedy ten luksus się skończy ;)  Fajne rozwiązanie, spodobało się. Pzdr, Wojtek

Zacznijmy od końca. Kesz super schowany, niestety dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że to i owo się rozciągaCo do pierwszego etapu to niestety nie ma zatyczki i cała podpowiedź jest strasznie mokra, niedługo może okazać się mało czytelna. Przydałby się mały serwis, jednak póki co jak najbardziej znajdowalne. Pozdro i dzięki!

Tak, jak pisze abukkawon, pierwszy etap niestety do naprawy. Pomysłowe ukrycie finału, dzięki!

Pierwsze koordynaty 2 etapu wyszły mi 30 km stąd, po przemyśleniu i korekcie skrzynka znaleziona. I nie przejmujcie się, nie zaginęła, po prostu znakomicie schowana ;)

Fajny naturalny hamak z tego okazu dendrologicznego.Multak zaskoczył bardzo pozytywnie, mimo, że na początku nie było to takie jednoznaczne. Zagadka i sposób mocowania skrzynki jak najbardziej na in plus. ;-) 

No no no, tutaj było dużo pytań i zaskoczenie, ale ostatecznie udało się namierzyć "ten" obiekt i znaleźć fajnie ukrytą i profesjonalnie przymocowaną skrzynkę, bardzo się podobało :-) 

No właśnie, żeby za dużo się spojlerować to określenie ze starych czasów "kesz znaleziony po ronjowemu" jest tu idealnym komentarzemDrzewko dumania bardzo wdzięczne, chętnie pozuje do zdjęćFinał baaaardzo fajny. Jak na debiut skrzynkowy to wręcz świetny. Oceniam znakomicie. Dziękuję za zabawę. Pozdrawiam Nati..

Kesz podjęty po ronjowemu.Aczkolwiek drzewo dumania również zaliczone zdjęciowo.Udany debiut. Dziękuję!

Świetny keszyk, dobre maskowanie, czekam na dalsze traperskie pomysły. 

Na deser krótki multaczek. Droga do skrzynki bardzo przyjemna, żadnych dzikunów w pobliżu, więc odprężeni zawitaliśmy u stóp Drzewa Przemyśleń, a za niedługi czas i  przy keszu. Fajne rozwiązanie dla leniwych. ;-)

Dziękujemy za znakomitą skrzyneczkę, spacer i cert TTF.  :-)

Dzięki kurzu za kolejny świetny Kesz w okolicy! Czekamy na ciąg dalszy???? fajna okolica, świetne pomysły! Dzięki raz jeszcze! STF 

Powracaliśmy z kawowo ptysiowego podwieczorku do domu, gdy niespodziewanie traper podrzucił swe przemyślenia do lasu. "Delikatnie" więc nadłożyliśmy drogi i tak oto, tuż przed zachodem słońca, zagłębiliśmy się las. Na trasie do skrzynki spotkaliśmy dwa spore dziki. Po małej konwersacji z nimi każda ze stron udała się w swoją drogę. Przy patroszeniu finału okazało się, iż niewykluczone, że to założyciel jednak oferuje dziki w pakiecie albowiem wspomniana para miała łoże w pobliżu i stamtąd nadzorowała odkładanie pojemnika na miejsce - bardzo się staraliśmy :-). Dziękujemy za przyjemny, debiutancki multaczek z pomysłem i rekomendujemy poszukiwania tej skrzynki.

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team