jak niżej

Kołpak mi kojarzy się przede wszystkim z :kapslem" na felgę auta, ale z tego co pamiętam to chyba też jakaś czapka ze stroju ludowego. Natomiast o grzybie kołpaku jeszcze nie słyszałem, ale chętnie spróbuję. Sam nie zbieram grzybów (ale o tym za chwilę) ale jeść je lubię i zauważam, że akurat te blaszkowe są najsmaczniejsze. Nie wspominając już o pospolitej pieczarce, ja bardzo lubię słoneczniczki (tak je nazywała moja babcia), szczególnie smażone z jajkami. Uwielbiam kurki, nawet dziś jadłem na obiad kurki importowane z lasów piaśnickich. raz w życiu tylko jadłem rydza, był smażony na masełku ze szczypiorkiem - niebo w gębie. Ale o kołpaku nie słyszałem. Pozostaje mi poczekać na okazję, aż ktoś mnie poczęstuje. Sam nie będę szukał bo grzyby poza jedną zaletą mają same wady:

+ grzyby są smaczne

- grzyby nie są zindeksowane na mapie i nie można do nich trafić po współrzędnych przy pomocy GPS

- nie ma aplikacji do zbierania grzybów

- grzyby nie mają logbooków, nie można wpisać wizyty

- grzyby nie mają też logów internetowych gdzie można podziękować innym za posadzenie grzybów

- grzybom nie można przyznać rekomendacji

- grzybiarze nie spotykają się na eventach

- etc

Co do kesza to znalazłem porozrzucane jakieś szczątki. Pozbierałem to wszystko w jedną strunówkę i wetknąłem w  małe drzewko blisko kordów. Na długo to jednak  nie wystarczy. Serwis jest potrzebny.

Mały przebieg po lesie i jest. Dziękuję.

Dzięki za skrzynkę. Podczas objazdowej wycieczki z rodziną po Podlasiu.

Keszu znaleziony bez problemu. TFTC 

Grzybów to ja żadnych nie widziałem, ale za to objadłem się najsłodszymi chyba poziomkami jakie miałem okazję jeść. Dzięki za kesz!

Szybka akcja w zagajniku i tradycyjne obsikiwanie kesza coby grzybki dobrze rosły. Dziękuję.

Kołpaki znane, chociaż chrupkie nie są moje najulubieńsze.

Razem z Daniło, fajnie było.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Z enem2 na wycieczce. A na grzybki, jak napisał, do nas =D

Znaleziona podczas niedzielnego wypadu z Gackkiem i Tymkiem :)

Znaleziona podczas spontanicznego wypadu z Aki. w okolice Łap.

Na grzyby w marcu? Czemu by nie, zważywszy ze rok temu w styczniu znalazłem parę kurek w lesie pietrasze. Nie były trujące bo zjadłem z jajecznicą i smakowały super. Przy keszu doleciał do mnie warkot krosów, których stadko przebrnęło przez skrzyżowanie niepostrzeżenie. jedziemy dalej. Dzięki za kesz.