Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Miejsce istniało kilkadziesiąt lat w różnych odsłonach. Ale, żeby je likwidować tylko dlatego ,że kesz tam był???
Chyba, że ktoś wziął cały obiekt z maskowaniem do domu , aby spokojnie się wpisać do logbooka ;-).

Niestety już nie będzie

TFTC;)

Spacerowo z J i I, wieczorową porą i niesprzyjających warunkach atmosferycznych nie było mugoli, którzy mogli by spowolnić rajd po skrzynkę Jovi. Po przyjściu na wyznaczone kordy wystarczył rzut oka i keszyk był już w jej rękach. Dzięki za fajne maskowanie.

No tak, zdecydowanie leci zielone! Obiekt pięknie namierzony i capnięty, kiedy wkoło nikogo. A że malca ze sobą miałem, to go w odpowiednim miejscu posadziłem, że niby coś do załatwienia pilnego i radio gra!  

Szukamy i nie widzimy. Jak kordy niedokładne to lipa. A jak dokładne, to ślepy jestem.

Miło bylo wrócić na stare śmieci, dzięki za keszyk, maskowanie perfekt ;)

Pierwsza z serii po rodzinnym fyrtluSuper maskowanie!

Kordy mi tu trochę latały. Znalazłem inne maskowanie, które także mi pasowało. Muszę jednak przyznać, że to właściwe lepszeOde mnie zielone. Dzięki.

Super maskowanie TFTC

W sumie to poszliśmy jak po swojeZnakomita skrzynka. Dzięki za kesza, pozdr.

Hello,

Pierdoły pierdołami, a czas nagli - trzeba się śpieszyć, bo robota wzywa. Szybko namierzyliśmy co trzeba i po zawodach. Pzdr, Wojtek

Skrzynka znakomicie pomyślana - dziękuję, gratuluję i daję rekomendację!:-)

Wielkie dzięki za  skrzyneczkę. :)

U Binia poszło szybko i sprawnie. Może dlatego że miejsce dość dobrze mi znane? Ile to razy odbierałem tam zaproszenia na koncerty... To były czasy, studio Giełda, publiczność siedząca na dywaniku, a teraz Biniu mi to przypomniał. Sam obiekt wtypowany błyskawicznie, wszytko w jak najlepszym porządku. Dzięki za pokazanie miejsca i kesza ;-)

Ale się dałem porobićNic więcej nie dodam, aby nie ułatwiać. Dziękuję i pozdrawiam.

Szybko poszło, ale na zielono muszę pomalować :)

W pierwszej chwili obiekt miałem już miałem prawie w ręce ale akurat w pobliżu mnie stworzyło się centrum wiązania butów i tym podobnych więc odpuściłem. Później zaciekawiły mnie szumiace obiekty rozlokowane to tu to tam. Finalnie trzeba było wrócić do pierwotnego miejsca i wpisać sie do kesza.
Dzięki za kesza.

Niemal w samo południe udaliśmy się do kolejnej skrzynki zacnego projektu. Bardzo zdziwiło nas to, co zastaliśmy. Po lekturze wcześniejszych wpisów (do tych skrzynek trzeba podchodzić przygotowanym) miałem już wizję ukrycia, a na miejscu sytuacja taka: woreczki z certyfikatami i logbookiem (nie zniszczone ) leżą obok zamontowanego maskowania. W pierwszej chwili pomyślałem, że poprzednik zapomniał schować, potem że spłoszyłem innego poszukiwacza który w panice porzucił fanty. W końcu przestałem myślećwpisałem się, pobrałem certyfikat i wszystko umieściłem tak jak być powinno, w bardzo pomysłowym maskowaniu.

Dzięki za skrzyneczkę i pokazanie okolicy.

Dzięki za kesza.

Podczas sobotniego spaceru postanowiłem spróbować szczęścia w tym miejscu... i o dziwo się udałomaskowanie na wózek w takich miejscach jest bezcenne :)

Znaleziona podczas rodzinnego spaceru. Dzięki za pokazanie miejsca :)

Znaleziona w towarzystwie Mamy i Taty. Dziękuję :)

Coś wspaniałego, dzięki!

Kordy prowadziły troszkę w inne miejsce ale coś mi nie pasowało zawróciłem i znalazłem właściwy obiekt.Dzięki

Wracając w piątek ze spotkania takiego jednego postanowiliśmy się zatrzymać na chwilę i zobaczyć co i jak. W zasadzie poszliśmy od razu gdzie trzeba. Znakomita.

No tutaj się dałem nieźle zrobić... Ogólnie najpierw szukaliśmy w innym miejscu, które bardziej wskazywały kordy i się wyróżniało. Niestety nic to nie dało. Potem przeszukiwanie okolicy i nic. Maskowanie, jak się okazało, znam doskonale, ale sprawdziłem najpierw drugie, które było obok i jak się okazało, że jest to prawdziwy i użyteczny element, to tego drugiego już nie ruszałem, stwierdzając, że będzie to samo. No jak się przeliczyłem. Koniec końców się udało, ale trochę czasu tu zeszło...

Mimo że ciepły dzień, to większość ludzi na pyrkonie. Dobrze, że to dziwactwo jest akurat dziś, bo można na spokojnie podejmować kesze.Wraz z Nati. Dziękuję!

Upalny to był dzień, więc cień który oferowała miejscówka kesza była dla mnie jak na lekarstwoŁadne maskowanie, dziękuję za kesza. Pozdrawiam, Nati..

sprawnie,razem z Bambą i Poli, dzięki :)

Podobało się, a podjęcie w niedzielę bardziej niż sprawnie, dzięki.

Ponieważ miałem chwilę czasu tego popołudnia na Łazarzu postanowiłem poszukać skrzynek łazarskiej eki. Nastawiony na trudne zadanie jak przy każdej skrzynce autorów ruszyłem na poszukiwanie Binia. No i oczywiście nie zawiodłem się bo musiałem trochę pogłówkować co to będzie tym razem. Całe moje szczęście że dobrze typowałem bo przy takim ruchu mugoli mogło nie być kolejnej szansy. Dziękuję za okazję spaceru po Łazarzu.

Biniu gado pierdoły w radiu ja czasem też godom -tak, więc powiem, że maskowanie dopasowane idealnie, a że sugerowałam się atrybutem wiadomo jakim to szukaliśmy 1/2 h nisko dość, a nawet za nisko , bo kesz był niewysoko, ale za wysoko  ( no chyba, że to o inną niepełnosprawność chodzi ? tak pomyślawszy poprawiliśmy sobie humory dzwoniąc o pomoc i znajdując kesza

odłożony według ołówkadzięki autorom za pomysłowość i poczucie humoru :)

Miejsce znane, ale nie wiedziałem kto tam mieszkał w czasie wojny, W sumie to szybko namierzony, lecz podjecie trochę trwało bo była dyskusja z maxoims, na temat kesza rzecz jasna. Najciekawsze maskowanie jakie widziałem, dzięki

Kolejna świetna skrzynka.

Po odstawieniu Blondo na bimbe w pojedynkę ruszyłem dalej. Na szczęście w okolicy kesza cisza i spokój. Po chwili poszukiwań jeden obiekt nie dawał mi spokoju ale żeby się upewnić wykonałem telefon do przyjaciela. Maskowanie idealnie wpasowane. Bardzo się podobało, dlatego leci zielone. Dzięki. 

Kolejna świetna skrzyneczka, skrzynka, skrzynia i to tuż tuż. Onegdaj było to miejsce, gdzie bywaliśmy każdego dnia, a w radiu odwiedzali mamę nasi koledzy. Ach wspomnienia. Przez chwilę stałam skonsternowana, później dekonstruowałam 2 pobliskie plujki, bo przecież to musi być tutaj, a potem pomyślałam gdzie umieścić skrzynkę złośliwie niewidoczną i spłynęło na mię objawienie. No pięknie.Dziękuję

Jak dla mnie super patencik. Mimo, że namierzony wzrokowo szybko to bardzo się podobał. Dzięki. Pzdr. 

Skrzynka bliska mym zainteresowaniom.
Niestety, w spotkaniu nie było mi dane uczestniczyć, więc mam zaległości;-)
Maskowanie - jak zawsze pierwsza klasa

A może tu obok? Z Buniaczkiem i Vilkiem tuż przed WIO. Dzięki!

Binio ujął me serce elegancją wykonania. Oddaję głos do studia i dziękuję bardzo. Razem z Noorbim, ma się rozumieć. Aha, jeden z atrybutów leciutko wprowadził w błąd, ale tylko przez sekundę.

Jedyny dziś cert, sygnowany tylko PPP, ale zawsze. Dzięki za kesza, znakomicie wpisującego się w otoczenie.

Początkowo obiekt wydał mi się podejrzany, no ale potem odbiegłam w inny schemat, jak się okazało niepotrzebnie, bo kesz był właśnie tuBardzo fajne rozwiązanie i ostatni to kesz na dziś. Dziękuję :)

W ramach przed-spotkaniowego wypadu z Buniaczkiem na świeże bułeczki-skrzyneczki..

Ostatnia projektowa tego dnia, wspólnie z Nieską, najpierw kordy pokazały inny obiekt, coś tam poszukaliśmy, ale potem wystarczyło jedno spojrzenie i wszystko było jasneZnakomita skrzyneczka, dzięki za kesza

Z okazji WIO na piwo #4969 postanowiliśmy przerwać geokeszohibernację i wyjść z ukrycia. Pogoda sprzyjała realizacji zamierzenia więc się udało tego dokonać nadspodziewanie bezproblemowo. Sprytnie schowana. Podobało się. TFTC!

TTF wspólnie z Algidą i RRedanem. Chwilę przed podjęciem krótkie spotkanie z autorami. Tu poszło wyjątkowo sprawnie, a wtapianie się w otoczenie  - to już poziom Assassina;)  Dzięki za skrzynkę!

Nieźle dałem się porobić BIniowi, na szczęście szczwany lis Uhuhu był na posterunku i zgarnęliśmy STF-a. W budynku byłem raz bardzo dawno, po odbiór nagrody z konkursu radiowegoTFTC!

FTF.

Zaczęło się pięknie i tak było do samego końca, zwieńczonego miłym WIOsennym spotkaniem. :-)

Znakomita skrzyneczka w świetnym maskowaniu, fajny cert pierwszego znalazcy, słoneczko i śpiewający ptacy - marzenie keszera.

Nic dziwnego, że nie opuszczał nas szampański humor do samego wieczora.

Bardzo dziękujemy. :-)