Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Niestety po dłuższych poszukiwaniach nic nie udało się wypatrzyć. Miejsce dość się zmieniło, bluszcz oderwany od ściany, a na miejscu nie było niczego co by przypominało kesza.

Bluszcz oderwany od ściany, kesza nie znalazłam.

Wymiana parapetów w obiekcie z spojlera. Cała "zielenina" na wysokości kolan. Proszę o sprawdzenie.

Ładne maskowanie.Dzięki

Tu się naszarpałem. Dzięki

Super wygląd keszaMiejsce przypałowe ale akurat był spokój. Tftc!

Nue bylo łatwo, skrzynka wymagała czasu i dwóch podejść. Bylo warto. Dzieki!

Kandydat do najbardziej frustrującego kesza dnia. Po pierwsze czochranie mokrego bluszczu przy temperaturze 2 stopni to jest coś o czym marzą chyba tylko narwani keszerzy. Z moim narwaniem tego wieczora nie było zbyt dobrze a nadwątliły je w dodatku dnfy. Tak czy siak los się uśmiechnął (ale tylko półgębkiem) bo pierwszy gest ręką odsłonił maskowanie. Byłem zachwycony gdy wziąłem je do ręki i równie rozczarowany gdy wewnątrz nie było pojemnika. Bez czochrania więc się nie obyło. Zajęło mi jakąś minutę przeczesywanie zieleniny gdy nagle pod stopą poczułem pudełko i usłyszałem puknięcie odskakującego wieczka. Pudełko było, szukanie wieczka to następne 5 minut z latarką. Wreszcie udało się wpisać i odłożyć jak należy. Jednak przez ten czas coś jeszcze strasznie mnie irytowało - wspaniałe zapachy restauracyjnej kuchni. No męki Tantala.

 

Ale keszyk klasa. Park i zamek też niczego sobie. Polecam.

Ruch w parku szczęśliwie niewielki, udało się skrzyneczkę szybko wypatrzyć i podjąć bezproblemowo:) No i gwiazdkę również bezproblemowo zostawię;) Dzięki!

Chwilę wcześniej zaczęło kropić, a w trakcie szukania rozpadało się na dobre. Żeby nie szło za szybko, to przy chowaniu do pojemnika rozsypały mi się certyfikaty... Tyle dobrego, że o tej porze było tu pusto i nie udało się nie zwracać sobą uwagi innych. Dzięki za znakomitego kesza!

Nati mówi: Wpadaj do Poznania zajebiste kesze wyskoczyły. Mówi i ma. Jestem. I przyznaje jej racjeBardzo fajny keszyk. Dzięki ! 

 

Ps ktoś nie potrzebuje kieliszków ? Bo wygrzebałam z krzaków :D

Oj tu zaczajaliśmy się nawet na FTF-a. Kosztem pomówienia o nagabywanie w parku niewinnych mężczyzn. Dwóch sylwestrujących panów uznało, żeobecność wieczorem w takim dniu w tym samych obiekcie to przeznaczenie i wymagało od nas trochę wysiłku, aby nie ijawniając niczego uniknąć zadzieżgnięcia bliższej znajomości. Tym razem też nie obyło się bez schodów, ale skracając, napiszemy, że uratowało nas dziecko, i to w dodatku cudze. Tak więc Zamek zdobyty!

Oj ten kesz dał mi się we znaki. Obmacywałem to zielone kilkukrotnie i nic. Dziś zabrałem ze sobą Majkę i przyniosła mi szczęście. Nareszcie jest. I to jaki strasznie fajny. Dziękujemy bardzo.

To kolejne podejście bo pierwsze razem z MiiOl miałyśmy zaraz po publikacji... Tak chciałyśmy  FTF-a, że stałyśmy najpierw 40 minut żeby nie było w pobliżu żadnego mugola a następnie 20 obmacywałyśmy okolice...i nic...dopiero dzisiaj się udało... W kupie siłaZamek zdobyty! Oczywiście z najlepszą keszowanie drużynądziękujemy

Jednodniowa wizyta w Poznaniu połączona z keszowaniem w doborowym towarzystwie :)

Podziwiam za odwagę schowania kesza w tak przypałowym miejscu - nie wiem czy bym się odważyła szukać go, gdybym była na miejscu sama. Zabawne maskowanie dodało mu jeszcze smaczku - dzięki i pozdrawiam!

Kesz dopiero dziś mi się ujawnił - obawiam się, że jest zbyt widoczny.

W miarę możliwości przymaskowałem, pomysł zacny, reko!

Kordy trochę ciągnęły w drugą stronę. Dopiero analiza spoilera pomogła. Dobrze, że lekko padało, dzięki temu było pusto. Zaskakujące maskowanie :)

No i ostatnia skrzyneczka na dziś. Już tu byliśmy, szukaliśmy, lecz w nieodpowiednim miejscu. Teraz dodany spoiler wiele wyjaśnił i "znalazło  się" to cudo.

Znakomicie ukryta, znakomita skrzyneczka, chociaż pewne wątpliwości budzi w nas fakt, że poszukiwacze nieco dewastują zieleń, a naprawdę nie potrzeba.

Dziękujemy za zabawę, certyfikaty i wskazanie pięknego miejsca w samym centrum miasta.  Rekomendujemy poszukiwania. :-)

Pierwsze podejście robiliśmy  w mroku i marznącym deszczu, co zapewniało dogodne warunki do poszukiwań ale okazało się nieskuteczne. Wtedy, po powrocie do domu, wytypowaliśmy lokalizację. Dziś, w pełnym świetle, tylko dopełniliśmy formalności. Za dnia lepiej widać, że teren na dojściu poddawany jest zabiegom pielęgnacyjnym i jeśli skrzynka ma dłużej posłużyć za wizytówkę miejsca to warto rozważyć przesunięcie jej w stronę zamku. Strażnika znamy z pewnej skrzynki KZK więc bez obaw, dziękujemy.

Wizyta kontrolna z założycielką, kesz trzyma się znakomicie :)

Pora wieczorowa dodaje mu uroku :P

Świetna skrzynka. Zamek bardzo mi się podoba od tej strony, bardziej zielonej. Razem z marass1111 w ramach przechadzek po mieście. Dziękuję. 

...w końcu dotarłem do zamku. Mimo nie najlepszej pogody spacer po mieście miał kilka plusów. Jeden to ta skrzynkaFajny keszyk w fajnym maskowaniu. Dam zielone, a co!  Dziewczyna fajne skrzynki zakłada,  pewnie czeka na logi, a gwiazdka za ładnie zrobioną skrzynkę rozjaśni szary dzień.. .Dzięki. Pzdr. 

To taka skrzynka która nagradza cierpliwych. Dzisiaj mi się nie udało. Może następnym razem

TTF-oj nie było łatwo !no ale gdzie diabeł nie może to babę pośle, a co by ta baba bez tego diabła zrobiła ?zamek lubię mimo, że cesarski bo ja w ogóle lubię zamki . Mam nadzieję, że zabawne maskowanie pozwoli przetrwać skrzyneczce, aż miło było było znowu zobaczyć ten buniaczkowy styl, wielkie dzięki

Po załatwieniu obowiązków stwierdziłam, że mam idealny dojazd pod zamek. A tam przecież czeka xTFSkorzystałam z okazji i śmiać mi się chcę na niektóre wspomnienia podczas podejmowania. Najpierw znalazłam maskowanie, co jest oczywistą oczywistością. :p Męczyłam się strasznie z jego ściągnięciem i już zrezygnowana stwierdziłam, że poszukam pojemnika, logbooka, czegokolwiek, by sprawdzić, czy jest dostęp bez ściągania wszystkiego, no bo nie mogłam się z tym uporać. Nic jednak nie znalazłam, więc wróciłam dalej do ściągania maskowania i jak już się udało to poszłam w inne miejsce, żeby na spokojnie sprawdzić gdzie ten logbook może być schowany. Nie znalazłam. Przeczytałam jeszcze raz opis, wróciłam na miejsce, odwiesiłam maskowanie i zaczęłam szukać pojemnika na ziemi. Znalazłam kieliszki, parasolkę, but, i na końcu pojemnik.Znów poszłam w odosobnione miejsce, wpisałam się i wróciłam by włożyć pojemnik w maskowanie i całość odłożyć. Zeszło mi tu, oj, zeszło. Za to mam serię kilkunastu fajnych zdjęć, bo jak zdarzyło się, że ktoś przechodził, co na szczęście było rzadkością, to robiłam zdjęcia, udając, że akurat z takiej perspektywy chcę (tak przynajmniej tłumaczyłam sobie swoją obecność w tym nieoczywistym miejscu ). Bardzo mi się podobało maskowanie, koncepcja, zostawiam więc zasłużoną gwiazdkę.TFTC, pozdrawiam, Nati..

Drugie tegoroczne znalezienie i FTF zarazem. I to na fajnym keszu. Miejsce ukrycia takie trochę z koszma..., horroru keszera. A maskowanie w charakterystyczny dla Założycielki, dowcipny sposób to potwierdza. Zdecydoweanie, must have.
Na poszukiwaniach trochę zeszło, czas się kończył i już kilka razy odwrót był ogłaszany ale jeszcze jedno spojrzenie, trącenie i macnięcie... I tak do skutku. Aż się ukazał i wtedy powstało pytanie - jak to, jakim cudem się ukrywał? Pewnikiem to przez te (nad-)przyrodzone przymioty delikwenta, co strzeże pojemnika. Oj, poziom trudności zdecydowanie powinien wzrosnąć, zwłaszcza w cieplejszej porze roku będzie tu przypałowo. Teraz, o świtaniu, podczas deszczo-śniego-gradu przynajmniej o mugoli można było się mniej martwić, bo nawet jeśli przechodzili, to zakapturzeni i z wzrokiem utkwionym pod nogami. Kordy nie pomagają, miotało nimi jakby szatańskie siły miały w tym udział. Zamek Niemca, to pewnie diabła zarazem, a jeszcze jest ten gość, co się tu kryje ze skarbem.... Ostatecznie, przy pojemniku pokazało 21 metrów do kordów. W lewo.
Znakomita nie wystarczy, leci reko. TFTC!

Głupio tak zaczynać 2019rok DNF-em, lecz dziś dwukrotnie próbowałem...