Skrzynka została zarchiwizowana.

Przyszedł ten czas, że trzeba zbierać prezenty. Dziękujemy wszystkim za odwiedziny. :)

Poranne niedzielne keszowanie z Madzią w pogoni za prezentami. Tą zrobiliśmy na końcu i nie do końca rozumiem dlaczego jest skrzynką tygodnia. Wkomponowanie zacne.

Dziękujemy.

Fajne maskowanie, znane już z innych miejsc.

Dzięki za kesza :)

Były już poczynione pewne akty desperacji, ale na szczęście się udało. Jaki śliczny napis, amerykański. Szkoda, że  do rozbiórki Dziekujemy wraz z zielonym.

Ale się nachodziłem! Dopiero mała pomoc ze strony zaprzyjaźnionego keszera naprowadziła mnie na trop. Ale to nie była łatwa podpowiedź, wobec czego będąc już na tropie pokręciłem się jeszcze chwilę.

Kesz podjęty w ramach udowadniania sobie, że wcale nie jest tak zimno i na pewno da się przejść ścieżkę w ramach jednego spaceru... Czasem tylko z Soutyssem, czasem z większą ekipą, bo w grupie marznie się przyjemniej. Czasem na pałę, czasem po uskutecznieniu obdzwonki (dzię-ku-ję). Czego nie znalazłam sama, to wysępiłam ;)

Dzięki za wszystkie kesze

Byliśmy bardzo ciekawi tej skrzyneczki, więc zabraliśmy się z zapałem do poszukiwań. Trochę tu, trochę tam, jeszcze gdzieś obok. No nijak nie szło ... nawet magiczne "Rukwa" (czytaj "Accio kesz") nie pomogło. Podczas tych naszych zmagań z "I(choinką)" wpadli do nas po towarzysku poznani wcześniej keszerzy - Laidee z Soutyssem, chwilę delektowali się rolą loży szyderców, aż w końcu Wojtek sięgnął po TORewelka!!! A żeby dopełnić naszą i tak już ogromną radość przyjechał "Właściwy Człowiek Na Właściwym Miejscu" I (Choinka) rozbłysła magią światełekKlimat pierwsza klasa. Dzięki wielkie, pozdr.

Hello,

I kultowa Choinka przed nami! Taka nie za mocno rozświetlona, bo zgaszona, ale w sam raz ;)  No to sobie poszukaliśmy dłużej. Chyba przez ten mróz mieliśmy zwolnione obroty. Niezbyt nam szło, miotaliśmy się. Za bardzo kombinowaliśmy. Sam proces myślowy był OK - rozgrzaliśmy zwoje i było troszkę cieplej ;)  I oto nadeszli Laidee z Soutyssem. Popastwili się przez chwilę nad nami, zanim nie dostrzegłem oczywistego :)  Ale takie chyba było przeznaczenie. Gdy odłożyliśmy kesza pojawił się pan z "zieleni" i włączył prąd. Okazało się, że jadą po wszystkich instalacjach i odtąd mogliśmy je podziwiać w pełnej krasie (a takie było założenie autorów). Moc przybyła, lecimy dalej :)  Pzdr, Wojtek

Bardzo kreatywny keszyk znaleziony razem z Laidee i napotkaną ekipą na gościnnych występach

spontaniczne spotkanie na keszach z zaprzyjaźnionymi keszerami ;)
Dzięki za chwilę radości z keszem, pozdrawiam!

Kesz znaleziony razem z Chochlikiem., Smerfetka i Harrym_Hole. Dziękuję :-)

Maskowanie doskonałe. Chyba najlepsze na tej ścieżce. Gdyby nie Harry to jeszcze do dzisiaj chyba byśmy tam szukali. Przy okazji mieliśmy miłe spotkanie.  Kesz znaleziony razem z ForgottenSilesia, Smerfetką Laidee, Soutyssem i Harry_Hole.

Dzięki :-)

Mimo, że po północy w pierwszych godzinach niedzieli 20 stycznia świąteczne iluminacje wciąż były wygaszone, odwieszamy skrzynki, żeby dać możliwość zaliczania ścieżki, która trwa ledwie przez chwilę. Jeśli jednak w ciągu najbliższych 2-3 dni te piękne światełka nie wrócą, to wówczas kesze które je pokazywały, zostaną zarchiwizowane.

Kolejna skrzyneczka ze ścieżki się znalazła. Co ja się tutaj nadreptałem, to tylko ja będę wiedział. Zielone się należy.

Drugi dzień zbierania świątecznych prezentów. Tym razem wybrałam się w południe, głównie ze względu na dwa nieznalezione wczoraj kesze. Zebranie czterech skrzyneczek było planem minimum. Udało się 5, a myślałam, że 6, bo nie zauważyłam,  że Rudolf nie należy do ścieżki. I znowu dwa nieznalezienia...
Prezenty bardzo udane, keszowanie na tej ścieżce to duża przyjemność. Wielkie dzięki :)

Tu drugie podejście. Gdybym wczoraj bardziej zaufała kordom, to bym pewnie nie odpuściła. Dziś deszcz i światło dzienne były moimi sprzymierzeńcami. Cudna skrzyneczka!

Ekipa z Białegostoku grzebała to tu to tam i coraz bardziej popadało w zniechęcenie, a przecież patent znany, choć tu wpasowany idealnie. Zielonego nie daję tu ze względu na kesza bo nigdy tak nie robię. Zawsze musi być te dodatkowe coś. A ten napis niby tak prosty, ale z drugiej strony właśnie w tej prostocie cała jego siła i najpiękniejsza  zimowa ozdoba stolicy. Takie miejsca  z takim keszem to idealna całość.

Wesoła wycieczka.

Razem z MiszkąWu, Psikiszkiem i wzorowym.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Od tej skrzynki zaczęła się moja przygoda z nową świetlną geościeżką. Tu nie bylb łatwo, ale to był dopiero przedsmak tego, co autorzy zaprezentowali.

TFTC

Żadnego pomysłu, nawet telefon do tego co wszystko już wiedział nie pomógł lecz wtem nadeszło przebudzenie i chłopcy mogli się zalogować.

@Brym - przecudny wpis :)  Chyba też sobie wydrukujemy kartkę !

 Cudny kesz, cudny komentarz :)

I (choinka) you! 

Przez chwilę się nie odzywaliśmy, bo najpierw normalnie nas zatkało.Następnie jak już zaczęliśmy w miarę normalnie oddychać (co długo trwało), szukaliśmy w necie przepisów zapobiegających uderzeniu do głowy sodówy.Ochłonąwszy w końcu trochę dzięki obecnym mrozom, lecz wciąż jeszcze dygocząc z gorących emocji, pragniemy wyrazić to, co teraz głęboko i intensywnie przeżywamy.

Wobec tak szczególnego i zaskakującego wyróżnienia, pragniemy podziękować za to wielkie... no właśnie, wyróżnienie. Pragniemy, gdyż jako team wszystkie kesze robiliśmy razem, w tym także ten uhonorowany tym wielkim zaszczytem, którego się nie spodziewaliśmy i który nas tak nagle zaskoczył. I przytłoczył. Bo jak my teraz będziemy żyć? Jak sobie z tym poradzimy? Czy w ogóle damy radę? ;-)

Od dziś wydruk ze strony OC z informacją o wyróżnieniu, będzie pieczołowicie przechowywany wraz z innymi najcenniejszymi naszymi pamiątkami, takimi jak laurka z przedszkola, dzienniczek z podstawówki, korek ze studniówki, a w przypadku Azymuta także majtki z randki, gdy stał się dorosły!

Dziękujemy Wam za te wszystkie lata, gdy to my mogliśmy uczyć się na Waszych keszach. Bez Was by nas tu nie było. Naprawdę.

Dziękujemy też naszym Mamom, bo dzięki nim Azymut ma swój humor, a Brym wrodzony wdzięk.Dziękujemy Tatom, bo po nich Azymut ma swój super skaner i radary, a Brym zmysł techniczny i umiejętność robienia niskotłuszczowych naleśników. ;)

Dziękujemy też tym wszystkim, którzy przyczynili się do naszego wykształcenia, a w szczególności nauczycielom historii z podstawówki, bo dzięki nim Azymut ma taką wyobraźnię, że jest w stanie kesza wymyśleć na różne okazje. I profesorom z Politechniki, bo dzięki nim Brym w mgnieniu oka weryfikuje wyobraźnię Azymuta i mówi, że to się nie uda, albo że kesz się tam nie zmieści! :D

Być może kiedyś w naszych pamiętnikach, które zamierzamy napisać na emeryturze, opowiemy historię powstania tego kesza – zapewniamy, że bardzo ciekawą! ;)
Na dzisiaj uchylając tylko małego rąbka tajemnicy, napiszemy, że... którejś grudniowej nocy stało na mrozie dwóch keszerów z dziwnym sprzętem ... i xxxxxxxx..... "Rukwa! Cały czas nie pasuje!" Ale się nie poddali. Nie dali za wygraną. I oto jest! I choinka Warsaw 2018!

Bardzo Wam dziękujemy za przybycie tutaj. I za to, że to czytacie i że w ogóle dajecie radę czytać nasze podpowiedzi! ;D

Ile ja się tu wystałem to szok, że ludzie mogą tyle zdjęć sobie robić przy tym czymś. Zrobiłem ze 2 kółka, ale jak doczytałem dokładniej to zawęziłem promień i w końcu się znalazł. Macnąłem to i tak już raz wcześniej, ale nie drgnął nic :P. Bardzo starannie wykonane maskowanie i idealnie pasuje! Za to dam gwiazdę.

Widzę, że order już przyznany, ale i tak dam. Po prostu należy się. Dzięki.

Witaj Brym!

Miło nam poinformować, iż Twoja skrzynka została wybrana skrzynką tygodnia.

SERDECZNIE GRATULUJEMY!
Zespół Opencaching

błyskotliwe , dzieki

Sprytne , oj sprytne maskowanko. Dzięki za fajną skrzyneczkę

Tutaj kolejny telefon do Błekitnej -  nie byłoby szans na znalezienie - maskowanie idealne. Dzieki.

Niedzielny mroźny rodzinny spacer śladem światełek.

Tutaj na pierwszy ogień, trochę się nakręciliśmy ale ostatecznie sukcesświetnie się wtapia w otoczenie!

 

Niedzielne keszowanie razem z Victor+. Przedostatnia skrzynka dzisiejszego dnia. W drodze do niej powiedziałem Wiktorowi, że to pewnie będzie skrzynka tygodnia, bo ma tyle rekomendacji i proszę - nie myliłem się. Świetne maskowanie! Nic więcej nie mogę napisać, po prostu trzeba to zobaczyć. Leci zielona gwiazda.

Nie zdążyłem dodać wpisu przed wyróżnieniem skrzynki więc nie będę się rozpisywał. Re-we-la-cja. 

Poświąteczny atak na geościeżkę wspomagany grzanym winem i gorącą czekoladą ;)

Ładnie się keszyna tutaj schowałaTak kombinowaliśmy wokół ostatnich wpisów-komentarzy i główkowaliśmy, ale dopiero po znalezieniu kesza złożyło się nam to w całość ;)

Rzeczyc, zupełnie niepotrzebnie poczułeś się nieswojo!Przecież po nocnej wichurze ja byłem tam po Tobie i umieściłem w logu info, że kesz przetrwał nie tylko wywrócenie dekoracji, ale i jej ponowne ustawienie.Jak mógłby przetrwać takie fiku-miku, gdyby nie był odpowiednio potraktowany? :)

Dziękuję Azymucie za Twój ostatni komentarz, bo poczułem się odrobinę nieswojo. Zawsze przykładam wagę do tego, jak się ze skryteczką obchodzić, również po ;)

Choinka, żeby dobrze rosła musi być odpowiednio pielęgnowana, więc polecieliśmy sprawdzić, co też tam się dzieje z naszym drzewkiem. I co się okazało. Że po pierwsze keszyk był idealnie odłożony, a po drugie wiadomo dlaczego został znaleziony na wierzchu. Otóż nie jest to wina keszerów, tylko ekipy od dekoracji, która coś tam gdzieś tam... :)

Popołudniowe keszowanie wspólnie z ygrekiem i choooch. W planie WIS do ścieżki świątecznej ale nie tylko. Tutaj już mieliśmy się poddać, ale jeden z przedznalazców wyciągnął pomocną dłoń. Dziękuję i daję reko.

Znaleziona na trzy pary oczu i koło ratunkowe. Dzięki!

Kolejny spacer w niezmienionym składzie by dokończyć ścieżkę, a przynajmniej osiągnąć WIS. Ten drugi cel udało sie osiągnąć :)

Tutaj nie udałoby się bez pomocy jednego z poprzednich znalazców. Świetne maskowanie! A keszyk znaleziony przy wtórze muzykujących fontann.

Dzięki za pokazanie miejsca i kesza.

Sobotnia misja światełkowa wraz z Pumą i Błękitnym Teamem... to czy grzeczny byłem - to można polemizować, ale na ścieżkę trza było się wybrać... miejsce już znane z zeszłego roku, więc obyło się bez sesji zdjęciowych... skrzyneczkę znaleźliśmy na wierzchu, odłożona raczej zgodnie z zamysłem autorów... maskowanie super - widzą tylko ci, co mają widzieć... dziękuję i pozdrawiam... czajorek

Rok 2019. Pierwsza w tym roku  specjalna misja keszerska Błękitnego Teamu ze wsparciem Czajorka i Pumy.

Kesze też musiały być specjalne. Rok czekaliśmy na prezenty od Azymuta i Brym - super Człowieków, którzy mimo, że sami ostatnio nie keszowali, dostarczyli innym wiele radości. Przeszukaliśmy obszerne korzenie, a pojemniczek leżał sobie na wierzchu, na pewno nie tak, jak zaplanowali to Założyciele. Jacek spojrzał i stwierdził, że coś takiego przyda mu się na kesza :-D. Jak się okazało, Brym była pierwsza :-D. Odłożyliśmy na kordach, tak jak nam się wydawało, że powinien być. Dziękujemy za keszyka.

Keszerzy, odkładajcie tak, jak znaleźliście.

 

Zobaczcie, co tu się wczoraj działo!

https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,swiateczny-napis-przegral-brz-podmuchami-wiatru,282089.html

Powstaje pytanie, czy to faktycznie podmuch wichury, czy też ktoś tak mocno dobierał się do korzeni. ;-)

Tak czy siak, kesz przetrwał i wichurę i operację naprawy dekoracji nietknięty! :D

Trzy kółeczka zrobiłem wokół, zanim wypatrzyłem co trzeba. No nie, ta skrytka jest świetna! Tu nie mam co się zastanawiać, tylko gwiazdeczkę od siebie zostawić. Dziękuję!

Niestety nie znalazłam.

Od tej skrzynki zaczeła się moja i Elvisa przygoda z keszami tej geoscieżki. Podpowiedź zakręcona jak kłebek sznurka w kieszeni ale mimo to inwazji nie było. Pomógł przypadek i oko Elvisa. Dziękuję za kesza i pokazanie miejsca. W tym miejscu zostawiam zielone za kesza i cały cykl.

A po nocy Sylwestrowej ruszyli w teren. Co tam się działo? To już tajemnica. 

Zaczeliśmy z mocnym przytupem i to nie przez nas się choinka przewróciła :)

Widzę teraz, że to kesz tygodnia. Taaaka szkoda, że nie dało się szukać. Nie polecam na podejmowanie sylwestra około 20:00. To mija się z celem :(

Podjęte w doborowym składzie: Elf, Werona, Różawka, Maleska, Ziutol, CMS, Fotoimpresje. Ostatni kesz zaliczony. Maleska ogarnęła temat. Reszta dała się zrobić w bambuko. Muszę tu kiedyś wreszcie przyjechać w sezonie na pokaz fontann. 

Umówiłem się z Fotoimpresje na drugie podejście do tej ścieżki (dla niego było to już trzecie, bo się nie przypucował i pojechał sam.
Zaczęliśmy od Syrenki, czyli tam gdzie skończyliśmy poprzednio. Tym razem jednak, moje keszerskie zmysły działały o niebo lepiej niz poprzednio.

Gdy wpisywałem się do logbooka, zadzwonił telefon, patrzę, a to Maleska. Obieram i słyszę "stój tam gdzie stoisz, za chwile bedziemy". Trochę się zdziwiłem, ale jednocześnie ucieszyłem, bo dawno się nie widzieliśmy. Gdy się rozłączyłem pojawił się znikąd jakiś gość i już po chwili okazało się, że to keszer - Ziutol94. Po szybkim zapoznaliśmy się i w tym momencie dołączyli do nas: Maleska, Elf, Panika i Werrona z Esterą. Takim składem ruszyliśmy w dalszą drogę.

 

Tutaj to Maleska wykazała się keszerskimi zmysłami, bo ani Ja, ani Jacek, kesza nie wypatrzyliśmy, mimo iz obaj szukaliśmy we właściwym miejscu.

Ostatni kesz znaleziony z Grupą. Dla Nich to był ostatni ze ścieżki, nam zostały jeszcze cztery, gdybyśmy z CMSem nie przełożyli naszego spotkania o godzinę nie było by żadnych szans na to spotkanie.

Po znalezieniu kesza wróciliśmy na N.Miasto i poszliśmy na zasłużoną kawę, gorącą czekoladę czy kto tam co jeszcze miał ochotę, w wybór był spory. a potem spacerkiem do Centrum. :)

dziękuję :)

Kto się przyzna do zrobienia dziur w literkach?? Nie ładnie :) 

 

W doborowym towarzystwie: Maleska, Pani_ka, Werrona, Estera, Elf19586, CMS, Fotoimpresje

To już ostatnia :(  Wątpię bym sama dokonała znalezienia Dzięki za keszyka:)

Super keszyk :)

Najbardziej Uwielbiam w tej scieżce te "baśniowe" podpowiedzi, które niewiele dają, a zapewniają kupę radości :).

Gdyby nie MAleska, której intuicja okzazała się byc największą, mimo sporej siły poszukiwawczej szukalibyśmy długo i namiętnie...

Dziękuję serdecznie! Doskonalość!

Od tego kesza zacząłem dzisiejszą przechadzkę. Źle wybrałem, bo keszo nie miał litości i spuścił mi takie manto, że uciekłem z podkulonym ogonem. Dopiero Życzliwa Dusza nakierowała mnie na właściwy trop i pomogła zrozumieć spojler, co pozwoliło mi na zakończenie dzisiejszego spaceru podejść tu raz jeszcze i uporać się z tym monstrum. Cieszę się bardzo, ale bez podpórki raczej nie dałbym rady ;)

Znakomity kesz, chyba najlepszy i jednocześnie najtrudniejszy w całej ścieżce. Dzięki.

ależ to było dziwne i trudne.

Same straty -Nann sobie w oko włożyła "gałązkę", prawie wyłączyłem światełka na choinceCzas naglił więc skorzystaliśmy z pomocy Iwonki:) poświąteczne szybkie keszowanko Stolicowe przed wyjazdem nad morze. Dzięki za kesza.

Co tu dużo pisać i tak nie wolno.Przyznaje zieloną gwiazdę.Dzięki

Maskowanie rewelacyjne, ale bardzo wymagające.

Ode mnie gwiazdeczka Świąteczno Nowo Roczna dla autorki.

Pierwsza dziś znaleziona... przez Iwonę. Ja mimo że siedziałem to ze dwadzieścia minut niestety poległem. Na rozgrzewkę za trudno było. Thx for cache.

Na spacerze z Bazant. TFTC!

Sprytne!

Oj, z tą dzisiejszą wyprawą, to było całe zamieszanie... Najpierw mnie Werrona szturchnęła jeszcze w Wigilię, żeby po obżarstwie pojechać i zebrać FTFy. Wtedy mielibyśmy wszystkie - oczywiście przy założeniu, że wszystko poodnajdujemy... W końcu, po różnych rozmowach, opcjach i przymiarkach dotyczących daty i godziny, umówiliśmy się na dzisiaj - w silnej i jakże zacnej Grupie Keszerskiej o Wybitnym Potencjale Kminienia. Grupę warszawską reprezentowali Iwonia i Cezex, a oddział żyrardowski - ja i moje nieocenione Hobbity (dawno już razem nie keszowaliśmy, więc chłopy były nad podziw chętne...). Postanowiliśmy zacząć "od góry" mając pełną świadomość, że na FTFy to już się raczej nie załapiemy. Jak się okazało nasz pesymizm w tej kwestii nie był do końca uzasadniony, ale wszystko po kolei...

Zaczęliśmy z małym poślizgiem, bo okazało się, że nawet w Święta dojechanie do Warszawy wcale nie jest takie proste. Potem trzeba było znaleźć jeszcze dogodną miejscówkę dla keszowozu, wykonać mały spacerek i inne takie tam. Dlatego Cezex, który dotarł na miejsce punktualnie trochę się na nas naczekał. Ale za to jak już się pojawiliśmy, to Iwonia prawie z marszu ustrzeliła delikwenta (tzn. kesza ustrzeliła - nie Cezexa...). Co więcej okazało się, że... mamy pierwszego z naszych dzisiejszych FTFów!

Początek nie mógł być lepszy...

Dzięki za piękny prezent świąteczny!

Szczerze mówiąc zdziwiłam się, jak wymacałam keszaA jeszcze bardziej FTFem... Dzięki za kesza i świetną zabawę :)

z Sisterek. TFTC!

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team