Wbrew wcześniejszym zapowiedziami dotarlem na miejsce dzięki joju i p_nowik.

Dziękuję bardzo za miłe spotkanie oraz przezacne skrzynki - finałową bonusową a także super certy. 

Znakomita robota. 

Człowiek się nie zdąży wpisać i już archiwizuje. No co za wulkan, nie baba.. 

Najlepszego na Święta, ode mnie i karpi :) 

Bardzo, ale to bardzo dziękuję wszystkim za przybycie i świetną zabawę :)

Stawiło się nas 13-cioro, mimo tego nie było pechowo :)

Bardzo dziękuję Iwonia1999 za zorganizowanie sootkania i wspaniały finał!

W końcu udało się dotrzeć na finał AKQbyło miło spotkać Was wszystkich poszukujących skarbu adwentowego! 

To pierwsze spotkanie związane z AKQ w którym miałem okazję uczestniczyć. Termin dogodny bo wolna sobota więc nic nie stało na przeszkodzie. Na spotkaniu miła niespodzianka i poza Warszawski zespołem pojawiła się ekipa z Żyrardowa . Atmosfera wspaniała przy zimowej herbatce i nie tylko pgaduchy w oczekiwaniu na godzinę zero. Na pamiatkę pozostaja bajeczne certyfikaty. Dziękuję za spotkanie a wszystkim uczestnikom życzę wesołych Świąt.

Miałem przyjemność uczestniczyć, co niniejszym ogłaszam urbi et orbi.

Dziękuję organizatorom oraz wszystkim uczestnikom. Wesołych Świąt :D

Dawno nie byłem na żadnym evencie i chyba do postanowień noworocznych dodam odwiedzenie przynajmniej kilku w kolejnym rokuAtmosfera jak zwykle bezkonkurencyjnaDzięki za spotkanie i wspólne szukanie :)

Super spotkaniekolejny AKQ za namido zobaczenia za rok!

Dzięki iwonia za organizację i fajne skrzyneczki:) 

Pierwszy raz uczestniczyłem w takim wydarzeniu, a wiadomo, że pierwszych razy się nie zapomina. Było magicznie.

Zaczęło się prawie jakby był Sylwester. Dobrzy znajomi spotykają się i czekają na północ. Tylko potem zamiast szampana, życzeń i fajerwerków była wycieczka w ciemny las..... A na miejscu fantastyczny kesz, pierniki i wino domowej produkcji.

I nawet pogodo trochę się zlitowała i jakby mniej padało ;)

PS. No i był niezły afterek ;)

dziękuję za miłe spotkanie

Czuję się bardzo nieswojo albowiem nie spodziewałem się, że kiedykolwiek przyjdzie mi dokonywać wpisu potwierdzającego udział w tak zwanym iwencie. Decyzja była bardzo spontaniczna i cieszę się, że ją wspólnie z Werroną podjęliśmy. Muszę jednak przyznać, że bardzo się do niej przyczyniła relatywnie niewielka liczba zgłoszeńGdybym wiedział, że uczestników będzie dwa razy tyle raczej bym się wystraszył i pojechalibyśmy z Werroną do jakiegoś ciemnego lasu... No ale stało się. Na dodatek WIEM już na pewno, że to nie jest mój ostatni iwent... Nie chodzi bynajmniej o to, ze nagle pozbyłem się swojej fobii i aspołeczności. Po prostu znalazłem się w pewnym miejscu trochę... zbyt szybkoNa tę okoliczność, jako też w związku z moja utratą iwentowego dziewictwa koledzy keszownicy i koleżanki keszownice obecni na iwencie odśpiewali mi "Sto lat" za co bardzo dziękuję, choć po cichu cieszę się, że tam było ciemno, bo miałbym dwadzieścia razy większą gulę w gardle...

Cokolwiek by nie mówić, dziękuję Ci Iwoniu, że to wszystko stało się w takich okolicznościach i za Twoją sprawą poniekąd  :)

Dziękuję również Tobie Werrono za szturchnięcie mnie tym szalonym pomysłem. On się tak, czy inaczej lągł w moim pustym łbie, ale bez szturchnięcia na pewno nie wcieliłbym go w życie...

Było bardzo miło.

Dzięki wszystkim.

Nie dotrę niestety. Udanego spotkania i powodzenia a zagadką.

Będę z parasolką.

Chęci są. Widzę, że fajna ekipa się zbiera!

Już jest podane miejsce, zapraszam   :)

W przeciwieństwie do R00ta zamierzam uczestniczyć ale po raz pierwszy  ;) 

Zamierzam się pojawić, a czy się uda, to się okaże.

chetnie wpadne jak co roku :) 

Jak się uda to się chętnie spotkam.

Jeśli tylko nie wyjadę w tym czasie z Warszawy, to chętnie się przyłączę.