Z jacawin dzięki.

Tak!
Nie sami, ale z małą pomocą trafiliśmy i tutaj.

Dzięki za Kesza ... nie pytajcie nas o podpowiedź, walczymy z ostrym cieniem mgły :P

Pierwsze podejście do zagadki - i lipa, odłożona na później. Ale w życiu każdego przychodzi czas rozliczenia się z przeszłością więc znowu podjąłem rękawicę - i tym razem poszło prawie bezboleśnie, nawet zbyt wielu włosów od rwania na głowie nie straciłemZagadka trudna, fakt, ale po jej rozwiązaniu jest uśmiech na twarzy. Na miejscu za pierwszym razem nie poszło, ale przy drugim podejściu było lepiej. Zasłużona gwiazdka i pozdra dla założyciela. 

Trudna zagadka. Dobrze, że właściciel skrytki wie o co chodzi, a to już połowa sukcesu. Dzięki za skrytkę.

Skrzynkę znalazłem, ale łatwo nie było. Zagadki, to nie jest moja mocna strona, i po długim i bezskutecznym ślęczeniu nad nią, w końcu skorzystałem z koła ratunkowego w postaci telefonu do Abigeo, i dzięki niemu udało się ustalić współrzędne. Na kordach, za pierwszym razem nic nie znalazłem, dopiero z kolejna pomocą, udało się znaleźć skrzynkę i odebrać certyfikat TTF.

Dziękuję za skrzynkę i wyzwanie.

Pozdrawiam serdecznie

Jacek

Zagadka rozwiązana dzięki podpowiedzi autora.
Też trochę się z nią namęczyłem.
Mój pierwszy STF.

Trochę walczyłem z zagadką, w nocy przed podjęciem nawet rozwiązanie mi się śniło i było na tyle oczywiste, że nie przyłożyłem się by je zapamiętać, no i rano nie mogłem sobie przypomnieć. Andrzej wiedział gdzie szukać - a autor stanął na wysokości (zadania) i gospodarskim okiem nadzorował wpisy do logbooka.
Jak się wie - to rzeczywiście logiczna zagadka.
Dziękuję za zagadkę i keszyka oraz "przypomnienie" snu. Pozdrawiam serdecznie.

Bardzo dziękuję za keszyka!
Znaleziony razem z Markiem w trakcie „poeventowego” spaceru…

Muszę przyznać, że ten kesz to dał mi popalić. Ukazał się dwa tygodnie temu i nijak nie chciał się poddać. Ani mi, ani żadnemu znanemu mi koszerowi z Koszalina i okolic. Wszyscy dochodziliśmy do dość oczywistego momentu i wszyscy w tym miejscu utykaliśmy. 
W końcu z pomocą autora udało się pokonać ten ostatni stopień i dzisiaj ogłosiliśmy nieoficjalny event w celu zapoznania chętnych ze sposobem rozwiązania zagadki. Niestety, mimo wielu wstępnych deklaracji o chęci uczestnictwa, na miejscu spotkania oprócz autora, marmagiego i mojej skromnej osoby nie pojawił się nikt więcej.
Po wyjaśnieniu wszystkich zawiłości zadania ruszyliśmy w kierunku obliczonych kordów, gdzie po krótkich poszukiwaniach udało się odnaleźć pojemnik wraz z certyfikatem {FTF}. Na kolejnych znalazców czekają kolejne.
Bardzo dziękuję autorowi za tę łamigłówkę. Mam nadzieję, że przy kolejnych pójdzie mi lepiej ;)

Dodałem małą podpowiedź w postaci nowego szczegółu graficznego na obrazku.