Udało się po roku dotrzeć. Na miejscu niestety prawie wszystko w częściach. Połamany pojemnik zabrałyśmy a wszystko udało się zmieścić w jednym szczelnym i pod pierwotnym miejscu ukrycia zabezpieczyć. Dziękuję:)

2 finały kalendarza adwentowego w jeden dzieńpierwszy etap nam chwile zajął. na drugi próbowaliśmy się dostać od innej strony a niepotrzebnie bo droga jest całkiem przyjemna i bez większych przeszkód. Na miejscu 2 otwarte klipsiaki i większy pojemnik podziurawiony. Logbook mokry że można go wykręcać, ale pieczątka działa. poskładaliśmy do kupy ile się dało. Dzięki za skrzyneczkę. Szkoda Że tak późno podejmujemy. 

Po finale AKQ 2019 przyszła pora na zaległy AKQ 2018. Trochę pokręciliśmy się na pierwszym etapie, ale w końcu któreś z nas spojrzało w górę :-D. Co do finału to nie byliśmy pewni czy jeszcze istnieje. Okazało się, że jest ale w kiepskim stanie. Duże pudło jest rozwalone, mniejsze są ok. Wylaliśmy wodę, wbiliśmy się do logbooka (mokry - ale nie mieliśmy nic na zmianę). Popakowaliśmy to wszystko co zostało w jedną całość, ale przydałby się serwis. Dzięki za kesza :-)

Dowcipny pierwszy etap. Nowy typ baterii w latarce sprawdził się aż za dobrze.

Finał wykopany przez dziki na razie trzyma się bardzo dobrze.

Dziękuję.

Latarka zadziałała, więc poszło szybko, jednak nie zauważyłem, że są dwa logbooki, ale Holka była czujna, więc mamy dwa w jednym, TFTC :)

Dzisiaj drugie podejście bo za pierwszym razem latarka nie dotarłaTeraz wszystko poszło sprawnie.

Dziękuję.

W Święta nadrobiliśmy zagadki i okazały nam się współrzędne finałów. Jakoś bytomska skrzynka zniknęła z listy, więc trzeba się było za granicę wybrać ;) 

Na starcie fajny żarcik ale chińska latarka dała radę. Finał spodobał się nawet dzikom, bo trochę go zmaltretowały. 

Bardzo dziękujemy Założycielowi za ogarnięcie skrzynki finałowej!

I na glonojada dotarliśmy... Finał sympatyczny, w wesołej ekipie podjęty, głodnych posilono kebabem co więcej? Na zakończenie zimne ognie.MIło. No to w drogę na Świeta na północ... Pozdrawiamy

Posileni tradycyjnym daniem keszera udajemy się na finał, gdzie chwilę trwa dotarcie do skrzynki. Były nawet plany reaktywacji.

Ale ostatecznie udaje się dokonać wpisu w logbooku. Dzięki.

Dzień wcześniej znalazłem skrzynkę w Bytomiu i tego komentować nie trzeba. Sosnowiecka w porównaniu z bytomską jest rewelacyjna. Ale jakby mieć tylko na celowniku samą sosnowiecką to nie czuję niestety świątecznej satysfakcji. Sam fakt posiadania drugiego rodzaju światełka... A jak ktoś ma mało znalezień i nawet nie wie, że taki gadżet jest potrzebny w geocachingu to udając się na finał po 22 zarwanych nocach pozostaje z ręką w nocniku. Ten sposób maskowania informacji jest fajny, ale wg mnie nie pasuje do AKQ, bo uniemożliwia nowicjuszom zabawę krótko po północy bez wcześniejszego przygotowania... W skrzynce finałowej gdyby nie certy to nie sposób znaleźć cokolwiek świątecznegoKtoś zaraz mnie zrispostuje, że mogłem sam założyć, a nie marudzić... Mierzę siły na zamiary więc nie założyłem finałuZ drugiej strony i tak fajnie, że finał miałem prawie pod nosem.

Niemniej jednak dziękuję za finałowego kesza oraz certyfikat. Pozdrawiam i Wesołych Świąt :)

a tak na powrocie z SOG-u postanowiliśmy odbić troszkę z drogi i złapać kolejny - zaraz po tym najlepszym - Bytomskim finale AKQMiełem dwie latarki ale - czołówkę i drugą "ręczną" ale to nic nie pomogło... myślałem, że może jaki ogień krzyżowy trzeba z tego zrobić ale też nic ..... Czytnik kodów okazał się też bezużyteczny. miejsce też takie sobie - jakieś opony się walają i inne śmieci :P

No ale, że z pewnością własnoręcznie skrobałeś te napisy na minichoinkach to i gwiazdkę Ci zostawię - wszak niedługo pierwsza gwiazdka to niech tam :P

Wesołych Swiąt :P

dzięi za kesza. Na spacerze z ŻOnką.

Fajne wredziolskie zagranie żeby skrzyneczkę podejmować całą ekipą świętująca finał AkQ. Było wesoło, śmiechowo, nastrojowo i przedziwne podejmowanie kesza. Dziękujemy za fajną zabawę i za przygotowanie Świątecznej skrzyneczki, nio i kolejny cert OC-owski trafia na naszą choinkę.

Podobało mi się bardzo:) 

Najważniejsze przy podejmowaniu tejże skrzynki było to, że nasza horda z całą pewnością wypłoszyła wszystkie okoliczne dziki na dobre kilka godzin. 

Jedyna rzecz której nie zrozumiałem, to fakt, że co poniektórzy tak bardzo chcieli się dostać do BANDY MAŁP MANGUSA, że zanim na finał pobiegli po drzewach postanowili skakać... no ale człek od małpy ponoć pochodzi?!

Co do kesza... wielkie to, jakieś drewienka w środku w kształcie choinki... zupełnie bezsensu... no ale do ręki podali logbook, tom się wpisał;););)

Świetne spotkanie.Tym razem zabawa nico większymi kulkami niż ostatnio. No i kesz prawie pod samym domem. Czy może być lepiej? Wielkie dzięki i do zobaczyska. Wesołych świat!

super kesz jak i spotkanie! Warto było szybko urwać się z pracy :)

Tak blisko domu finału AKQ to jeszcze nie mieliśmy :D
Wszystko ładnie pięknie przygotowane. Tylko ta zagwaozdka, o co chodzi z latarkami...
Mnie się podobało.
TFTC.

Żeby mi kesza trzy minuty od domu założyć? Jak dla mnie super. Pierwszy etap pełen zabawy. Dzięki za tą fantastyczną atmosferę przy podejmowaniu.

Dzięki za super spotkanie i fajnego kesza na koniec zabawyWesołych świat!

Aynsley, bym Ci przypomniał jak walczyłaś z pierwszym etapem Hi hi hi :D

Również tam byłem, po kesza kroczyłem, choinkę złowiłem i GK wrzuciłem.

Dzięki za kolejny już fajowy finał, choć w tym roku jakoś to szybko przeleciało.

Wesołych Świąt wszystkim !

Byłam, widziałam, zabawiłam. Radości co niemiara. Bosko jak zwykle. Do następnego. Dzięki

PS. Latarki jak latarki, ale na pewno ma do wszystkiego śrubokręty ;)

#namawiającadozłego :*

PSS. Niektórym to dobrze - finał niemal na chacieByło się nie wyprowadzać :D

jeszcze raz dzięki za przygotowanie zarówno spotkania jak i skrzynki finałowej , super sprawa , było wesoło , było gwarnie , fajna atmosfera 

wesołych swiat

ps. w tym roku miałem zrobione wszystkie zagadki :) 

Yeeeeeaaa. Wreszcie z przodu :)

Drzewa, to nie moja specjalizacja, więc młodzież skakała po gałęziach i sprawnie rozwiązywała ostatni quiz. Po 50 minutach, organizator stracił cierpliwość i pokazał palcem gdzie jest skrzynka. Ufff. Ładny certyfikat za chwilę trafi na choinkę (za 10 lat wystarczy już ich chyba na ozdobę całego drzewka).  Tylko sprzętu nie zapomnijcie. Dzięki

A ja wiem jak w tym roku wyglądała grafika do AKQ!:)

Miałam niecny plan założyć na FB event pod zacną nazwą - w tym roku nie rozwiążę żadnej zagadni AKQ, ale bałam się, że koordynatory przedsięwzięcia może potem odmówić połamania się opłatkiem przy wigilijnym stole. A tego matka by nie przeżyła;)

W związku z powyższym, pojechaliśmy na przysłowiowego sępa. Gaguś wykonał klasyczny "bieg po finał" i jakoś chyba pierwsi wbiliśmy się w logbook.

Certy piękne i tylko to błoto - miało być na galowo, z dywanami, a tu potem trzeba było wygrzebywać syf z lakierków;)

Jak przystało na AKQ, keszy zrobiony rewelacyjnie :)

Dzięki za kesza.