Kesz zniszczony!

Pozostałości odnalezione nieopodal zabrałem ze sobą - proszę o bardzo pilny kontakt, ponieważ mieszkam daleko od miejsca kesza, ale mogę pozostałości (najważniejszy jest dziennik, który jakimś cudem ocalał) zostawić u rodziny, która mieszka blisko kesza.

Docieramy leśną drogą - dobrze, że jeszcze trochę zmrożoną... Kiedy wiosna rozgości się na dobre, może być bardzo trudno przedrzeć się przez błota...

Miejsce jest nadzwyczaj urokliwe. Niestety, czeka nas przerażająca niespodzianka...

Jarzębina rosnąca obok pochyłego drzewa zniknęła. Po kamieniu nie został nawet ślad. W miejscu jarzębiny posadzony maleńki świerk. Misio dostrzega leżący nieopodal przy drodze worek wołając "znalazłem skarb!". Sprawdzam pobieżnie, ale worek jest pełen doszczętnie potłuczonego szkła. Wygląda po prostu na jakieś śmieci. Szukamy jeszcze, ale Ania postanawia sprawdzić jeszcze raz znalezisko Misia. Odważnie, ryzykując pociącie palców sięga do worka i wyciąga... dziennik kesza! Reszta jest kompletnie zniszczona - nie próbujemy na razie sprawdzać. Wpisuję się do dziennika, ale po chwili namysłu postanawiamy zabrać to, co zostało z kesza ze sobą - to i tak cud, że ocalało to, co ocalało. Prawdopodobnie zostało wygrzebane przez tych, którzy w miejscu jarzębiny posadzili nowe drzewko (leśnicy?), a sam kesz - mimo, że zniszczony - świadomie lub nieświadomie został położony nieopodal...

Skarb odnaleziony, ale jest nam trochę smutno, że nie możemy go zostawić następnym poszukiwaczom... Przynajmniej na razie...

Znaleziona bez problemu:)

Mrówki się wyprowadziły=)

Brak temperówki (ołówek jest ze złamanym rysikiem);(

IN: Spinka do włosów

OUT: Otwieracz

Znaleziona bez większych problemów.

Bez wymiany

Skrzynka znaleziona; opis i poniższe komentarze są prawdziwe - zaatakowała nas chmara komarów (schowaliśmy się do samochodu z naszym znaleziskiem ;)). Niestety, skrzynka mocno przeszła wilgocią, również jej zawartość, na zabezpieczającym worku zalęgły się mrówki - bardzo potrzebuje przeserwisowania! Niemniej, miejsce jest bardzo ciekawe, wjeżdżanie do nieznanego lasu wczesnym wieczorem przysporzyło nam też lekkiego dreszczyku emocji.

BILSaBABY

Skrzynka bardzo łatwa do znalezienia. Jedyny mankament to wielka chmara komarów które to przeszkadzają przy wpisywaniu do loga ;)

IN: Dzwoneczek

OUT: Geokret, certyfikat

Horrendum, tym razem Krystian szukał dogłębniej - stąd STF ;)

Tradycyjny drive-in i szybka wymiana fantów.

OUT: dwa slajdy, certyfikat STF, IN: otwieracz, kogucik

Gdy opolskie tonęło w opadach deszczu my załapaliśmy słonko na tej wycieczce :)

TFTC!

tboniaści (mała Weronika, Edyta i Przemek)

Szkoda, że tak daleko...

Ale może kiedyś