Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. (Zgłoszenie #11447)

DNF

Zaległy wpis z przed miesiąca z informacją, że okna wstawione, we wnętrzach coś wykańczają.

Meczetu nie będzie, zresztą nie chce mi się pisać i wracać do tej historii z za życia: Kropy i BinLadena

Kesz do piachu.

Aktualnie na terenie zaczęły się jakies prace budowlane. 

Przymierzałem się długo do tej miejscówki bo cieżko się do niej dostać ze względu na całkiem spory ruch pieszy nawet w weekendy.. Wchodziłem od Pomorskiej ale wyszedłem po drugiej stronie budynku (przy okazji rozdarłem kurtkę i zdobyłem parę otarć). Znalezienie pomieszczenia nie było trudne ale kesza moim zdaniem brak. Może źle szukałem...

Znaleziona razem z sassin, fajna miejscówka, ciężko było wejść tak, żeby nikt nas nie widział, bo pomimo epidemii co i rusz ktoś się tam kręcił. Dzięki za kesza!

Znaleziona razem z Justyną, dzięki za skrytkę ????

Miałem tę skrzynkę w ignorowanych, bo nie lubię takich miejsc. Miesiąc temu Jeanpaul zaproponował wejście, ale się nie zdecydowałem. Dziś postanowiliśmy spróbować. Udało się bez przygód i nie było tak źle, ale w dalszym ciągu nie lubię urbexów. Znika z mapy i to jest najważniejsze. Dzięki

Nie przepadam za urbexami, ale w towarzystwie Wojtka czułem się pewniej i zaryzykowałem. Czułem się trochę jak w labiryncie. Udało się jednak znaleźć pomieszczenie ze spoilera i samego kesza (po reaktywacji). Dzięki!

Skrzynka złapana podczas długiego spaceru z Fritzem Callahanem.

Nie wgrały mi się spojlery, więc musiałem zwiedzić całość, co i tak najpewniej bym zrobił :)

Reaktywacja na miejscu.

TFTC!

Dojeżdżając do tego kesza w sumie nie wiedziałem czy go podejmę czy nie. Wszystko zależało od tego jak tam wejść i czy w środku jest stosunkowo bezpiecznie. Myślę, że większość ludzi sobie poradzi i jeśli nie będzie chodzić przy krawędziach, to nic złego nie powinno się stać. Pamiętajcie jednak, żeby uważać, w końcu to jednak urbex. Reaktywacja znaleziona bez problemu.

Ciekawi mnie co tam się będzie działo w Juwenalia. Pewnie będzie niejedna grupka imprezowa.

Poszłam i wróciłam, bo nie było elementu ze spoilera w wyznaczonym miejscu. Za chwilę wróciłam znów, bo dowiedziałam się o reaktywacji :D

Dzięki !

ewentualnie jeśli właściciel wyrazi zgodę...

zostawiłem mikro reaktywację na kordach najwyższej kondygnacji - w pobliżu miejsca ukrycia pierwotnej skrytki

mikro dziennik książeczkę umieściłem na wysokości kolana, w plastikowej rurce z prawej strony wyjścia na taras w ociepleniu elewacji 

przy okazji nie znalezienia Spenetrowałem wszystkie pomieszczenia włącznie z piwnicą w jego poszukiwaniu, miejsce wygląda na zamieszkałe przez nie stowarzyszonych "stróży" ale żadnego z nich nie spotkałem, straciłem tutaj prawie 1,5h chyba na szukaniu i zwiedzaniu miejsca lecz kesza nie namierzyłem, pomieszczenia jak na budowę dość czyste w sensie omiecione z odpadów budowlanych więc może srytka przestała istnieć?! szukałem na patio na parterze czy czasem nie zaliczyła teleportu z góry na dół lecz też nie znalazłem , trudno mi powiedzieć czym mógł być kesz i jak wyglądał, a jeśli chodzi o maskowanie skrytki to na górze wg. zdjęć co do ukrycia to została tylko ćwierć z tego co jest w spojlerzemoże źle szukałem eeh raczej wątpie wszystko tam by było widać

ewentualnie jeśli właściciel wyrazi zgodę...

Kesza znaleźliśmy rozgrzebanego na podłodze, więc poskładaliśmy do kupy i schowaliśmy jak przypuszczaliśmy że miało być. Generalnie szybka akcja, która przypomniała mi dzieciństwo jak ganiało się po nieukończonych budowach, aż stróż nie pogonił.

Odwilż w Łodzi nadchodzi.

Razem z MiszkąWu, Psikiszkiem i wzorowym.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Przyznaję, że zapomniałem o tym keszu. Dziś wieczorem mi się przypomniało, no to podjechałem zobaczyć co i jak, czy minarety już wyrosły.. ale nie, w środku nadal pusto, wieje chłodem choć na lekko ośnieżonej posadzce widać ślady stóp, zatem lokal mimo że odbioru nie przeszedł miewa chyba częstych gości. Z posadzką zresztą miałem okazję bliżej się zapoznać , no twarda jest, w tym momencie uznalem że jednak włączę latarkę...

Różne typy urbexów zaliczyłem od momentu zarejestrowania się na OC, ale że przyjdzie mi łazić po islamskim to bym nie przypuszczał ;)

Samego kesza ominąłem, bo uznałem że to gdzie indziej. Jednak się myliłem, wróciłem i zaliczyłem. Zwiedzone w całości. Dzięki!

Jako, że podium zdobyte, można logować wpis przy zakładaniu. 

Tftc.

Mijam ten budynek bardzo często i prawdę mówiąc czekałam z niecierpliwością co z niego będzie, a wychodzi na to że należy się pytać CZY będzie a nie CO. 

A co do samego zwiedzenia.. Sama oczywiście bym tam nie weszła, także dobrze że pomógł mi w tym JAsiek. Miejsce służące za pubomelinę.

A że dzień mieliśmy jakiś wyjątkowo świński to było nam łatwiej ;) 

Rekomendacji nie daję tylko i wyłącznie ze względu na moje pryncypia - nie gwiazdkować urbexów. Bo za całą resztę najnormalniej się należy. Za ciekawe miejsce, za spotkaną lumpiarę i jej grzeczną koleżankę, za maskowanie. Rzeczywiście brakowało tylko certów - już zamiast tego falafela mógłby być na przykład smalec humus ;)

 

Dzięki.

Pierwotna wersja skrzynki świetna i z humoremDzięki za pokazanie miejsca nocą :)

Szwędaliśmy się po ruinach w centrum, a tu nowy kesz i do tego też w urbeksie.
Cóż pozostało jak wsiąść na rower i umówić się z Fibi pod keszem.

Myślałem że jako certyfikat ftf trafi się jakiś falafel.
Jednak finał jest idealnym pocieszeniem.

Dzięki