Policzone, znalezione. Log mokry, staraliśmy się wysuszyć 

Zawsze licząc schody zastanawiam się jak liczony jest ostatni stopień, ale na szczęście autor zawęził interpretację. Popołudniem nikogo tu nie było, więc na szczycie na spokojnie wszystko sobie mogłem obliczyć. Finał na miejscu, choć logbook trochę wilgotny.

Środowy wypad na kesze. Miejscówka zajefajna, choć nie było czasu na większe rozglądanie się, ponieważ woda lała się za koszulę jak z kranu. Kordy spisane i dalej w drogę. Ze względu na wzrost - kesza odłożyłam troszeczkę niżej (o ile dałam radę go w podskoku strącić, to już odłożyć 'w locie' było ciężko)  =) od razu chciałam zgłosić, że logbook jest mokry  =)

Skrzyneczka podjęta podczas weekendowego wypadu do Lublina. Schodki policzone, kordy wyliczone więc i skrzynaczka szybko wpadła w ręce. Dzięki za pokazanie miejsca i kesza. 

Dzieki za szybkiego keszyka

jest synchro z gc dziéki

W logbooku mokro... Dzieki wielkie za Hansenowska legende :) 

Nie wiem czy urosłam, ale nowe miejsce ukrycia okazało się dla mnie bardziej przyjazne. I tym razem Amfiteatr Hansenówstaną przede mną otworem :D

Komentarza koleżanki Margolci nie rozumiem. W okolicy 50 metrów (chyba nawet 100 metrów) nie ma żadnego kesza w żadnym znanym mi systemie.

W każdym razie:

znak, w którym oryginalnie kesz był ukryty wygląda na wymieniony, jest na pewno znacznie wyższy niż był oryginalnie.

W związku z tym: zmiana miejsca ukrycia o kilkanaście metrów w miejsce nieco niższe :)

Jeśli więc wyliczyliście już sobie kordy, to trzeba je wyliczyć jeszcze raz :)

Nowy pojemnik, nowy logbook, nowe miejsce ukrycia.

Powodzenia!

Czy skrzynka na pewno jest w dobrym miejscu? Znaleziona, owszem. Ale jej umiejscowienie jest dokładnie takie samo, bardzo analogiczne, co skrzynki sąsiedniej, znajdującej się jakieś 50m obok.

Trochę mi cm brakuje. Wysokość "r" okazała się dla mnie nie do zdobycia.
Nawet znalazłam potencjalne narzędzie ku szybkiemu urośnięciu, ale zanim to... przeczytałam poprzedni wpis.

Zatem nie będę się wygłupiać i taszczyć „schodków” do kesza, bo jednak panuje tu ruch.
Wrócę, jak dostanę cynk, że jest.

Może do tego czasu jakoś urosnę? ;)

Wpis w reaktywacji, dzięki za kesza :D

Akcja-reaktywacja.

Fajny pomysł na kesza. Rowerowa wyprawa na Lubelszczyznę z Unkasem. Dzięki.

Zaległy wpis. Dzięki za skrzyneczkę.

Szybko, miło i przyjemnie. TFTC

Niedzielny wypad na kesze. Z rana mrozno i słonecznie a czym bliżej południa tym coraz mniej słoneczka. A od południa pierwszy snieg tej jesieni... Dzięki za kesz, szybko i sprawnie podjęty.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite