Szybko i sprawnie. Dzięki.

Dziękuję

Dzięki

Chyba po raz pierwszy na tej części ścieżki nad reglami. Sójek nie wypatrzyłam, tylko jakieś mniejsze ptaszki. Na słupku siedział mugol i długo odpoczywał. Zmyliło mnie to totalnie, już myślałam, że po prostu repera nie ma, a wiadomy świerk niedostępny. Poszłam więc dalej, ale jednak kesz nie dawał mi spokoju i po jakichś 20 minutach wróciłam. Okazało się, że cała polanka pusta. Zaczęłam poszukiwanie, podchodziłam do drzewa raz z jednej, raz z drugiej strony i wreszcie go wypatrzyłam. Co z tego, jak gałęzie nie pozwalały mi się do niego zanadto zbliżyć, a kiedy już go dopadłam, to nawet pęseta nie dała rady wyciągnąć logbooka. Dołożyłam jakąś kartkę i wpisałam się. Z tej walki ze świerkiem i pojemnikiem moje ręce i nogi wyszły poharatane, ale nie popuściłam i dałam radę! Hej! 

Skrzynka znaleziona w czasie służbowo - prywatnej podróży na południe Polski.
Po załatwieniu spraw zdrowotnych w Bydgoszczy, pełen sił i zdrowia mogłem wyruszyć w tatry. Co prawda, czasu wolnego miałem tylko półtorej dnia, ale podróż na południe, worek i częściowo środa. oraz wczesne poranki i drogę powrotną planowałem dobrze wykorzystać na szukanie skrzynek i górskie wędrówki. Pogoda co prawda mnie zaskoczyła, i to raczej nie na plus, ale chęć włóczenia się w Tatrach poza sezonem zwyciężyła wszelkie wątpliwości i dobrze wykorzystałem czas, zarówno keszersko jak i wędrówkowo i wróciłem naprawdę zadowolony.
Piąta znaleziona dzisiaj skrzynka, bez większych problemów.
Dziękuję bardzo za założenie skrzynek i urozmaicenie podróży.
Serdecznie pozdrawiam Założyciela i do spotkania gdzieś na keszerskim szlaku.
Jacek

TFTC.

Akurat przechodziliśmy, to keszyk wpadł, głęboko siedzi.

Dzięki

Kontrola, wszystko na miejscu.

Znalezienie jej graniczy prawie z cudem, już się mieliśmy poddawać gdy udało się ją dostrzec :)

Sójki nie było, ale spacerek udanyDzięki.

Wizyta kontrolna, wszystko na miejscu :)

W ciszy i spokoju można było odnaleźć skrzynkę, pomimo kilku odpoczywających ludzi, nikt na niewygodnym reperze nie rozłożył tymczasowego obozowiska w celu dłuższego odpoczynku. Czyli miejsce ukrycia według mnie przemyślane i znakomicie wybrane - jak zwykle zresztą u tego Autora. Tytułowych sójek nie udało się zlokalizować. Ptaki dość towarzyskie, obecnie wydaje mi się , że łatwiej je dostrzec w miejskim parku np. w Toruniu.Za to dziewięćsił prezentowały się w pełnej okazałości i nie kryły specjalnie wśród traw, ani nie uciekałyZa to daję rekomendację. Moja fotka zostanie dołączona do logu.Bardzo się podobało przy tym cache. Sama ona w bardzo dobrym stanie. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam. Paweł.

Pictures for this log entry:

dziewiećsił

Wycieczka Ścieżką nad Reglami od Doliny Strążyskiej do Kalatówek. Pierwsze wietrzenie się po 4 dniach złej pogody.

TFTC!

Wakacje po sezonie to bardzo dobry pomysł. Na szlakach nie ma tłoku, można spokojnie podziwiać widoki, odpoczywać i szukać skrzynek bez stresu. Sójek nie było, ale keszyk owszem jest i ma się dobrze. Dziękujemy.

Tutaj się naczekaliśmy, ale w końcu nadszedł ten moment by drapnąć kesza. Dziękuję i pozdrawiam.

Tutaj zeszła chwila, bo wędrowcy zatrzymywali się na odpoczynek i kanapkę; odpowiedni moment jednak nadszedł także na akcję keszerską. Dziękuję za skrzyneczkę, pozdrawiam:-).

Znaleziona wraz z Kari_na 

Dołożona siateczka , bo oryginalna podarta. Pozdrawiam

Już powoli zapadał zmrok, ale jeszcze szybciutko udało mi się podejść po tego kesza.

Skrzynka znaleziona wspólnie z FC BOBRY. Nie do końca wiedzieli czego ja tam szukam, ale dzielnie mi towarzyszyli i nawet sami szukali ;D

Zdobyta podczas rodzinnego spaceru w stugach deszczu. Kesz dobrze się ukrywał. Dziękuję.

Dzięki freneyowi kordy już uściślone. Dziękuję!

A propos sujek, to dalej są, nie odleciały za morze ;)

Co do kordów to gdy doszedłem do słupka Garmin pokazywał 1 m, po wpisaniu zmieniło mu się na 6 m do kesza.

Wg mnie kordy są OK, szczególnie w górach, jak Gieps trochę błądzi.

Na wszelki wypadek zgarnąłem nowe, mogę podesłać jeśli potrzeba.

Trochę podejścia było, tym bardziej, że ponad dwadzieścia w nogach już miałem na liczniku :)

Podczas krótkiego jesiennego wypadu w Tatry.

Dzięki za kolejną tatrzańską skrzynkę do kolekcji i kolejnego dzisiaj FTFa :)

Prośba do pierwszego gościa o potwierdzenie i ew, doprecyzowanie koordynatów słupka - w wyniku awarii sprzętu utraciłem dokładny namiar, obecny jest przybliżony.