Znaleziony z CPwnN, super skrytka <3 

Znaleziony, super skrzynka!

Znaleziona razem z Pawello

Niedzielny, mroźny spacer. Kesz na szczęście ukryty tak, że śnieg nie przeszkadza. Razem z Agą94.

Zaległy wpis, DZK. Znaleziona razem z Izeq

Rowerem (Uhaha Pedały Dwa) - 41,00km ( Środowe Przedpołudnie )

Jak to miło się skapnąć że już się tego kesza zdobywało, w gru. ubiegłego roku.

THX ZA CACHE !!!

Wakacje, 2022 z keszami. Pozdrawiam. Myśl lokalnie, kejszuj glapa-nie:

http:\\geocaching.com

Kesz znaleziony dzięki ;)

Wiosenny serwis 

Maskowanie się ostało, dołozyliśmy niewielki pojemnik z logbookiem,dzięki :)

Ostało się samo maskowanie a i tak szczątkowe, umieściliśmy nasz logbook, dzięki

Jako, że byliśmy wspólnie z Fotoimpresje, to logujemy.

Pozostało tylko maskowanie, i to też chyba nie w pełni. Reaktywacja na długo nie starczy. 

Znaleziona na ziemi. Wcisnęliśmy ją z powrotem, ale nie wiem czy się utrzyma. 

Fajny keszyk.  Maskowanie super. No i te wielkie huby. Dzięki! :)

Noo..., maskowanie takie, że można się nieco namacać, ale wiadomo o co chodzi. Stoi, martwy niemalże...Szkoda, że budynek zamurowany, nie da się eksplorować, niemniej dam sobie palca uciąć, że jak byłem tam ostatni raz, jakoś w 2017 roku, to dało się wejść.

Chwilkę zajęło znalezienie skrzynki. Maskowanie super.

kolejne fajne maskowanie, dzięki. szybciutko

kontynuacja marszutry z przeszkodami , dzięki

Warta jest goowno warta. Dzięki.

Po poligonie w śniegu w wesolej ekipie z samym Zalozycielem.
Czaaad. Dziękujemy

Tutaj mi się podobało maskowanie i nie ukrywam że dopadłam do kesza pierwsza a i drzewo to coś w moim klimacie dziękuje i zostawiam zielone;)

Marsz wraz z założycielem i w dobrym towarzystwie - tak to można chodzić. Dzieki

Krótki przerywnik pomiędzy daniem głównym jakim były dziś kesze świąteczne. Przerywnik baaardzo ciekawy i urozmaicony, żałować można tylko że nie starczyło czasu na ukończenie projektu w 100% i trzeba będzie kiedyś wrócić. A wrócę na pewno. Dzięki. 

Przy okazji ganiania za keszami świątecznymi zgarnęliśmy z dawidnd-em kilka keszy poligonowych. Wszystkie świetne, trzeba będzie wrócić tu po resztę.

Na ścianie szczytowej piękny mural. Dzięki.

Ładny keszyk, a wartownia z pięknym muralem, że aż  ten budynek chyba na taki nie zasługuje.

Dzięki za kesza.

Podjęta wspólnie z Jujami, szybko, łatwo i przyjemnie, TFTC!

Dłużej odkładałem go na miejsce, niż szukałem bo nie pamiętałem jak to dokładnie bylo :) 

Kesz i maskowanie leżały na ziemi. Umieściłem tam gdzie prawdopodobnie mogło być. Pozdrawiam.

Obrazki do tego wpisu:

Czerwony Kapturek

Mikrus z logbookiem odnaleziony. Konieczny serwis skrzynki, bo "opakowanie" padło łupem robactwa. Dzięki za kesza.

Dobrze, że spojrzałem na to pod kątem i od razu rzuciło się w oczy, bo tak to by mi pewnie chwilę zajęło znalezienie :)

Super maskowanie.

Fajne maskowanie i fajna podpowiedź. Dobrze, że dzisiaj nie było dużo ludzi.

Dzięki za kesza.

Znakomite maskowanie. Nie było mnie tu z 10 lat. Zwariowane ogniska i tripy tutaj przeżyłem. Dzięki za zaciągnięcie mnie tutaj. Świetna robota z tym kejszem. 

Obrazki do tego wpisu:

Eq

Była cały czas na miejscu.

Sprytnie ukryta skrzynka. Przy pierwszym podejściu zauważyłem gwoździe, które według mnie miały być mocowaniem skrzynki. Zmyliło mnie to do tego stopnia, że zacząłem szukać maskowania walającego się po okolicy. Kesz jest i ma się dobrze. Dzięki.

Kurcze, Brus tak blisko a dopiero teraz udało nam się przespacerować w te tereny. Na bank to pokłosie tego, że dopiero teraz mam trochę trucia z powodu Młodego, zajaranego poszukiwaniami kompana:).

Brus dość dobrze znam. Z racji uczęszczania do znajdującego się obok Globusa, to właśnie tutaj uciekaliśmy na wagary. Pamiętam jeszcze jak trzeba było się czaić bo poligon był nadal "aktywny". Może w formie jakiegoś dogaszania ale nadal działał. Wciąż były tutaj ćwiczenia i nawet jak siedzieliśmy sobie na czilu z piwerkami to gdzieś tam z terenu słychać było jak strzelają. Tak więc niby czil ale na siku zawsze się chodziło czujnym jak ważka;).

Gdzieś tam stał też tramwaj! W sensie wagon od tramwaju. Do tej pory nie mam pojęcia jak został tam wstawiony. Bo dookoła niego rosło mnóstwo i gęsto drzew. W cholerę drzew. A las chyba aż tak szybko nie rośnie, prawda?! No chyba, że ten wagon stał tam kilkadziesiąt lat. Bo mając w pamięci jak wyglądał ten stojący wagon to chyba jedyne wytłumaczenie.

Ale do rzeczy - czyli do skrzynki!

Znaleziona błyskawicznie. Młody znalazł błyskawicznie. Bo ja szukałem maskowania ale... skrzynka leżała na ziemi. Właśnie razem z maskowaniem. Ja standardem pewnie szukałbym dłużej. Naprawiliśmy, przyczepiliśmy jak należało. Odwiesiliśmy i poszliśmy dalej. Yoshio odwalił fuszerę odkładając;P. Jak wracaliśmy po obejściu wszystkich keszy to nadal wisiało. My fuszery nie robimy;P.

Dzięki!

ach jak miło wrócić do keszowania! szczególnie na Brusie. z tym miejscem wiąże się wiele wspomnień! odwiedziłem stare kąty i postanowiłem, że odbuduję kilka zaległych i zapomnianych spraw (m.in. AKQ2014). a przy okazji pokazałem okolicę dzieciakowi, może załapie bakcyla.

młody stwierdził, że sam poszuka. ale nie dał rady. po prostu świeżak, nie zna jeszcze takich maskowań. mi wystarczył jeden rzut oka. miejsce dobrze znane, jeszcze z czasów, kiedy drzwi nie były zamurowane.

Za pierwszym podejściem natknęliśmy się jedynie na pozostałości maskowania. Tamto maskowanie bardzo mi się podobało. Obecne nie jest złe, ale jednak to nie to. Niestety kesza znalazłem na ziemi, ale odwiesiłem na miejsce.

Dzięki za skrzynkę.

Dzisiaj cisza spokój więc bezproblemowo podjęta skrzyneczka.Ładnie przymaskowana.Dzięki

Obchód po Brusie z psem bojowym.

Przed budynkiem stado paintballowców, ale za już spokój i możliwość szukania. Dobrze, że jest podpowiedź, bo kesz jest bardzo ładnie wkomponowany. Dzięki!

Wartownia chwilowo nieczynna, ale nie mogłem odmówić sobie przyjemności odwiedzenia tego miejsca. Kesz, czyli logbook był tam, gdzie schowała go pani_ka, ja nic nie zmieniłem. Dzięki za pokazanie miejsca i za kesza.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. W tygodniu sprawdzę, ewentualnie posadzę nowe maskowanie. Dziękuję JAśku i pani_ko za informacje.

Znalazlam jedynie logbook. Konieczna reaktywacja maskowania.

Pierwsze podejście zonk. Drugie podejście za kilka minut i... sukces - logbook znaleziony na ziemi. Wsadzilam w końcówkę termometru pod okno, w prawym dolnym rogu okna, w głębokiej dziurze między ceglami. Szkoda, że nie wiem jakie było oryginalne maskowanie, jedynie mam pewne domysły. Ale przynajmniej ścieżka zaliczona.

Ale dziś ruch na brusie... grzybiarze, kolarze, spacerowicze, paintballowcy... szybka i bardzo spójna tematyczna ścieżka. Czas operacyjny 1,5 godz rowerem. Rzadko tu bywam, bo nie po drodze mam i średnio lubię ten las. To co skrywa mnie przeraża. A miejsce samo w sobie jest na tyle dzikie i mroczne, że zawsze tracę tu orientację i nie chciałabym znaleźć się tu bez gpsa, a po zmroku to już w ogóle... Ale sciezke z przyjemnością zaliczyłam. Tftc Victor:)

Maskowanie potrzaskane leżało na ziemi. Logbooka nie udało mi się namierzyć, dobrze, że pani_ka go odnalazła.

Tak, kordy lekko rozjechane ale prawie w ogóle to nie przeszkadza. Przeszkadza mi, że znów wykorzystałeś tu mój pomysł, to ja miałem taki patent posadzić! A mi zarzucasz, że ci miejsca skrzynkowe podkradam :)

Ujął mnie malunek na ścianie, zarąbisty wilk i nie mniej zarąbisty czerwony kapturek. Ciekawe jak ten budynek wyglądał kiedy tu wojskowi siedzieli.. Generalnie pamiętam jak za dzieciaka kumple z osiedla robili wyprawy na poligon pooglądać to i owo. Podobno czasem kończyli w kuchni na obieraniu ziemniaków, gdy zostali przyłapani...

Świeża geościeżka więc można się było spodziewać tłoku na szlaku. I tak faktycznie było. Spotkaliśmy dzisiaj An Nę, Bogasa i Yakuba, z którym zdobyliśmy kilka kolejnych skrzynek. Wszystkich serdecznie jeszcze raz pozdrawiam! Dzięki za kesza!

Byłem przekonany, że spotkam kogoś i udało sięDzięki temu podejmowanie ścieżki było o wiele przyjemniejsze niż w samotności.

Maskowanie świetne. Trochę kordy nietrafione.

Szybko poszlo. No i pozwiedzane. Rowerowo bogasowo. Dzięki!

Miejsce znane, bo odwiedzone już parokrotnie. Tu kordy wskazywały na drzewo, ale po chwili pewien szczegół zwrócił na siebie uwagę i skrzyneczka odszukana. Dzięki za kesza.

Ja już chciałam drzewo przytulać, a Olo mówi, że już ma :D

Ło mamusiu - ale to delikatne :O Z naszej trójki najdelikatniejszy to chyba jestem ja. Pamiętam jak raz Maleska jedno maskowanie w łapki capnęła i ... Lilalu z kolei jakoś tak ma dziurawe ręce, a że ja umiem być delikatny to wyznaczyłem się na ochotnika. Pomalutku, po paluszku, popieścić trzeba, jęzorkiem pomerdać, coby poślizg był, w skupieniu jak saper dostałem się do środka ;)

Dzięki.