Długo ten kesz czekał na podjęcie. Córka w końcu dorosła do tego typu misji, więc można zacząć powoli czyścić z nich mapę :-).

Powiedziałbym, że tutaj tempo dość nierówne. Najpierw większość za niemal jednym zamachem, a potem długo, długo nic. Już myślałem, że coś przegapiliśmy, ale w końcu dotarliśmy gdzie mieliśmy dotrzeć. Teren finałowy był dość specyficzny, miałem wrażenie, że komuś ładuję się na posesję. Nie było żywego ducha, ale skoro można śmiało, to nic, idziemy. Samo finałowe ukrycie fantastyczne.

#2245
Gdzieś tam w queście pojawia się Gienek - to zmarły już Dziadek żony. Fajnie było zobaczyć znane miejsca, ale z innej perspektywy. Dzieciom się podobało, daję zielone!

Dzięki, pozdrawiam 

Bardzo fajna i ciekawie umiejscowiona skrzynka. Serdecznie wszystkim polecam.

Wspaniały spacer i niezła zabawa przy podejmowaniu tej skrzynki. Przez Godzięcin przejeżdzałem nie raz, ale nawet nie sądziłem, że tu takie cuda pochowane. Było małe zawahanie czy aby na pewno to tu, ale wypatrzona z daleka tabliczka nie pozostawiła złudzeń. A w środku po prostu coś wspaniałego. Hilton bee the bestUdało się zakupić nawet złoty trunek i nie było to piwko. Dzięki za pocieszny keszyk. Nagradzam zieleniną.

No to się pojarałam na maxaI wierszyk cacy i wioska spoczko i atrakcje po drodze warte uwagi a finał? Na finale spędziliśmy z xludem dobre 1,5 godziny - na pogaduchach z właścicielem obiektu i na małych zakupach, smakowaniu, oglądaniu, wysłuchiwaniu fascynujących opowieści i robieniu mnóstwa foteczek! Nic mnie nie zjadło, za to przez chwilę poczułam się jak łasy Kubuś Puchatek !!! Dzięki wielki za kesza! Wrócę tu wiosną z dzieciakami... warto!

⌚17:12 Jak zawsze zaległy log...

Ja tam nie zauważam takich keszy w "nigdziu" gdzie nie moge dostać się koleją, jednak Lu jak zwykle czuwa no i sama już go miała w planach. 
Podjechaliśmy więc w sobotę pospacerować trochę i poznać nieznaną wioskę. Fajny spacerek w super towarzystwie zaowocował poznaniem okolicy, posmakowaniem zdrowych specjałów, dowiedzenia się wielu ciekawych informacji i zakupami na sam koniec. 
Keszyk finałowy wymiata więc reko należy się jak psu miska❗

Dzięki za kesza i pozdrawiam

#2781

Lekko schorowany, wiec zamiast w góry to na spacer. Padło na pobliski Godzięcin, który sobie uhuhu upodobał do okeszowania.

Miejscowość znam bo już przez nia kilka razy przebiegałem i kościołem się zachwycałem.

No, ale dzisiaj poznałem w szczegółach. I to zaskakujących. A ukrycia - po prostu MIÓD, cud i orzeszki ;)

Za całokształt - zasłużone reko. 

FTF zdobyty:) dziękujemy za przyjemną rodzinną przygodę. Fantastyczne miejsce.