Kolejny dzień wędrówki w poszukiwaniu "Tajemnic Podkarpacia" i innych ciekawostek regionu. Dziękuję za pokazanie miejsca i kesza.   Pozdrawiam 

Reaktywacja na prośbę Autora zgodnie ze spoilerem

Pudełko zniszczone i mocno nieszczelne, w środku woda. Wylałem wodę i osuszyłem, logbook mokry. Konieczny remont generalny i to szybko.

Szybko zlokalizowana. Dzięki.

Skrzynka odnaleziona (moja pierwsza w życiu : )). Wewnątrz trochę wilgoci ale ogólnie nie jest źle. 

Dzięki za skrytkę i pozdrawiam

Kolejny  grupowy wyjazd po Tajemnice Turystyczne Podkarpacia.Długa i ciekawa Geościeżka. Dużo przyjemnych i szybkich skrzyneczek.Pogoda upalna, więc i wysiłek wiekszy. Piękne krajobrazy i twarze uśmiechnięte. Serdeczne dzięki za pomysł i instalację skrzynek  w tak ciekawych miejscach.TFTC.

Nawigacja naprowadziła mnie na jakieś wertepy, szedłem przez miedze i zaorane pola. Miałem nawet chęć zawrócenia 200 metrów od kesza. Ale parłem naprzód przez krzaki i wąwóz ze strumykiem. Oczywiście na koniec dowiedziałem się, że do skrytki można dojść wyznaczoną ścieżką… Nigdy nie byłem przy sztolni, więc doszedł dodatkowy walor edukacyjny. TFTC.

Drugi dzień weekendowego ataku na "Turystyczne Tajemnice Podkarpacia". Masa ciekawych miejsc, pięknych widoków i związanych z nimi skrzyneczek - szkoda tylko, że dzień taki krótki... :)

TFTC!

Weekend z Turystycznymi Tajemnicami Podkarpacia. Chciało by się więcej ale upał 30 stopni i odległości od keszy nas wykończyły. Ale za to bedzie powód aby jeszcze raz wpaśc w podkarpackie na tajemnice. Fajny pomysł i fajne wykonanie. Szacun za ogrom pracy włozony w tak rozległy projekt.

Dzięki za pokazanie miejsca i założenie kesza. TFTC

Skrzynka odnowiona. Zapraszam do szukania.

Tutaj zanotowaliśmy porażkę. Obszukaliśmy całe drzewo i okolice i nic. 

Niby tak blisko, a byłem tutaj pierwszy raz. TFTC. Razem z Volframem.

Ostatni raz byłem tu dobre 15 lat temu. Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia. Razem z Pawello. TFTC!

16 września 2018 09:15
Przejechałem jako ostatni; potem droga została zamknięta na kilka godzin w związku z górskim wyścigiem samochodowym. Nawet mały fiat 125p się ścigał i miał turbodoładowanie (chyba) i strzelał z rury wydechowej.
Keszu był tam, gdzie wytypowałem. Sztolnia zamknięta, że he, he; chyba tu bardzo duże nietoperze zamieszkały; dwunożne?
W drodze powrotnej spotkałem parę staruszków z domu, gdzie szlak do sztolni się zaczyna. On 90 lat, ona 85, on niemal niewidomy, ona ledwo się poruszała. Przyszli  pozbierać orzechy, a kiedy spod jednego orzecha orzechy wyzbierali, babcia podarowała mi wszystkie. Zatkało mnie; tak, to jest to pokolenie, dla którego "gość w dom - Bóg w dom", a ja przecież tylko koło ich sadu zaparkowałem.
TFTC