Kesz w stawie.

Odłożyliśmy w spojlerowe miejsce 

Dziękujemy za keszyka.

TFTC

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Znaleziona podczas pierwszego wyjazdu w zachodniopomorskie z Marlej, Gackkiem i Natikiem.

Ten kesz chyba pobił wszelkie dotychczasowe rekordy biorąc pod uwagę stopień upier... ubrudzenia się i zamoczenia ciuchów oraz trudność terenu. No nie trafiliśmy zdecydowanie w porę, bo mimo że prawie kalendarzowe lato to pogoda bardzo niesprzyjająca, a rzepak mający ponad 1,5m wysokości (nie, nie ten piękny żółty, ten był już w fazie po) potrafi dać w kość. Daję reko, bo kesz, a właściwie droga do niego - zapisze się w historii. 

Znaleziona na wprawie do Szczecina i okolic z Aki., Marlej, Natik.

W deszcz o tej porze roku po tego kesza ty tylko wariaty się udają. Jak już byliśmy w połowie drogi i w pół mokrzy (od pasa w dół) mimo kaloszków (dobrze utrzymują wodę w środku) nie odpuściliśmy. Bliżej końca rzepak nas przerósł tzn. był tak wysoki, że się w nim schowaliśmy.

Droga powrotna to już "lajcik" bo ścieżka zrobiona.

Nie polecam kesza o tej porze roku, szczególnie po deszczu. Jak już skoszą rzepak to pewnie dojście na "lajcie"

Ło matko, ale rower to mi tu wyraźnie przeszkadzał.

Zamiast sobie spokojnie podjechać do skrzynki jak zwykle, to musiałem go nieść nad głową, bo plątał się w rzepaku okrutnie.

Dzięki za hardkor i za skrzyneczkę.

RudyKot

Kolejne odludzie z ludźmi ;),  dłuższy spacerek przy pięknej pogodzie, dzięki :) 

Aż dziw, że wg oznaczeń pionowych prowadzi tu droga, dobrze że stanęlisy daaaaleko przed keszem bo nie miałby kto wyciągać auta z pola, na miejscu mały serwis za zgodą założycielki, na odludziu tak dalekim obstawiałem że nikogo na 100% nie spotkam....straciłbym kupę kasy jakbym obstawiał,dzięki

Tu była istna masakra. Próba dojechania samochodem od strony Bęgardowa skończyła się zakopaniem auta na polu...generalnie droga to fragment pobocza pola, brnie się dopóki auto się nie zatrzymaWykopywanie trwało pół godziny, dobrze, że się wogóle udało. Brudny po łokcie zaczynałem keszowy weekend w Szczecinie. Po wyjechaniu na "twardy grunt" dalej przeprawa przez pole w błocie po kostki 700 m poboczem pola. Na końcu jeszcze szukanie w zaroślach. Cały sprzęt keszerski został niestety w aucie. Droga powrotna i mycie się na stacji paliw. A to dopiero początek keszerskiego weekendu...Dzięki. Pzdr. 

Miejsce prawdziwie magiczne. Jak Ty tu trafiłaś? Dzięki.

Ło matko - jak wyszukujesz takie miejsca. To jest totalnie nigdzie. Dzieki za kesza.

Bardzo dziękuję za pokazanie miejsca i założenie skrzynkizłapana wspólnie z Andrzejem na 2 dniowym wypadzie na zachodnie rubieże województwaReaktywacji brak- miejsce poprzedniej potwierdzone u ostatniego znalazcy. Zostawiliśmy peta od strony bagienka w małej dziupelce- może dłużej przetrwa...

Dziękuję za keszyka! 
Złapany razem z Michałem na weekendowym wypadzie na zachód województwa…

Coś kesza wywaliło z korzeni. Ulokowałem nowy pojemnik.

DZIĘKI WIELKIE ZA KESZA.