Mojej osobie dane było wytypować właściwą tuję. Do tego od razu rozchyliłem jej wdzięki na wprost samego punktu G. 

Jesienny wypad na Jurę z kolegami ze szkoły średniej to już tradycja. Cieszy fakt, że tutejsze rejony cały czas odkrywają przed nami swoje piękno. Kolejne jaskinie, kolejne skałki, kolejne widoki, kolejne łyki piwa wypite na jurajskich szlakach. Tak można podsumować Naszą wyprawę. 

Taka polna kapliczka. Uroczo wyglada. Włóczęga po skałkach, jaskiniach, schroniskach. Czyli Jura w towarzystwie Chrząszcza 

dłuższy postój. Jedynie traktor na chwile zakłócał cisze. dzieki

Podczas wycieczki. Dziękuję

Tak sobie pomału dzisiaj spacerowaliśmy i przez to spowolnienie jakoś się tu chwilę zasiedzieliśmy. Miejsce niesamowite. Zazwyczaj wszelkie krzyże i kapliczki traktuje jak zło konieczne lub alternatywę, gdy nie ma już co szukać w okolicy. Tu panuje jakaś magiczna moc spokoju. Wszędzie dookoła pola, lasy skały. I ta jedyna budowla pośrodku niczego. 

Jeżeli chodzi o sens tej kapliczki, to żona miała teorię, że może kogoś tu piorun walnął a ja, że właścicielowi pola nazbierało się przez lata kamieni przy orce i postanowił ten surowiec wykorzystać. 

Niesamowite miejsce, gdy nigdzie się nie spieszysz. Dzięki

Piękna okolica i super widoczki. Rodzinna wycieczka podczas ferii zimowych. Dziękujemy.

Nadrabianie zaległości w keszowaniu. Dzięki. 

Dobrze widoczna z najwyższej skały nad jaskinią

Udało się w drodze na gagowskie "schroniska". Dziękuję:)

Tfc

Zmierzając do kapliczki napotkaliśmy mieszkankę z okolicy. Miła rozmowa rzuciła także światło na genezę postawienia kapliczki w takim nieoczywistym miejscu. Otóż tu od pioruna zginął człowiek - jak mówili mieszkańcy - kara boska za grzech jakich miał się dopuścić. Ile w tym prawdy nie wiem, ale dzielę się tym co usłyszałem.

Wspólnie z Gaworkiem. Znakomicie dziękuję.

ale żeby na takim wygwizdowie stawiać kapliczkę - właściciel chyba lubi pomodlić się w SAMOTNOŚCI ... Ciężko się idzie w takim śniegu. Jura na zimowo z Żonką i Tisioverkami. Podziękował za kesza.

Łojeeee, jak tu ładnieKrajobraz ośnieżony, słoneczko wyłazi- super :) 

dzięki!

Rzeczywiście lekki koniec świata. Aczkolwiek miejsce bardzo urokliwe. Dzięki

bardzo mi się podobało, zimowe pejzaże wyjątkowe dzisiaj!

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

W nigdziu Mortimer u Bartka byłem i w nigdziu kapliczke odwiedziłem jesień na tych terenach jest piękna zdobyta z Galowianie Dzięki

Kesz zdobyty podczas piątkowego wypadu na kesze z Thundercatem. Dzięki za kesza pozdrawiamy.

Obecny przy zakładaniu.

Obecna przy zakładaniu.

Bardo urokliwe miejsce, wydaje się gdzieś na końcu świata wśród pół. Odpoczęliśmy w pobliżu kapliczki po godzinnej walce z szukaniem poprzedniego kesza. Ładne odciski amonitów w kamieniach kapliczki. I w ogóle tu ładnie. Dzięki za skrzynkę w tym miejscu. Nigdy bym tu nie trafiła...

15 lipca 2018 06:56

Dotarcie nie było łatwe; ostatni odcinek skrajem pola i lasu, mokry po pachy - to efekt nocnej ulewy (jak się potem okazało, nie najgorszy).

[nie jestem geologiem, tyle co ze szkoły, zatem dalej mogą trafić się babole]
Kapliczka, a przynajmniej "blat" podstawy, zbudowana chyba z margla, skały osadowej powstałej z węglanu wapnia i minerałów ilastych, która później mogła zostać sprasowana, stąd taka łupliwość "blatu". Najważniejsze, w wapieniu zachowały się odciski żyjątek sprzed milionów lat - konkretnie, muszli "od środka" i "od zewnątrz" (? amonity). Już kiedyś wyszedłem z kamieniołomu bez znalezionych odcisków, a tu jeden za drugim.

Powrót okazał się prosty; do samej kapliczki dochodzi droga, która jeżdżą samochody; ja schodziłem ścieżką momentami dość stromą, chyba ze śladami po quadach. Problem powstał z wyjazdem; wieczorem było sucho, po nocnym deszczu ugrząznąłem w mazi, 30 m od asfaltu. Traktor, stary Ursus, dał radę. A jeszcze miałem okazję pogadać z gospodarzem o kapliczce - nic o niej nie wiedział​. Zadzwonił do znajomego - też nic. Skierował do sołtysa, który interesuje się takimi sakralnymi obiektami.

Proponuję REKOMENDACJĘ DLA KESZA ZA INFORMACJĘ, dlaczego kapliczka ta stoi (albo skąd kamień z odciskami). Najlepiej od Właściciela kesza.

TFTC

Obrazki do tego wpisu:

kapliczka z "drogi przez mokre pola"

w rękach go miałem - logbook

odcisk "od wewnątrz"

... i "od zewnątrz"