Miejsce zlokalizowane bez większego problemu ale kesza już najprawdopodobniej nie ma

Wszystko przemacane i kesza najprawdopodobniej brak...

Przy okazji spaceru po mieście.

Mimo pory roku i pogody troszkę ludzi się kręciło i trzeba było chwile przeczekać. 

Dzień wcześniej się nie udało bo zoo było już zamknięte więc powróciłem tu tak szybko jak to było możliwe. Nie żałuję. W zoo spędziłem blisko dwie godziny przypatrując się zwierzakom. Niektóre bardzo mnie rozbawiły. Sam keszyk szybko podjęty. Na szczęście o tej godzinie jeszcze stosunkowo mało ludzi. Rumcajs nie chciał wyjść ze swojego domku, natomiast osiołki Napoleon i Malwina kłóciły się o sianko. Było nawet podkopywanie i końskie (tzn. ośle) zaloty. Zoo bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Niby małe, a tych zwierzaków trochę jest. Historia na tablicach również ciekawa. Dzięki.

Z wizytą w zooRazem z Szablą. Ostatnia na dziś. Dziękujemy. 

Razem z Blondo w trakcie wizyty w zoo. Chwila poszukiwań i jest. Dobrze się maskuje. Dzięki. 

Skrzynka zdobyta, ludzi bardzo dużo i miałem sporo szczęścia, że akurat pojawiła się luka i nikt w okolicy nie przechodził. Na zwiedzanie dalszych części zoo czas już niestety nie pozwolił. Dzięki za kesza :)

I miejsce fajne, szczególnie na spacer i historia miejsca fantastyczna oraz sposób schowania również nietuzinkowy. Reko

Znaleziona podczas rodzinnego spaceru. Dzięki za pokazanie miejsca :)

Znaleziona w towarzystwie Mamy i Taty. Dziękuję :)

Znaleziona podczas rodzinnego spaceru. Dzięki :)

Zgrabny patent :)

Przyznać się muszę, że pierwszy raz w tym zoo byłem, niestety sceneria dziś taka, że szybka akcja na keszu i tyle, wróce tu kiedyś jeszcze przy lepszych warunkach pogodowych

dzięki za spontanicznego kesza

Niedzielno vilniaczkowe keszowanieAle zimowo tej zimy zrobiło sięRumcajs na swoim miejscu, gibona Bunia od jakiegoś czasu brak... a kesz na swoim miejscuDzięki

Zoolog zmienił się od czasu kiedy ostatnio w nim byłem, i to bardzo. Mało w nim fauny, a flory przybywa dzięki keszerom. Dzięki za spacer połączony z wspomnieniami. :)

Rumcas zabawny, keszyk świetnie zamaskowany, miło było wskoczyć na chwilkę do ZOO lubię to ! i miło, że gościom też się podoba, aż zakładają spontaniczne kesze =dziękuję

Znakomita skrzynka. Brawo autor. Takie powinny być wszystkie. No może trochę większych też się przyda. Dziękujemy za wyciągnięcie nas na spacer i zapoznanie z Rumcajsem. Za wykonanie i pomysł ślemy zielone. 

Keszyk wypatrzony niemal w samo południe. Podjąć było stosunkowo łatwo, ale co się naczekałem aby odłożyć...

Kesz stał się pretekstem do dłuższej wizyty w starym ZOO, w dość nietypowym towarzystwie. Dziękujemy za sympatycznego mikrusa, wypatrzonego za drugim podejściem.

Z  Rumcajsa to tylko czubek kity - jakkolwiek by to nie brzmiało - było nam dane podziwiać. Bardzo dziękuję za ponowne przyprowadzenie do Starego ZOO. Ileż to już lat tutaj nas nie było! A dawniej bywałem tu przynajmniej raz  w tygodniu. Dziś dopiero udało się wymanewrować tak, żeby trafić tu przed zamknięciem. Mieliśmy obawy, czy kwadrans starczy, bo dochodziły nas słuchy, że to wcale nie tak, że nikt się po nowego kesza nie pofatygował ale wszyscy dotąd się od niego odbijali. Na giełdzie obstawiano już nawet, że nie ma, że zaginął. Ale jest i ma się znakomicie.  Nasz typ co do maskowania i sposobu ukrycia potwierdził się w stu procentach więc starczyło nawet czasu żeby krótką rundkę po cologu zrobić. Razem z Algidą i dawno nie widzianym w logach teamem pajak_mala. FTF, TFTC!

Rumcajsa odwiedziłam, przypadkiem przechodząc obok starego ZOO i przypominając sobie, że Ktoś coś gdzieś... Spał i nie miał ochoty na prezentację publiczności. Keszyka nie znalazłam, bo kiepska jestem w te miejskie klocki. A może ubiegła mnie Pani Sprzątająca i wygrabiająca miejską zieleń? Mam nadzieję, że nie. :-)