Przy okazji wizyty w pobliskiej fabryce czegoś ważnego dla ludzi zostałem skierowany do karceru...
To kolejna już atrakcja marki "Galowianie".

Nie będąc przygotowany skorzystałem z rzadko stosowanego wzoru:

(Teren*trudność)/(wzrost*zasięg ramion)*[ ilość pająków/ hart ducha] ×∆ ambicja^π2 = prawdopodobieństwo sukcesu w %.

Podstawiwszy do wzoru otrzymałem 96,7%

W dół łatwiej ..

Dzięki

Obrazki do tego wpisu:

Zdjęcie 1

Zdjęcie 2

Od tego kesza zaczynamy ekstremalną przygodę, niby zwykły kanał ale ile było radochy z przygotowaniem się do zjazdu w dół, miny ludzi przejeżdżających obok bezcennaDzięki za wyzwanie

https://zapodaj.net/d97155ffc1658.jpg.html

Byl ambitny plan podjecia calej sciezki ale okazalo sie, ze jest lekko niezdobywalna, o tym w odpowiednich komentarzach. Nie sadzilem, ze "zwykla" dziura w ziemi sprawi tyle radochy, mialem jedynie obawy o moj kontuzjowany bark przy wychodzeniu juz na samej gorze ale puszczony przodem Belkaa poradzil sobie z tym swietnie, wiec nie pozostalo mi nic innego jak powtorzyc manewryOstatni raz kesz byl znaleziony jeszcze przed wojna, wiec mielismy watpliwosci czy bedzie, chociaz kto by go tam zabral? No i jednak nie bylo, Belkaa przebobrowal potencjalne miejscowki dosyc dokladnie. Skrzynka mogla w jakis magiczny sposob odpasc i zaginac w odmetach ruchomego podloza. Magnetyczna reaktywacja na miejscu, autorze jesli chcesz, to popraw ja po swojemu, mysle, ze Belkaa opisze gdzie go zreaktywowal. Mnie pozostalo zjechac na dol i sie wpisac, mimo, ze kesza mialem na gorzeDzieki za fajna zabawe!

Obrazki do tego wpisu:

Idealnie ostra fota autorstwa Belkina :D

Kesz jest cały czas na swoim miejscu .Właściwa studzienka nie jest niczym przykryta.Powodzenia.

Obrazki do tego wpisu:

Właściwa studzienka.

Studzienki przykryte betonowymi klapami :/

nie ukrywam że się tutaj bałam jak jasna cholera. coś mi nie pasowało i odmówiłam sama sobie posłuszenstwa. na szczęscie dobry mąż wytłumaczył i poszłam. nie lubię takich dziur ale doceniam kesza w tym miejscu!

po wysłuchaniu jakie to niebezpieczne, nerwach , zaniechaniu zejścia i prawie rozwodzie udaliśmy się po keszana wspólnej trochę keszowej wyprawie z Nannettedzięki za skrzynkę.

Obrazki do tego wpisu:

takie tam w studzience :P

Łooo Panie, pół godziny na dole. Zakręciłem zawór ale to chyba nie był element kesza bo nic się nie stało, dopiero odkręcenie zaworu z powrotem dało mi do myślenia. Dzięki.

Obrazki do tego wpisu:

zawór

Wyprawa po FTFy razem z Aynsley.
Tutaj niezła masakra. Jak tam wejść ?
Okazało się że stara lina pamiętająca jeszcze obozy harcerskie daje radę.
Kasia walczyła tutaj ze swoimi lękami z pająkami, a ja z uciekającym podłożem.
Kesz dał dużo satysfakcji.
Dzięki.

Obrazki do tego wpisu:

Bartek sam w dole

Wymyślić jak zejść i zejść to nie był problem. Błędem natomiast okazało się to, że Bartek zrzucił mi czołówkę i ja te kabelki dokładnie oświetliłam... Pająki, pająki everywheremyślę, że tempo powrotu na górę miałam godne podziwu. Dzięki

Obrazki do tego wpisu:

Dowody, dowody...