Długa to była wyprawa, ale niestety bez happy endu - kesza nie namierzyłem. Pewnie gdzieś tam się chowa, ale po intensywnie spędzonym dniu byłem już tak głodny, że po 15 minutach krążenia w kółko odpuściłem.

Mimo wszystko przyjemnie było oderwać się na kilka chwil od miejskiego krajobrazu i przenieść się na wieś ;)

W odróżnieniu od innych skrzynek z projektu ten wymagał trochę wysiłku jak się jeszcze auto zostawiło hen daleko bo się spaceru zachciało :) 

Trochę obawy o zlapanie kleszcza były, ale keszyka znaleźliśmy mimo to. I mimo dwóch dużych pająków, które strzegły drogi przez chaszcze ;) 

Pospacerowaliśmy za tym kieszeń niemal tyle samo co Stefan i były obawy, że też się zagubimy. Trochę nadinterpretacji wierszyka zdecydowanie nie pomagało. Koniec końców jest! Świetny pojemniczek. Dzięki!

Świetny pojemniczek, będąc na moście myśleliśmy, że raczej dzisiaj nie ogarniemy, ale ciekawość zwyciężyła:)

#3713

Ale fajne maskowanie. A przede wszystkim dziękuję za wycieczkę pod most. Nigdy mnie tu wcześniej nie było. 

Milenijnie dobra rada

Jeszcze zimą dorwać gada

Bo gdy wiosną dżungla wróci

Już możecie być pokłuci

Kesz pod mostem jest uroczy

Sprawdź, czy ciebie też zaskoczy ;))

Nowa skrzynka na nowej miejscówce. Proszę odświeżyć listing kesza.

Nie znaleźliśmy tego gagatka. Raczej go nie ma :/

Spontaniczny keszowy spacerek z eeeMakarena. Podczas podejmowania kesza z innego serwisu przy okazji wziąłem się za tego. Poszło szybko i sprawnie, forma skrytki powoduje uśmiech na twarzy. Dzięki za kesza!

Znaleziona podczas rodzinnego niedzielnego spaceru. Specyficzne miejsce z ładnymi widokami. Kesz poddał się po chwili szukania. Bardzo ładne maskowanie. Dziękujemy i pozdrawiamy!

Nadrabiam zaległe logi:) Dzięki za kesza!

Szybko i sprawnie.

Zachęcony przez Weskera
Szukam właśnie żółwia teraz
Co zaginął gdzieś na moście
Jak poczytać możesz w poście
Jest istotny szczegół nowy
To drogowy most wantowy
W kształcie H pylony ma
Po pięćdziesiąt metrów dwa.
Zamieszany w to zniknięcie
M.Jagiełło także będzie
I Wanecki Piotr bo wiecie
To dwóch projektantów przecie.
Gdzie jest Alfred nikt z nich nie wie
Może zawisł gdzieś na drzewie?
Albo zginął na ulicy
W ciągu miejskiej obwodnicy?
Blisko mostu zaraz staję
Chodzę i się nie poddaję
Jest ślad tutaj gościa tego
Radzę się dzielnicowego
Co mi zrobić tu przybędzie
Gdy skorupa pusta będzie?
Na komendzie tak jak w domu
Nikt nic nie wie, wiec nikomu
Żadnej rady nie podadzą
Ale chwalą się swą władzą
Mówiąc ludziom wciąż bajery
Muszą starczyć mi numery
Co podane w ogłoszeniu
Szukam, aż tu nagle w cieniu
Widzę, gościu leży tutaj
Zdrowa jego jest skorupa.
Mówi, żebym się nie trudził
I do swoich wracał ludzi
On do domu nie chce teraz
Ponoć żona to hetera.
Tajemnicę zachowałem
Bazy jego nie podałem
Teraz musisz sam się głowić
Gdzie z Alfredem można łowić
Bo on radzi sobie dobrze
Łowiąc ryby w rzece Odrze.

Założyciel ma szczęście, że byliśmy na rowerach, bo gdybyśmy szukali tego pieszo, to bym mu wpi... sał się do logbooka dużo później! :D 

Żółw Alfred kompletnie pokrzyżował nam dzisiaj plany zdobycia wielu skrzynek mostkowych naraz. Przejechaliśmy za nim Most Milenijny chyba ze trzy razy, a cała wycieczka wydłużyła się o jakieś 5km..A ten żółwi drań zna jakieś tajne przejścia i daleko nimi od żony uciekł, jedyne co go tłumaczy, że miejsce bardzo urokliwe i my też zostaliśmy tam chwilę dłużej niż planowaliśmy :D

Żółw Alfred odnaleziony. Wygląda na to, że nieźle zabalował.

Praktycznie rzecz biorąc to trochę daleko z tego mostu do tej skrzynki mostowej przy moście :-).

Znaleziona z Weroniką i Adamem.  Spacerek na cypelek. Dobrze że grodzą teren przy marinie bo część nieogrodzona tonie w śmieciach. Butelki puszki, pojemniki po robakach, puszki po kukurydzy, worki foliowe. Wszystko pewnie samo tu przyfrunęło. Z daleka i z góry mostu tego nie widać lecz na dole istne śmietnisko. 

Fajnie wykonany keszyk. Jeden z ładniejszych z tej serii. 

#997

Pictures for this log entry:

logbok

Tutaj zapuściłem się po raz pierwszy. Keszyk szybko odnaleziony, dziękuję za okazję do spaceru

Niestety, poszukiwania zakończyły się niepowodzeniem. Mam nadzieję, że nie odpłynął... :)

Początek rowerowego pedałowania. Zacznę od tego, że nigdy tu nie byłem i nie sądziłem, że tu takie dość łatwe dojście. Miejscówka też sympatyczna, a skrzyneczka niczego sobie mimo, że coś tam nie pasowało mi trochę z koordami to i tak znakomita leci.Dziękuje za doprowadzenie mnie w to miejsce.

Hm.... Przygotowani byliśmy na długą batalię z etapami, po czym okazało się, że... nie wiadomo co to te etapy a kesza Sławek znalazł przypadkiem, jak już postanowiliśmy wracać... Totalna dezorientacjaNo ale mamy gadzinę, całkiem wyjściową nawetDzięki za przyprowadzenie w to miejsce, nigdy tu nie byłam, może dlatego, że rzadko łowię ryby :D

Stf. Telefon do komendy nie pomógł mi w odnalezieniu kesza. Nie skumałem intencji , myślałem że  będzie jakieś poruszanie w terenie, ala multi.  Keszo finalnie znaleziony przypadkiem,  gdy już odpuściłem, 6 metrów od kordów . Tak , czy siak nocną zabawa przednia,  w dzień skrzynka jest bardziej widoczna,  żeby jej tylko wędkarze nie zabrali.

Edit, zapomniałem wierszyka :D

Idę z Meksha późną nocą

A nieboskłon gwiazdy złocą.

Poprzez gęstych ścieżek szaniec

Ryby w wodzie mają taniec.

W rzece brodzę, w tataraku

Szukam wokół w każdym krzaku.

Żółw zużyty na posiłek?

Na nic nocny nasz wysiłek?

Pewnie pyszna z niego zupa

Rak go zeżarł? No to dupa.

Wracać trzeba bez zdobyczy

Smutno będzie, z takiej dziczy.

Lecz ostatnim mocy tchnieniem

Błądząc smutnie mym spojrzeniem.

Patrzę, siedzi z dachem liści

Przepowiednia dziś się ziści.

Skarb znalazłem, radość głoszę

Zmiany kordów wnet poproszę. 

FTF

Znaleziona razem z synem na czuja. Zwyczajnie zapomniałem telefonu z GPSem i tak na pamięć. Miałem nie co obaw o te etapy których nie sprawdziłem, ale okazało się, że to tylko ścieżka prowadząca do kesza. Najgorsze, że ubzdurałem sobie jedno miejsce, a nie mając dokładnych kordów cioraliśmy w zapamiętanej przeze mnie okolicy nie bardzo wiedząc czy idziemy dobrze czy źle. Kesz znaleziony w drodze powrotnej. Zgrabny pojemniczek, ale miejsce ukrycia jest raczej słabe (w sensie może łatwo zostać odnaleziony przez wędkarzy) Sugeruję zmianę miejsce ukrycia. Serdecznie dziękujemy - jeden z lepszych mostowych wierszyków :-)