Bardzo fajne miejsce, do którego bym z pewnością nie trafił, gdyby nie geocaching. Dziś rowerowo z Amelką - TFTC !

23 czerwca 2024 11:27 Spacerowo, solowo, czyli jak zazwyczaj;) Mikrusa reaktywacyjnego nie znalazłem, za to dokopałem się do oryginału. Spora warstwa żołędzi go chowała:p
Dzięki buniaczek za skrzynkę

Pictures for this log entry:

Zdjęcie

Wielkanocny rodziny spacer po terenach jeszcze niezwiedzanych. W miejscu oczywistym nic nie zastaliśmy, więc pozwoliłem sobie zostawić mikrusa reaktywacyjnego. TFTC!

Po zakończeniu spacerze wokół zalewu i zebraniu ankorowych keszyn postanowiliśmy zajrzeć i na Mechlińskie Łęgi. Ładnie, ładnie i nie tak tłocznie, jak bywa na Rogalińskich. A jednak tamte pozostaną naszym nr 1. Kesz trzyma się dzielnie. TFTC!

przeurocze miejsce, takie dla zakochanych..... dzięki za keszyka

Wydawać się mogło, że na łęgach pięknie i pusto. Pięknie i owszem ale co chwila z wszystkich stron pojawiali się lokalsi, zapewne też przygnani tu urokiem łąk. Dziękujemy za sprowadzenie nas tu skrzynką.

Mieliśmy szczęście, że nie odwiedziliśmy tego miejsca wczoraj - w deszczu. Dziś prezentowało się wspaniale w bujnej wiosennej zieleni, aż błyszczącej w słońcu. To był cudowny spacer i znakomita skrzynka  i bardzo za nie dziękujemy. :-)

P.S. "Coś" zeżarło woreczek, ale to normalny los woreczków z geowłókniny. ;-)

Byłem tu przy okazji zakładania przez Buniaczka, świetne pejzaże, polecam na wiosnę..

Nawigacja zaprowadziła mnie od dalszej strony, nie miałem odwagi forsować otwartego szlabanu, więc zdecydowałem się na długi spacer. No i mimo okropnie wysokich temperatur było warto, cisza, spokój, tylko odgłosy przyrody i piękne widoki. Szczęście, że nie musiałem przedzierać się przez jakieś pokrzywy :)

Na zakończenie naszej sobotniej przygody. Dzięki :)

FTF! No to sobie pojechaliśmy po zmroku do lasu i na polanę. Widoków nie było, za to świecące oczy w trawach, klimacik się pojawił. Szukania chwilę było, ale się udało. Trzeba będzie wrócić w dzień ;-) 

FTF podczas wieczornej przejażdżki po okolicy. Mimo zmroku, wejście do ciemnego lasu z dobrze naładowanymi latarkami nie było aż tak przerażające jak myślałam na początku. Żadnych nieproszonych gości nie ujawniono, no może oprócz świecących oczu gdzieś w oddali na pobliskim polu.Charakterystyczny schowek poszukiwań nie wpadł od razu w oku, ale się udało. Miejsce za dnia pewnie urokliwe, ale wieczorem jest bardziej rozśpiewane przez mieszkańców lasu i to chyba jednak lepsze.Dzięki za pokazanie miejsca.