Po dwóch dniach spacerowania po bajkach dotarliśmy do Dekodera, przez duże D. Skrzynka po chwili znaleziona, choć GPS ciągnął troszkę obok i lokalizacja skrzynki na podkładzie zdjęcia lotniczego też nieco myliła. Przyrząd bardzo fajny, do precyzyjnej obsługi przydało się parę rąk więcej. Finałowe kordy zdobyte!

Widok na żwirownię przecudny. I to właśnie to mnie chyba początkowo zagnało zbyt daleko. Dodatkowo elementy z fotospoilera ładnie zarosłyBardzo fajny pomysł z szyfrowaniem. Widziałem kiedyś coś podobnego, ale nie w dokładnie takim samym wydaniu.  Miejsce ukrycia może nie należy do zbyt komfortowych, ale daje większe szanse, że skrzynka nie zaginie. Mi się bardzo podobało. Dzięki.

PS. Dzięki za "dobrą zabawę" :)

Ciężko kleszcza nie złapać 

Ciekawy widok na żwirownię. Kesz sprawnie namierzony, choć znów sporo igieł na mnie napadało.

19.06.2022 Czwarty dzień mega-weekendu świąt. Wycieczka szlakiem keszy z GC i lokalnego serwisu. - Wycieczka Rowerowa nie keszowa

Z Szadku po Parę Alfonsów z Pabianic aż do Łodzi - 65 km

 Żwirownia to ciekawostko, po co komu tyle pisasku wydobywać. Kesza coraz bardziej zarasta.

Więcej w opisach na geocaching.com
THX !!!!

Zaczęliśmy trochę od końca ale tak się dzieje, kiedy nie czyta się dokładnie instrukcji :)

Obrazki do tego wpisu:

przy kopalni

O Q.. 

Wymieniam DNFa.

Dzisiaj już quadów nie było. Wszystko fajnie, zawartość jest, deszyfrator jest, klucza z rozwiązaniami - zapomniałem..

Został w domu. Na szczęście miałem zdjęcie w keszofonie ów klucza więc zabrałem Q do Y i wszystko ponownie dopasowałem. Przepraszam za pobranie dwóch kluczowych. Odłożyłem Q, koordy wklepane. Czas na tzw finał. 

Obrazki do tego wpisu:

Eq

Złapany rowerowo z całym teamem.
Całkiem ładny kamieniołom tam na dole.
TFTC

Rowerowo w gronie rodzinnym. Trochę nam się przyrząd rozjeżdżał, ale jakoś wykombinowaliśmy rozwiązanie. Dzięki za kesz.

Łatwo nie było, ale wspólnymi siłami udało się rozkminić. Dzięki wielkie.

Nie umiałem się oprzeć przechodząc obok, żeby się nie wpisać. Mam nadzieję, że odwiedzę ścieżkę jeszcze kiedyś by ją dokończyć to tu też zajrzę. 

Samochodem z Autorką, w pośpiechu. Dzięki temu nie musiałam wypełniać na piechotę.

Po drodze nam było, więc postanowiliśmy zajrzeć, by dowiedzieć się, jak będzie trzeba odczytywać współrzędne.

Nie zrozumieliśmy jednak, bo w opisie skrzynki finałowej było coś o kolorach, a tu wszystko czerwone. Dobrze, że raz jeszcze spotkaliśmy Założycielkę i wyjaśniła nam, o co chodzi (do kolorów się nie odwoływała).

Bardzo trudno jest wkładać kartkę do tych szablonów, gdy są spięte razem. Może lepiej by było, by każdy był oddzielnie? Rozumiemy, że wtedy łatwiej o zgubienie, ale... ;-)

Dziękujemy. :-)

Jest i do przodu dalej. Dziękuję.

Skrzyneczka wróciła na swoje miejsce i tym razem zamiast pustego dołka znalazłem znakomitego kesza. Miło było wrócić w odwiedzone już wcześniej miejsce. W bliskim sąsiedztwie kesza pojawiły się płyty betonowe. Dzięki.

Przy tej żwirowni to dopiero był ruch. W sumie się nie dziwię, jakbym miała motor albo kłada, to pewnie też chciałabym tu jeździć. Udało się jednak wyczekać odpowiedni moment i podjąć kesza. Potem krótka rozkminka i... zonk, gdzie te kordy prowadzą. :O 

Umęczyliśmy się... Ale za którymś podejściem się udałowystarczyło dobrze dopasować. Ale ciśnienie spadło i siły też... Na dziś kończymy tę cudowną podróż. Dziękujemy za ogrom pracy włożony w realizację ścieżkina finał wrócimy w bardziej dogodnym terminie. 

Ta skrzyneczka trochę nas zmęczyła, ale trochę cierpliwości i Mingusia rozpracowała. Dzięki za kesza.

Znaleziona, ale wrócimy jeszcze do niej.

Wpis mocno zaległyDziękuję za kesza.

Kesz już na swoim miejscu :)

Keszyk chwilowo do podjęcia w Lutomiersku ul.Kątna 7 :) 

Wyrwałem się wcześniej z pracy zdalnej z myślą, aby projekt ukończyć w jeden dzień przed zachodem słońca. Udało się to za wyjątkiem finału, który w obecnej sytuacji musi poczekać na lepsze czasy. Wszystkie skrzynki znajdują przy ścieżkach bądź w ich pobliżu. To miły gest. Przynajmniej w teorii, bo nie wszystkie szlaki były na mojej mapie. Kilka desperackich wędrówek na azymut z rowerem na plecach dało mi w kość, ale tym bardziej odczuwałem satysfakcję ze znalezienia keszy. Rewelacyjna robota. Zdobywanie skrzynek to sama przyjemność.

Tutaj zastałem pusty dołek. Pasuje do opisu.

Dziękuję i pozdrawiam.

Sprytne...

Bajkowo ze śląską ekipą. Mokro, błotno i wietrznie, ale serca gorące od wspomnień. Dziękujemy.

W zasadzie zdobyliśmy ją dziś dwa razy...najpierw z rozpędu w trakcie zabawy, a potem jak przystało na zakończenie.

No i dopisujemy to małą "geobusterkę"...łącznie z opakowaniem...a co!?!?:):)

Świetne miejsce. Kesz ze znakomitym pomysłem na rozwiązywanie kordów finałowych.

Miło, że właścicielka przygarnęła nas pod swój dach. Bo marnie widzę nasze zmagania w terenie z tym quizem.

Dziękuję.

Od tego wpisu zacznę bo w ogóle zaczęliśmy szukać tu skrzynek od tej :-D także przybyszu, przeczytaj koniecznie opis geośieżki chyba że wolisz poszukiwać kart w miejscu ukrycia tej skrzynki :-D ok rozkminialismy z Orpellini długo zanim po prostu sięgnęliśmy do źródeł. I tu nauczą na życie całe. Dzięki za keszynke. Wrócimy mądrzejsi i bardziej przygotowani.

Po przełożeniu maskowania wyjęto pojemnik ze schowka i zamaszystym ruchem go otwarto. Następnie w celu dostania się do pojemnika numer 2 sprawnie otworzono największą strunówkę. Pojemnik numer 2 nie sprawiał najmniejszych trudności przy otwieraniu i już za chwilę otworzono strunówkę, w której był schowany logbook, zabezpieczony kolejną dodatkową strunówką. Po wpisaniu się do logbooka, zamknięto go w strunówce, po czym włożono zawartość opakowania do kolejnej stunówki. Tak zwinięty pakunek, włożono do pojemnika nr 2 i zamknięto go szczelnie. Zamknięty pojemnik włożono do strunówki i zasunięto suwak, po czym całość włożono do pojemnika nr 1. Pojemnik nr 1 włożono do schowka, a całość zabezpieczono wcześniej odłożonym maskowaniem. I to tyle z tej przygody. Dzięki i pozdro!

Oj co tu było za kombinowanie! Zrozumieliśmy inaczej instrukcje i dopiero w połowie zorientowałam się, że czytamy nie w tę stronę, po chińsku chybaPotem już poszło z górki. No i kordy wyznaczone. Hm... sprawdzamy raz jeszcze... Czyjaś chata 5 km dalej... Jedziemy, choć z myślą, że coś nie tak nam wyszło.

Tutaj musiałem sobie przypomnieć o dwóch agentami wywiadu, prekursorach Opencachingu , którzy to w wyrafinowany sposób szyfrowali i ukrywali. Niech staną w glorii i chwale nasz Hans Kloss i niejaki Stirlitz :D

Spacer z trzema psiakami.

No tutaj mieliśmy niemały zgryz. Stojąc z drugiej strony żwirowni zobaczyliśmy, że w okolicy kesza rozłożyli się motocykliści. Myśleliśmy, że w takim razie będzie trzeba przyjechać ponownieNa szczęście poczekaliśmy parę minut, pokręciliśmy się i oni zaczęli z powrotem jeździć po żwirowni. Podeszliśmy więc i hyc szybko wzięliśmy kesza i w nogiA tam... o rety... chyba trochę nam zejdzie, oby motocykliści nie wrócili! Na szczęście poszło sprawnie i jest! Mamy kordy finału :)

Bardzo fajny pomysł na odszyfrowanie kordów.

Bardzo dziękujemy za kesza!

Znalezione podczas wspólnej wyprawy rowerowej z Rubinem i Victorem. Ładna pogoda, miła atmosfera także bardzo udane poszukiwania. Podziękowania dla Victora za ciepły, pyszny posiłek od cyborgów i Rubina za transport i dla założycieli za kesze

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Święto, wolne, więc z tego powou wybraliśmy się z Ogórem i Victorem trochę pokeszowaćPogoda była całkiem przyjemna więc i nam było przyjemnie szukać skrzynek. Niestety nie zdążyliśmy już na finałale kiedyś się nadrobi:) dzięki za kesza.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

No to na dzisiaj została ostatnia skrzyneczka i finał. Patent w sumie już widziałem z dwa razy w różnych Escape Roomach, więc problemu z rozwiązaniem nie było, jednak zdecydowanie gwiazdka za całokształt ścieżki jak i pomysłu krzyżówki :)

Rodzinny wypad na bajkowe skrzynki - łącznie 2dni, sporo kilometrów w nogach, trochę autem.

Weekend sobie przedłużyliśmy i ruszyliśmy do łódzkiego na kesze ;)

Po zebraniu wszystkich bajkowych keszy udaliśmy się na pół-finał z deszyfratorem. Kartka trochę sponiewierana, więc nie współpracowała, ale dało radę ładnie odczytać koordy finału. Bardzo fajna miejscówka i fajny pomysł na ten deszyfrator ;)

Z całej ścieżki ta skrzynka najbardziej pechowa! Serio! Ścieżkę brałem na trzy razy. Raz prawa strona od szosy, raz druga, a dzisiaj to, co umknęło. Ta skrzynka umknęła raz, bowiem motocykliści hasali tam na motorach (żwirownia, wiadomo). Później bawili tam, dokładnie tam! grzybiarze. Dzisiaj to samo! Ale zrobiłem to na chama, aż... zniszczyłem swój ołówek. Eh. 

Ale mimo wszystko, udało się!! :) 

Wracamy na dokończyć kilka bajekTym razem wycieczka rowerowa z Łodzi. Tu zerknęliśmy co trzeba będzie robić i wróciliśmy tu ponownie na koniec kiedy mieliśmy już wypełniony arkusz.

Logbook bardzo mokry.

Dzięki.

Kesz nareszcie zawiera to co powinien Trzeba odczytać kordy do finału za pomocą "przyrządu" Powodzenia:)

Niespodziewane podpowiedzi umieszczone w skrzynce, cudny logbook. Dzięki.

Specjalnie jej wcześniej nie braliśmy aby zajrzeć tu z kompletem danych :)

ostatnia z serii ale z problemami , nie dość że akurat miłośnicy motocrossów ( jak ja ich nie lubie po lasach ) wariowali dosłownie na kordach przeszkadzając w poszukiwaniach to kordy wskazywały inne miejsce niż to gdzie jest ukryta skrzynka , pomógł telefon do Rsola ( pudełko jest ukryte przy drodze pod charakterystycznym obiektem )...

dziękuje 

Bardzo fajna ścieżka. Brawa za super podpowiedzi do zagadek oraz za maskowania. Masa pracy ale też masa frajdy dla znajdujących. Strażnicy skrytek fajnie wtapiają się w otoczenie i zaskakują przy spotkaniu. Dzięki za tą ścieżkę i za pokazanie fajnego kawałka różnorodnego lasu :)

Serwis by Ikea 

Skrzynka złapana razem z Izeq podczas wieczornego wypadu na skrzynki. DZK 

Finał jeszcze przed nami, ale sporo skrzynek przed namiTa skrzynka zabiła nam klina, ale pomocny duszek nakierował nas na oczywiste miejsce ukrycia (trochę poza kordami - ale widoczne po tym jak przestaliśmy się skupiać na kordach). 

Dzięki.

Tu się zamotaliśmy, kordy sobie, my sobie, kesz też sobie. W końcu przy pomocy ekipy z Białegostoku jakoś się udało ;)

Znaleziona podczas owocnego podboju okolic Łodzi w doborowym towarzystwie.

Znaleziona podczas podboju łódzkich akalic z Gackkiem, Natikiem i wzorowym :)

Akurat byliśmy a trakcie rekonwersji, ale i tak fajnie, dzięki.

razem z moim bambą, dzięki:)

Jeanpaul napisał wszystko, co najważniejsze. Dodam tylko, że podobał mi się ten trochę saharyjski a trochę księżycowy krajobraz. Dzięki.

Tutaj podjechaliśmy z Wojtkiem z czystej ciekawości. Nie mamy znalezionych jeszcze wszystkich bajek, ale chcieliśmy wiedzieć jak się zakończy nasza bajkowa przygoda. Niestety, przejściowe kłopoty techniczne. Jeszcze tu wrócimy, ale do logbooka się już wpisaliśmy. Dzięki za kesza!

Kto znajdzie kesza BA-Q niech się wpisze do logbooka a następnie proszę udać się na podane kordy . Znajdują się one przed prywatną posesją Kątna 7 Dalej proszę postępować wg wskazówek ,które znajdziecie lub zadzwonić dzwonkiem do właściciela On wie o co chodzi:) Jak pies a właściwie  suka ( Sara) będzie na podwórku znaczy się pan też jest w domu :)

Przepraszam za niedogodności Postaram się usunąć je jak najszybciej,w miarę możliwości !

Niby jest a nie ma. Akurat o tej porze i w tym miejscu miałam poczucie, że trafiłam na Saharę co nie sprzyjało myśleniu. Tak czy inaczej wpisałam się. 

Nie przeczytałem komentarza Elfika i po prostu wpisaliśmy się do logbooka. Nadal nie wiem o co chodzi z tą skrzynką. Logbook był więc... a w sumie mało ważne ;-). Mi się podobało wrócić w miejsce spotkania. Przy okazji opowiedziałem przyjaciołom jak zjeżdżaliśmy samochodami do tej wieeelkiej dziury i dobrze się bawiliśmy. Dzięki!

Czas nam się skończył więc postanowiliśmy rozwikłać finał. Trochę zaskoczył nas namiar, uznaliśmy więc, że zaszła pomyłka i "poprawiliśmy" kordy. Okazuje się, że niepotrzebnie. Skończyło się na rozmowie z założycielką i decyzji o odłożeniu dalszych poszukiwań na

nieodległy termin :-).

Skrzynka znaleziona podczas pieszego, pierwszego spaceru po alfabecie bajkowym, dziękujemy.

Loguję dzięki uprzejmości autorki. ;)

Dzięki!

W sumie to nie wiem czy logować czy nie?

Skrzynka - jest

Logbook - jest

Wpis - jest

Tylko podpowiedzi brak.

DZK

A tam na dole w żwirowni impreza ale to nie nasi. A jednak..

znaleziona dziękuje za super widok na kopalnie

towarzystwo zacne, pogoda wspaniała, no i te poziomki:)

Niesamowicie wiele pracy włożone we wnętrzności keszy. Zanim się wpisałem długo oglądałem rękodzieła i nie mogłem wyjść z podziwu. Po drodze spotkaliśmy kilku keszerów. Przyjechaliśmy tu nie będąc pewnymi, czy uda nam się ogarnąć to w jeden dzień, jednak jest to możliwe, chodząc z buta. Wspólnie z Paulinką. Dzięki.

Podjęta w zespole BIM&CAD3D. Tftc

Stąd już widać upragnione ognisko;) Tylko gdzie klucz? Każde dziergane zasługuje na zielone, a że uzbierałam trochę na Orlich Gniazdach, to tu rozdam;)Trochę na wariata wyjazd. Niespodziewanie udało się zdobyć całą ścieżkę:) Dzięki!

Cudowna wyszywana geościeżka, zdobywana z moimi dziewczynami i mocną, acz przemiłą asystą panów M+M oraz w tej części panią M/Crazy. Pierwszy kesz po obiadku w grupie chyba z 15 osób. Dziękujemy.

Znaleziona razem z tatą JAśkiem. TFTC.

Znaleziona razem z tatą JAśkiem. TFTC.

Tak się wszystko potoczyło, że to była pierwsza skrzynka, którą z rodzinką znaleźliśmy. Chyba powinna być jedną z ostatnich ale co tam. Ważne, że nie przeoczyliśmy :)

Znaleziona dużym eventowym składem. Dzięki.

Kolejna bajeczka namierzona. Wycieczka wraz z Mariosem i R-Solem. Wrócę później z gwiazdkami - nie mam przy sobie kartki z bajkami ;). Dzieki.

Podczas Bajowego Zlotu: bajkowe skrzynki, bajkowe wykonanie, bajkowa atmosfera i poziomki :)
Skrzynka znaleziona w towarzystwie Chochlika. Dzięki za chwile radości z keszem :)

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Kesz zaliczony razem z ForgottenSilesia w doborowym keszerskim towarzystwie.

Dzięki :)

Miły spacer po lesie w dużym  towarzystwie, po przerwie obiadowej.  Kolejna fajna skrzyneczka i kolejna bajka . Dzięki, bardzo się podobało.

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Pod parasol zawitam trochę później.Dzięki

No cóż - jak to mówią - lepiej późno niż wcale. Logowanie "prawie równo" w 4 rocznicę znalezienia. Poślizg tylko o 10 dni :)
Ten projekt wspominam wspaniale. Wszystko było cudowne. Kesze, przygoda, spotkanie i wspaniałe towarzystwo.
Niezapomniane chwile za które serdecznie dziękuję :)

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Keszyk jak się później okazało miał być zrobiony na końcu, ale że zaczęliśmy spacer od tego miejsca to był nasz pierwszy.

FTF!  Bajkowe, rowerowe keszowanie razem ze Skyqenem. Pierwsza na naszej trasie. Ciężko było się zebrać po falconowej imprezie.