Piękny keszyk. Dzięki.

Śliczny keszyk. Dzięki.

Jakie fantastyczne maskowanie, mugol się nie domyśli za nic! Dzięki za kesza! Podjęty na powrocie z eventu

Spacerkiem po Wołowie w ten piękny gradowy dzionek... młyn jak sie patrzy, keszyk już miałam dwa razy w dłoni.. ale ja to od razu z korzeniami ciągnę... zamiast delikatnie od wisienki zaczynaćZa trzecim razem ruszyły się szare komórki i keszyk znaleziony. Znakomity pomysł i super maskowanie :). Dziękuję za skrzyneczkę :)

będąc na zakupach skorzystalismy z chili przerwy , dzieki

Hej, hej, kitomaszu! Lumenka melduje, że przejazdem przez wołowskie włości, zahaczyła o Twojego kesza i jak zwykle się nie zawiodłaNajpierw złapałam większego (czyt. kobieta....), później zacieszałam się z jego młodszego kolegi (czyt. - małe jest piękne)Podziękowała! Wracaj do nas, chłopie i załóż coś bo dobrze Ci to wychodzi!!!!

Dziś po raz pierwszy od bardzo dawna wybraliśmy się z Amelką na (prawie)całodzienne keszowanie. Postanowiliśmy się udać z Wrocławia - przez Wołów - do Ścinawy, a następnie dalej w kierunku NW tak daleko jak się uda. W Wołowie zgarnęliśmy trzy keszyki - ten był ostatni i najlepszy. Bez dwóch zdań należy się rekomendacja. Dzięki z fajną zabawę i pozdrawiam !!!

Znaleziona. Ciekawostka z Wołowa. Maskowanie znane ale fajne. Dzięki za kesza.

Faktycznie ciężko uwierzyć, że kiedyś tu płynęła jakakolwiek rzeczka. Maskowanie znane, ale zawsze mile widziane. Poszło błyskawicznie bo akurat ludzi za dużo nie było w okolicy. Dzięki za historię i eleganckie maskowanie. Ode mnie znakomita.

W Wołowie widziałem już woły, ale żeby młyn ? :)

Świetny pomysł na ukrycie i wykonanie i żeby nie Lumenka która wpadła w szał dotykania wszystkiego co duże znależlibyśmy szybciej, ale cóż.

Jak jej zwróciłem uwagę, żeby się uspokoiła bo nas zamkną to strzeliła focha - zostawiła mnie w samochodzie i poszła na shoping do Dino :D

Dziękuję za kesza, za historię.

Pozdrawiam

Godzina jedenasta w nocy, grzeczne dziewczynki już powinny spać, a tu pod kordami parka urządziła sobie w aucie nocne pogawędki. Cóż robić, pokręciłem się i odpuścili. Chyba mnie nie lubiąEleganckie maskowanie.

#2783

Ale się tu naszukałem.

Kiedyś już tutaj przyjechałem, ale dwa markety obok uniemożliwiały spokojne poszukiwania.

Odczekałem więc do niehandlowej niedzieli - i wcale nie było łatwiej. Znaczy ludzi mało, ale weź go znajdź.

Okazuje się, że kordy są idealne, a niektórzy po prostu za wysocy na dostrzeżenie tego pierona. Ale on tam jest - wystarczy odpowiednio spojrzeć ;) 

Znakomity. I reko za schowanie się przed moim wzrokiem. 

Kiedy ostatnio byłem w Wołowie zastanawiałem się czemu nie ma tu kesza. Nawet rozważałem czy samemu nie założyć. Poczyniłem oględziny i okazało się, że nie zabrałem pojemników. To jak że ił to kitomasz jednak przekracza to co chciałem tu osądzić. Proste, a idealne. Dziękuję pięknie i polecam :-)

Nikt nie spodziewa się młynarskiej inkwizycji! Człowiek wpada pochodzić po okolicy z flagą, a tu jak nie wyskoczy świeżynka na mapie! Na kordach spotkałem urodziwą córkę młynarza i już mieliśmy się dłużej i bliżej zapoznać, kiedy pojawiła się jej matka i tak mnie pogoniła, że aż 10 km nawiewałem. Dobrze, że zdążyłem choć trochę dobrać się do tej ślicznotki. Keszyk bezstresowy i świetnie dopasowany - dziękuję bardzo i pozdrawiam!