Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Log entries Aż po kres nadziei.    {{found}} 5x {{not_found}} 0x {{log_note}} 1x   Hide deletions Hide deletions

3185282 2019-09-04 20:16 slawekragnar (user activity2078) - Note

Skrzynka jest niebezpieczna-archiwizacja.

3185281 2019-09-04 20:15 slawekragnar (user activity2078) - Archived

Skrzynka została zarchiwizowana.

2821906 2018-07-07 20:10 recommendation Hr. Jan Usz (user activity28288) - Found it

Tak. Straciłem nadzieje. Chwała Seamirsowi że on nie stracił. Choć przypłacił poważną kontuzją. Najdłużej zdobywany keszyk w serii. Dzięki.

2825815 2018-07-07 17:51 recommendation crazy_baby (user activity18965) - Found it

STF..? To chyba jednak była nie tylko najdłuższa ale chyba najbardziej wymagająca skrzynka choć jej stopień trudności wydaje się być nieco przesadzony ale może ja inaczej na to patrze bo wodę i podziemia lubię, pająki mi nie straszne nio i nie trzeba było wchodzić ileść-dziesiąt metrów nad ziemie więc wszystko wydawało się do przyjęcia jak dla mnie. Uzbrojona w Seamaira i Hrabiego ruszyłam ku przygodzie. Po wejściu do wody i przeczytaniu wpisów podejrzewałam o co chodzi z tą irytującą niespodzianką ale..co będziemy sobie psuć zabawę..misja musi być wykonana jak założyciel sobie to zaplanował. Najgorsza fizycznie chyba była pierwsza połowa, cośmy się napocili to nasze, podłoże nieźle wciąga i jeśli mogę rzucić małą poradą to jesli ktoś ma kajak, ponton czy materac bez wahania zabierajcie go ze sobą, połowa mniej męczarni. W dalszej części wspomogliśmy się liną na taśmie i o wiele pewniej można było się poruszać. jednak okazała się za krótka i na ostatni etap musieliśmy się przepiąć aby zbryzgać się w wodospadzie. Nie powiem..była mała adrenalinka..za co dzieki założycielowi, za godzinę wspólnej przeprawy bo bez kesza nigdy nie pomyślałabym, żeby się tam znaleźć.

2855837 2018-07-07 13:00 recommendation Seamair (user activity4154) - Found it

Strasznie byłem ciekawy co nas tam czeka..Miejscami towarzyszył na smród zgniłych jajek (a to zły zwiastun), ale przebrnęliśmy przez ten etap. Strasznie męcząca droga. Kto pójdzie ten zobaczy dlaczego. Kawałek liny naprawdę się przyda. Po drodze same nieszczęścia - rozładowane baterie w latarce, zamoczone wszystkie długopisy, powykręcane stawy, latające kończyny...Miejscówka jest na prawdę świetna! A nieszczęście może się przytrafić każdemu i wszędzie. Dokonałem wpisu do kesza ledwo piszącym długopisem, ale mam nadzieje że nieco jest widoczny. No i ta niespodzianka na koniec. Powiem tak: kesz kosztował mnie sporo cierpienia i odrobinę strachu, ale wszystko ma swoje dobre strony. Jak będę wspominał miejscówke? Posłużę się gifem, kto wie o co chodzi ten wie ;)

Tak się czułem..

2752969 2018-05-05 12:07 gura (user activity9730) - Record deleted

Record of type [Note] deleted by user gura on 2018-05-06.

2755652 2018-05-05 11:40 recommendation gura (user activity9730) - Found it

FTF z weskerem

Ależ adrenalinowa skrzynka. Ukłony dla Słąwka.

Idąc w głąb otchłani cały czas myślałem, że my, jak my - ale Sławek idąc tutaj i nie wiedząc co dalej to dopiero miał ciekawie. 

Generalnie - spotkasz tutaj wszystko co możliwe - głęboką wodę, jeszcze głębszy muł, pająki-mutanty, wodospady i wodotryski, podwodne przeszkody i jeszcze więcej. Dawka wrażeń mocno skondensowana.

Sprzęt jest niezbędny - bez liny byłoby bardzo ryzykownie. Wymoczyła i wymęczyła nas ta skrzyneczka.

Reko leci bez wahania :) 

PS - sugerowałbym podniesienie poziomu terenu do 5 :) 

2754165 2018-05-05 11:39 Wesker (user activity11975) - Found it

FTF z Gurą

Obiecali, że będzie wodospad to idziemy z Gurą. Może na miarę drugiej Niagary albo chociaż taki Kamieńczyk się trafi. A tu co? Panie, aż sandały same spadajo;)Na początku idziesz jak po świeżo wylanym betonie, czyli kapcie zostają w miejscu kroku. Dobrze, że Gura miał ze sobą linę bo inaczej jak turtlesy byśmy na skorupkach polecieli w stronę tego słońca:)Fajny keszyk, podobał się, tylko trochę mokro;)Dzięki.

Recently modified on 2021-01-08 20:57:52 by user Wesker - totally modified 1 time.