Reaktywacja Po sprawdzeniu wszystkich dziur. Postanowiliśmy przywrócić skrzynce dawny blask i znowu jest troszkę niebezpieczna. Dzięki za kesza

Nisko nie było. Wysoko też nie było. Daliśmy pojemnik po kremie - biały w miejsce pierwotne, czyli trzeba się wspinać znowu.... Usunąłem resztki gniazda, bo i tak było nieużywane. serdeczne dzięki za kesza.

Pierwszy przystanek po okolicznych sztolniach.

Razem z LadyMoon i Podim

Dzięki za kesza

Fajne i ciekawe miejsce. Znaleziona z Charonem oraz Podmiotem OP8JJJ tuż przy wejściu po prawej. Dzięki bardzo za pokazanie!

Wspinaczka nie była potrzebna,dzieki :)

kesz już nie jest taki niebezpieczny, w zasadzie w zasięgu ręki, dzięki

Znaleziono z Frostinioo. TFTC.

Tftc znalezione z Duke Czoch

Dobrze, że zajrzałem w logi zanim zabrałem się za kesza. Tego bowiem znalazłem na ziemi, wybebeszonego, bez zatyczki. Logbook już pewien czas musiał być wystawiony na działanie pogody, bo wyglądał na porządnie zmęczonego. Spakowałem to do kupy, ale że nie miałem pojęcia gdzie pierwotnie był, to odłożyłem tam gdzie KLAB wskazał.

Znaleziono :)

Powrot po roku. Kesz w "tymczasowym" miejscu ma sie dobrze.. podjalem probe umieszczenia w oryginalnym miejscu, ale lało straszliwie. O ile "pierwszy szczebel" w miare, to wyzej juz bardzo ślisko i niebezpiecznie. Nie tym razem...

Obecnie skrzynka jest "łatwa", tam gdzie pisze KLAB. Dodana strunówka na logbook oraz ołówek. Pozdrawiamy. 

Obecny przy zakładaniu, wtedy nie odważyłem się tam włazić. Teraz to skrzynka jest łatwa. Chyba że ktoś tam chen wlezie.

Znaleziona z Asia P. M

Pierwsze podejscie, "Plemie" czeka na dole, "Wodz" wspina sie gdzie trzeba, w odpowiednim miejscu na gorze  narysowany symbol geocache i "1m". Maca reka..i tylko stare ptasie gniazdo..nic..widocznie kesza juz nie ma.. Plemie zasmucone. W drodze powrotnej po przeszukiwaniu sztolni, jedna mysl nie daje spokoju. Bylo gniazdo a o nim ktos pisal w komentarzach..wiec Wodzu pomyslam spojrzal pod nogi..wsrod sterty lisci, gruzu, smieci wypatrzyl charakterystyczny czerwono rudy pojemnik. Byc moze mieszkaniec gniazdka wypchnal keszyk. UWAGA! Buty mialem juz mocno ublocone i ponowna wspinaczka by ukryc keszyk w pierwotnym miejscu byla ryzykowna, "Zona Wodza"  juz pokazywala zoltą kartke, wiec ukrywam w zaglebieniu sciany przy wejsciu, ok 2m Zasloniete kawalkiem cegly. Obok na szybko wydrapalem znak "x". Warto jednak przeniesc w oryginalne miejsce.

Skrzynke znalazlem wsrod smieci i lisci na dole. Trzeba przeniesc w oryginalne miejsce. Dokladny opis zalaczam w tresci wpisu "Znaleziony"

Podczas powrotu ze zwiedzania zamku Czocha. Dzięki za "przeżycia" ;)

To nie było akurat najtrudniejsze. Dzięki.

Wytypowanie miejsca ukrycia kesza nie było najtrudniejsze, samo zdobycie w sumie też. Chwilka skupienia, sprawdzenie konstrukcji i zaufanie metalowym elementom i keszyk nasz. Dzięki.

Dobrze, że był z nami ktoś sprawny ;)

Eh - czy to na pewno tam??? 

Jeszcze emocje po wodospadach nie opadły, a tutaj znowu ich kolejny dreszczyk. Okazało się to jednak prostsze niż wyglądało, ale uwaga - w miejscu ukrycia ptak buduje gniazdo. Nie wiem czy po naszych wyczynach (musiałem je lekko przesunąć, żeby wydobyć zza niego kesza) nadal będzie chetny tam zamieszkać, ale trzeba brać to pod uwagę. 

Po drodze mijaliśmy trafo w jeszcze lepszym stanie, ale była by za trudna więc odpuściliśmyTutaj Gura pełnił formalności, a ja się obijałemChociaż zaraz zaraz, to ja nas wpisałemDzięki.

Leśna extreme w duecie z Matim. Na początek mała wspinaczka. Dziękujemy.

Tak się rozpędziłem, że prawie wszedłem za wysoko.  A jak dojeżdżałem do kesza , to miejscowa ... pani uparcie cofała na światłach na mój motocykl. Dobrze , że jeszcze resztki refleksu zostały  ;)