Przy okazji wypadu wspinaczkowego. TFTC

Znaleziona z synem na zakończenie kwietniowo-majówkowego wyjazdu.
Drugie podejście. Za pierwszym razem po uzyskaniu wskazówek od stwora ja z powodu nadwyrężonego kolana nie podeszłam dość blisko a Młody speszony obecnością wspinaczy szybko spenetrował pierwsze prawdopodobne miejsce i nie odważył się dokładniej rozejrzeć, żeby nie wzbudzać zbytniego zainteresowania.

Z drobną podpowiedzią poprzednika przy kolejnej wizycie szybko i sprawnie dostał się we właściwe miejsce.
Dziękujemy za super kesza.

Wycieczka razem z Amelką - udało się nam zdobyć tego keszyka, zarówno część pierwszą, jak i finał, pomimo obecności wspinaczy skałkowych. Bardzo dziękuję za fajnego kesza.

Skrytka znaleziona z tatą krogulcem. TFTC

Strażnik chętnie współpracował ale na finale to młodzież ogarnęła temat szybciej.
Wakacyjna wyprawa przez kesze wraz z Antkowy_Kajet i aniamiau.

Wakacyjna wyprawa przez Polskę!
Byłem tutaj wraz z jozkam i aniamiau.
   

Stwór zaiste to straszliwy!  Dzięki za kesza!

No to była wyprawa pełna atrakcji na sam początek wakacji. Ścieżka była naprawdę wymagająca. Po rozmowie ze strażnikiem kesza, który okazał się być kolegą po fachu, poczytaniu o ściankach wspinaczkowych z kodu QR malo co sam z wrażenia orła nie wywinąłem. Dzięki za ciekawie opracowanego kesza. Bardzo nam się podobało!

Bardzo przyjemny kesz dziękuję!

Bardzo fajny multi:) udalo nam sie go podjac bez problemu. Wszystko na swoim miejscu i w dobrej kondycji:)

#4949

rewelacyjna skrzynka. Po pierwsze miejsce - i zamek i ściezka prowadząca do I etapu. Super pierwszy etap i rewelacyjny drugi. Mimo że skrzynka wielka to zeszło nam ponad 20 minut szukanie finału. Fajnie, że jeszcze przed sezonem, więc na kordach nikogo. 

Zamek zamknięty na zamek, ale ścieżka do pierwszego etapu jak i finału rewelacyjna. Postanowiłam spróbować swoich sił i choć pewnie spowalniałam dzisiejsze wędrówki, gura rycerz szlachetny poczekał i wskazał drogę powrotną. Finał się skubany porządnie schował, na kordach nikt się oprócz nas nie wspinał. Całe skały nasze! Za całość należy się duża pochwała!

Zamkowo, wycieczkowo, rocznicowo razem z kojoty. Obiekt zamkopodobny w pięknym miejscu. Dużo emocji. Dzięki wielkie!

Przeczytawszy opis jechałem z mieszanymi uczuciami że to taki "niby-zamek" bo tylko neogotyk i nigdy obronny nie był ale całość miejsca BARDZO mi się podobała - może sam budynek gdyby stał na łące by jakiś super nie był ale w napotkanej scenerii jest tu niesamowicie.

Skrzynka też bardzo solidna i mimo, że multi warto poświęcić chwilę żeby obejść skałki. Etap oczywisty, finał - kordy wskazywały mi już w lesie ale podpowiedź o tym, że wspinacze mogą przeszkadzać idealnie naprowadziła na właściwe miejsce. No i dobrze że zimy nie ma bo po śniegu to mogło by to wszystko być lekko karkołomne ;)

Dzięki piękne. Skrzynka trzyma się znakomicie.

Zamek faktycznie dużo lepiej prezentuje się z zewn. niż od środka. Etap I poszedł od strzała, za to z drugim kombinowałem jak koń pod górkę. Mi również kordy szalały na lewo i prawo, a właściwie góra/dółPo kilkunastu minutach błądzenia udało się namierzyć kesza, mało tego przywitał mnie jakiś kosmita. Fajny keszyk. Dzięki.

Znaleziona z Kaczorem.
Dzięki

Dziękuję

Podjęte w drodze z gór stołowych do Zatoru. Zostawiam reko za pierwszy etap i finał. Bardzo mi ten kesz sprawił przyjemność. Do tego z mojej ulubionej ścieżki. Dzięki.

Piękne miejsce ukrycia. Chrząszczyk i norek wykonali zadanie i złapali kesza. Dziękujemy

podczas majówki musiałem odpuścić finał bo wspinacz miał nogę niemal przy skrzynce , dzis w powiekszonej ekipie bez problemu , zamek slicznie umiejscowiony , podziekował 

Skrzyneczka znaleziona , miejsce odwiedzone w wesołej ekipie . Dziękujemy

Zamek zdecydowanie lepiej prezentuje się z dołu, patrząc na całe wzgórze. Lub właśnie z miejsca pierwszego etapu. Trochę cała budowla zajeżdża mi PRLem, szczegółnie z tymi kramami i szybem windowym na dziedzińcu. Pod względem zamkowym nie zostałam więc tutaj zbytnio usatysfakcjonowana (a lubię prawie wszystkie zamki!:)). Za to skały na żółtym szlaku - wypas! Kto by się spodziewał, że w tym lesie kryją się takie cuda. Na szczęście dzisiaj nikt się nie wspinał, więc oba etapy udało się podjąć bez problemu. Za te skałki leci zielone. Jesienne urlopowanie w Kotlinie. Dzięki

W dzisiejszych czasach też zamki budują. Wspólnie z Paulinką. Dzięki.

Mało nie odpuściliśmy finału. Nie dość, że w pobliżu kręciło się paru ludzi, to jeszcze swoim sprzętem zagrodzili drogę do obszaru poszukiwań. Ostatecznie jednak zapytaliśmy, czy możemy przemknąć do najbardziej prawdopodobnego miejsca ukrycia, które było - nomen omen - ukryte przed wzrokiem innych. Tam właśnie czekał na nas keszFajna skrytka!

Zajrzeliśmy tutaj po drodze zastanawiając się, czy będzie po co wjeżdżać tak wysoko. A tu nie dość, że niesamowite widoki, to jeszcze taki fajny zamkowy keszDzięki!

I znowu niezalogokesz ehh piękna okolica i bardzo fajna skrzyń

Znaleziona! Po dłuższym poszukiwaniu na kordach wydobytych z wnętrzności, które wysłały nas troche na manowce (za bardzo w dół zbocza). Już mieliśmy się poddać, ale rzutem na taśmę zaufaliśmy keszerskiej intuicji... Odpuszczając współrzędne zbliżyliśmy się do skał i bingo! Kesz w bardzo dobrym stanie, fantów w środku sporo. Takie krzynki lubimy. Był z nami geokret "legendarny królik", ale tak jak i my ruszył dalej. Za wielkość kesza, miejsce warte odwiedzenia i "multikeszowość" zostawiamy gwiazdkę.

Super miejsce, ale finał trochę niefortunny, bo ludzi tu sporo bywa. Trzeba uważać. Dzięki za kesza

Znalezionapotwór pokonany podczas spoczynku! Skarbu pilnowały mugole. Ale odczekaliśmy i dorzuciliśmy kilka fantów.

Znaleziona! Super miejsce ???? zostawiliśmy pare fantów, w tym jeden do namierzania - travel bug.

Kesz znaleziony ale wymagał trochę czasu i dobrych butów
Wpis utworzony bezpośrednio z aplikacji Opencaching Kubut Maps

Udało się po wspinaniu na wielbłądzie.
Zdjęcie drugiego etapu mylące, ale miejsce się samo przez się narzucało. Radzę zdjęcie traktować bardziej jako zagadkę niż jako rzeczywiste miejsce pobytu kesza.

Nie była to szybka skrzynka, mimo sprzyjających warunków. Pierwszy etap szybko namierzony, niestety drugi dał nieźle w kość. Finalnie skrzynka zaliczona. Dziękuję i pozdrawiam.

Pierwszy etap znaleziony sprawnie; przy drugim zeszło więcej czasu, ostatecznie jednak skarb został odkryty:-). Szczęśliwie, brak turystów umożliwił spokojne poszukiwania. Dziękuję za kesza i zachętę do odwiedzenia pełnego uroku miejsca z niezwykłym obiektem, o ciekawej historii. Pozdrawiam:-).

Dzięki za skrytkę!
Świetne miejsce, polecamy wszystkim! ;)

Zamek imponujący! Oba etapy poszły sprawnie. Dzięki za pokazanie miejsca.

 Dziękuję, bardzo fajna skrzynka, niestety nie zawiera już żadnych fantów na wymianę, ani ołówka. Akurat nie miałem ich przy sobie abym mógł uzupełnić. 

Kesz nieznaleziony gdyż na pierwszym etapie byli wspinający się mugole.

Podczas wypadu z Buniaczkiem w Bystrzyckie rejony...

Niestety tylko pierwszy etap, na finale ekipy w inny sport się bawią..

 

Znaleziona, dzięki! Podrzucam fotę dowodową, nie miałem pisadła.

Świetna skrytka! Zima ma swoje plusy - bo mniej turystów na szlaku, ale i minusy - bo ślisko i naprawdę trzeba być ostrożnym przy sięganiu po kesza. Ale zabawa top!

Dziękuję za skrzynkę! Znaleziona po wspinaniu na zamkowych skałach.

Mimo że to imitacja średniowiecza i tak warto się tu wdrapać i poszperać za skrzynką. Dzięki za keszyka i pozdrowionka

W tym roku Wielkanoc przypadła pod koniec kwietnia i jak w poprzednich latach postanowiliśmy spędzić ją aktywnie - robimy to od blisko 26 lat.  Bazą wypadową naszych czterech wypraw był ośrodek wczasowy w Szczytnej. W poniedziałek wielkanocny, po sutym świątecznym śniadaniu, wyruszyliśmy prawie całą grupą na ostatnią naszą pieszą wycieczkę – postanowiliśmy zdobyć Zamek Leśna na Szczytniku – zachwyciła nas budowla i punkt widokowy. Dodatkowo ucieszyliśmy się, że mogliśmy w tym pięknym miejscu poszukać kesza. Przy odnalezieniu „stwora” pomógł nam spojler. Do finałowej skrzynki również dotarliśmy, chociaż wydawało nam się, że nie będziemy w stanie jej zdobyć ze względu na usytuowanie, ale nie było tak źle, jak się na pierwszy rzut oka wydawało i kesz został podjęty. W warunkach zimowych byłoby znacznie trudniej i niebezpieczniej!

- Uzupełnianie zaległości w logach -

razem z marass1111. Dziękuję za skrzynkę :-)

Przepiękny zamko-palac. Dojechaliśmy pod samą bramę autem,  a dalej pieszo do pierwszego etapu. Nie było łatwo dostać się do strażnika kordów o tej porze roku.  Wejście po ośnieżonych skałach było wyzwaniem. Współrzędne pokazywały nam 36 m dalej ale zdjęcie spojlerowe nie pozostawiało wątpliwości.  Na kordach finału był problem z dostaniem się do zawartości skrzynki z uwagi, że przymarzła ona w wielkej bryle ludu. Bez uszkodzenia pojemnika nie da się o tej porze roku dostać do środka. Mimo połgodzinneg zmagania się z keszem i próby wyciągnięcia pojemnika z miejsca ukrycia nie udało się go dostać. Zastały nas w końcu ciemności. Zostawiliśmy w szczelinie logbook w strunowce z naszym wpisem.  Jeśli założyciel będzie miał wątpliwości skasujemu log. Dzięki. Pzdr. 

Mały spacer po zboczach i keszyk podjety:)
Dzięki!

Znaleziony z Kafii i zespół EŁ :)

Trochę niebezpiecznie...

Tylko wpis, nic nie mieliśmy na wymianę, może następnym razem jak skrzynia przetrwa :)

Ładny  zamek.  Najpierw  popatrzyliśmy na niego z oddali wcinając obiad. Potem ruszyliśmy  po kesza. Fajna skrzynka a stwór z pierwszego etapu nie taki straszny. Za całość daję  reko. 

P.S. Znowu drugi ale cóż drugie miejsce to też podium. 

Drugi zamek na dzisiejszej trasie.

Nie ma to jak złapać zamkowego FTFa ponad 400km od domuI chyba był mi przeznaczony bo idealnie wszystko się złożyło. Zajrzałem w te strony bo następnego dnia miałem przeprowadzić szkolenie, nie wiedząc dalej o zamku zarezerwowałem hotel. A, i nawet wcześniej nie zaglądałem czy ktoś już kesza podejmował więc zupełnie nie spodziewałem się FTFa ;)

Ale do rzeczy. Już sam podjazd pod zamek krętą, leśną drogą bardzo mi się podobał. Auto można zaparkować pod samą bramą jakby co. Dalej szybki spacer po pierwszy etap - szybko namierzony ("wnętrzności" włożyłem w strunówki ale warto byłoby wskazówkę zalaminować). Następnie ruszyłem pooglądać zamek, który jakoś nie wiem czemu ale baaaaardzo mi się podobał. Niby na część terenu zakaz wstępu ale też nikt mnie nie przegonił. No i przyszła pora na skrzynkę przy której musiałem kilku mugoli przeczekać ale na szczęście już się zwijali. Miejsce ukrycia też sprawnie udało się namierzyć, szybki wpis i do hotelu - jak się okazało pod samym zamkiem, także kolację i śniadanie jadłem z widokiem na te piękną budowlę :) 

Ode mnie leci rekomendacja, głownie za zamek bo na prawdę warto tutaj zajrzeć ale i skrzynka przygotowana całkiem całkiem.

 

PS. Skrzynka bez dwóch zdań powinna znaleźć się w zamkowej geościeżce. Wysyłam zaproszenie z nadzieją, iż autor się w tym ze mną zgodzi...

Dzięki za kesza i pozdrawiam!