Prehistoryczne malunki dla mnie bardzo ciekawe, aż dziw, że nie zjeżdżają się tutaj archeolodzy i historycy z całego świata ;)

Z freneyem.

Dzięki

Sztolnia podobała się bardzo, ale w przeciwieństwie do wcześniej zdobytych podziemnych zakamarków, tu lekka doza niepewności podkręcała emocje, szukanie w te wewte pierwszego etapu też się podobało, a na finale najpierw skrzynka exploratorów znaleziona, jednak bez logbooka, więc po chwili szukania i "nasza" się napatoczyła :)

Jestem pełen uznania, jak w ciekawy sposób można urozmaicić "zwiedzanie" w miarę typowej sztolni.

Złapana z yabayem podczas długiego weekendu w Kotlinie Kłodzkiej i okolicach.

Dzięki za kolejną sztolniową skrzynkę :)

Witaj AER!

Miło nam poinformować, iż Twoja skrzynka została wybrana skrzynką tygodnia.

SERDECZNIE GRATULUJEMY!
Zespół Opencaching

Moc pěkná jeskyně. Děkuji

 

Aaa, kotki dwa…

…a nietoperzy cała masa i właśnie idą spać!

Skoro przyrodnicy nie grodzą, to i ja nie uniedostępniam, ale jeśli kto się wybiera na keszo to proszę rzetelnie rozważyć czy warto zakłócać słodkie, wampirze sny.

AER

 

Szkoda że nie spotkaliśmy niemców  bo już bym ich tak szybko ze sztolni nie wypościł. Kesz perfekcyjnie wykonany za którego dziękujemy i pozdrawiamy.

Po dwóch dniach konferencyjnych prelekcji i spacerowych keszy w Jesenikach pojawiła się potrzeba nieco silniejszych wrażeń. Nieturystyczne obiekty Riese doskonale zaspokajają moje potrzeby w tym zakresie Dzisiaj pierwsza - chyba łatwiejsza - połowa: Riese-Sokolec-Gontowa, Ramstein Suden by Niemen, Riese: Oberdorf oraz Riese: Ramenberg. Z konieczności solo...

Drugi dzisiejszy obiekt i znów pełen zachwytRekomendacja się jak najbardziej należy, ale na gwiazdkowym koncie puściutko... Niemniej gorąąąąco rekomenduję Tajemnicze runy znalezione dość szybko, ale sam skarb mi zajął parę minut - faktycznie w oczy rzuca się przede wszystkim ta druga skrzyneczka... Rozglądam się, rozglądam i nic... Przyznaję, zaczęłam myśleć, że odejde z niczym... A szkoda by było... Aż tu nagle, nie wiadomo jakim sposobem, spadł mi na ramię kamyk... Patrzę w kierunku, z którego leciał i cóż widzę? :):):) 

Bardzo dziękuje za kolejną perełkę :)

EDIt: Dzięki synchronizacji z GC nagle w cudowny sposób zaczęły przybywać gwiazdkiKolejna, zasłużona, dla Riese - Oberdorf

odwiedzona i zdobyta. Nawet prawdziwych niemcóe spotkaliśmy - na szczęście akurat wychodzili:) a malunki to na bank z czasów mamutówdzięi za kesza. Zdobyłem go wraz z Nannette. 

Data chyba nie ta, ale co to za różnica. Fajna sztolnia. My na przykład spotkaliśmy w niej na dodatek prawdziwych niemców, oryginalnych, mówili po niemiecku i zamulili całe dno. Może te malunki to ich dzieło. w każdym bądź razie od gnijącego drewna robi się wciągająca, śmierdząca breja po kolana. Zastanawiałam się czy za to też obwiniać niemców ?

 

Loguję obecność przy zakładaniu, nic nie sugeruję, ale ja bym dał zielone:)

 

Done. Mam nadzieję, że problem się nie powtórzy. Niemniej jednak jeśli grafiki ponownie nie będą się wyświetlały - proszę o kontakt.

AER

Przejściowe problemy techniczne, tj. nie wyświetlają się grafiki niezbędne do podjęcia keszo.

AER

Wyprawa w Eulengebirge z Werroną.

Wielka, robiąca wrażenie sztolnia. Kolejna z zaskakującym wejściem - kilkadziesiąt metrów od domów. Sztolnia cała oglądnięta, finał znaleziony (chociaż znowu sugerowałem Werronie, że może się przeciśnie dalej), a dopiero potem pierwszy etap. Musze przyznać, że to maskowanie to mistrzostwo świata - nabraliśmy się za pierwszym szukaniem ;) 

Za całość klimatu i maskowanie pierwszego etapu - reko. 

skrzynka podjęta z Gurą11 (i jego przeciekającymi woderami) . Cudowny klimat! 
Dziękuję !

Ale... dlaczego skrzynce można przyznać tylko jedną gwiazdkę? Jedna powinna być za miejscówkę, drugą za pomysł, trzecia za znakomity pierwszy etap i jeszcze jedna za miejsce ukrycia finału...
Ale miałem radości gdy znalazłem skrzynkę... Chwilę później dowiedziałem się, że to mugolska wersja :).
Super miejsce i znakomity pomysł na kesza. Dzięki ogromne!

Najlepsza sztolnia dzisiejszego dnia.

Deg przewodnik dotarł po zawale. Dwie skrzynki zrobiły go w konia.

Niezłe maskowanie pierwszego etapu.

Ha, ha... potwierdzam, po równej godzinie byczenia się pod sztolnią  wbiłem się z pewnym niepokojem w wodery, kask, latara i z mieszanymi uczuciami włażę w sztolnie drugi już raz w ciągu tygodnia. Przyznam się, że miałem duszę na ramieniu, idąc kołątały mi myśli, czy aby zawał  w miejscu kesza nie powiększył się z powodu Weska. Jakaż ulga gdy na moje wołanie usłyszałem stłumioną odpowiedź...

Jako, że Niemen już tu był to powiedział żebym sam wchodził do środka a on sobie poczyta mapy. Po godzinie miał iść mi na pomocJa w międzyczasie szukałem owego znaku. Skupiłem się na nieco innym, niż ten co miał Autor na myśli przez co moje poszukiwania trwały znacznie dłużej. Potem sesja zdjęciowa, poprawki w logbooku, badanie dokąd idzie lina itd. Na koniec jeszcze znaleźć prehistoryczne graffiti. W końcu zniecierpliwiony Niemen po mnie przyszedł bo ile można tu siedzieć?Fajnie wykonany keszyk i za to nagradzam zieloną gwiazdą. Dzięki.

Ale fajna przygoda! W poszukiwaniu rysunków naskalnych przeszliśmy każdy dostępny korytarz sztolniEtap pierwszy... nie ma to jak znaleźć, wziąć do ręki, obejrzeć, odłożyć i szukać go dalejKozackie maskowanie! Wody w czeluściach piekielnych nie dość, że śmierdzą siarką, to mają dziwne kolory: patrzysz, jest czarna, stąpasz przez nią, robią się białe smugi... momentami trochę straszno mi byłoByliśmy ciekawi, czy koś jest już wpisany w logbooku i niespodzianka! Trzy osoby! .. jak to? To asysta... Ale ale, kolega niemen pomylił strony :) 

Dopiero w drodze powrotnej od kesza, znaleźliśmy właściwe rysunki na ścianie: domek i goście z dzidami, polujący na dzikie świnie ;)

Skrzynka jak dla mnie super, będę ją długo pamiętać, daję gwiazdę i biegniemy na kolejną sztolnię AERa, licząc na podobną super zabawę (co niestety nie wyszło). Dzięki!

Nowe sztolnie na mapie, z radością pakuję graty i w pierwszym możliwym terminie, bo pracy teraz dużo, lecę na południe. Wpadam do kopalni na rekonesans, zaraz jednak wracam po spodniobuty, bo ciut wilgotno ;)  Mapa zapamiętana. Idę powoli, rozkoszując się pięknymi tunelami, niczym z tolkienowskich opowieści. Pierwszy etap prawie przeoczony, jako że misternie został przez założyciela przygotowany i wpasowuje się idealnie w otoczenie. Dalej już niczym po nitce Ariadny do finału. Najlepsza zabawa była przy poszukiwaniu neolitycznych malowideł naściennychDzięki za fantastycznie przygotowaną skrzynkę i ogrom zabawy przy jej zdobywaniu. Ucieszyła mocno :)

FTF

A było tak: Wesker dzwoni i pyta czy bym na sztonie nie pojechał bo świeżynki są. Ja mu na to że w pociągu warszawskim jestem. Jak już wróciłem to Łesk się rozmyślił. A ja nabuzowany 18:00 z Głownego i o 19:19 melduję się na przodku. Pstrykam zdjęcia, loguję (uwaga: z wrażenia, bo niebezpieczne miejsce, wpisałem się na ostatniej stronie, ale z oznaczeniem"firsttofind") a potem walę na sąsiednią Ramstein, czy Ramberg... ale tam już dłuuuga historia...