Wpisy do logu II kompania koszar ZOMO- xlud 3x 0x 0x 6x Galeria Pokazuj usunięcia
2018-04-19 10:22 xlud (3879) - Skrzynka została zarchiwizowana
Skrzynka została zarchiwizowana.
2018-04-01 11:19 Wesker (10117) - Znaleziona
Obecny podczas zakładania. Loguję bo chyba nikt już więcej nie dojdzie, no chyba że odbuduje budynek w którym znajdował się keszWraz z Xludem mieliśmy chrapkę na innego kesza, ale będąc już na miejscu przy okazji, nie można było przejść obojętnie. Pomimo pustek w samym budynku, na ścianach zachowały się napisy, które chętnie obfotografowałemTrochę szkoda, że ten obiekt przestaje istnieć, tym bardziej że to przecież zabytek był? Dzięki za wspólną zabawę.
2018-02-26 10:10 niemen (2518) - Znaleziona
No trochę mi sie nie śpieszyło, jak ftfik padł. Ale wybrałem sie za to na gruntowne zwiedzanie. Keszu załozył XLud prawdopodobnie po apelu Gury na sąsiednim obiekcie. Niestety II kompania jest w trakcie rozbiórki, także śpieszcie się, bo dni ma policzone. Na otarcie łez puszczam fotki z sąsiedniego kesza, który również ciężki do wbicia, ale za to jakie widoki!
2018-02-21 02:08 slawekragnar (2078) - Znaleziona
FTF. Już miałem kłaść się spać, lecz ostatnim niemrawym ruchem dłoni odpaliłem OC i mięśnie sprężyły się , jak u pantery przed atakiem na ofiarę. Szybko zrzuciłem cywilne ciuchy i pomknąłem keszobusem, przez zaspane miasto. Przed wejściem na teren chwila przerwy, na uspokojenie myśli i koncentrację. Dalej już wedle schematu przewidzianego przez autora, gdy nagle ów schemat zaczął żyć własnym życiem. Poszukiwanie kesza w miejscu dość jasno opisanym nie ma... Myślę sobie, że może czegoś nie zatrybiłem i zaczynam dogłębny skan całego obiektu, zarówno na poziomie najwyższym, jak i na poziomie drugim rusztowań-oczywiście nic nie znajduję. Ale nie zamierzam odpuścić, do rana mam czas. Wchodzę raz jeszcze na stronę i odsłaniam fotospojler, moje pierwotne poszukiwania były w dobrym miejscu. Omijam atrybut i szukam wszędzie. Po chwili znajduję sam logbook na podłodze... czuję się trochę dziwnie, bo przede mną nie było tu nikogo, na podłodze znalazłem tylko ślady dwóch par butów ( zapewne Xludoriona i Weskerusza)...czyżby ktoś lub coś niefizycznego maczało tu swe mroczne paluchy? Nie czas i miejsce na rozkręcanie wyobraźni, trzeba zimnego umysłu, bo jeszcze sąsiedni kesz Gurathora jest do podjęcia. Odkładam logbook w miejsce opisane przez Ojca Załozyciela i w przymglonym świetle, przysłanianej latarki powoli schodzę. Skanuję plac na dole, aby nie wymieniać przypadkowych uścisków dłoni , z przypadkowymi przechodniami :D Dzięki za wspaniale spędzone chwile, bo zamiast śnić , to lepiej żyć- czyli "when the dreams come true".