Kesza nie znaleziono w ekipie Dziabber Łaka z Bandem i Dziabem.
Troszkę padało więc plany keszowania w wioskach położonych na północ od Wrocławia w ostatniej chwili przełożyliśmy na inny ciekawszy dzień. A skoro byliśmy już tu postanowiliśmy poszukać schronienia orzed deszcxem w lokalnym bunkrze, zanim zamieni się w potencjalną menllinę.
Na miejscu okazało się że już infrastruktura nieco paintballowa, nieco klubowa jest już na miejscu. Trzeba jednak przyznać że nieco uprzątnięte, a w środku nawet czysto, kilka puszek po piwie stojących na bazie jednej z komnat czeka tylko na zasiedlenie przez robale. Niestety kesza z opisanego w hincie miejsca wywiało. Faktycznie, jak pisał poprzednik kesza brak - w umówionym miejscu, ale wcześniejsze wpisty też o tym wspominają, a znaleźli... hmm coś nam tu nie pasowało.
Po kontakcie z ołnerem i analizie wpisów poprzednich keszerów dotarliśmy do reaktywacji atrisa. Blisko ale trzeba troszkę na około. Wróciliśmy więc na plac boju i po chwili znaleźliśmy.
POLECAM! Łobełt Keszłowicz.

Zimno, szaro, buro i pada... Idealna pogoda na kesza!  (Tym bardziej, że w bunkrze akurat na łeb nie pada ;)) Na zewnątrz trochę śmieci, ale środek zaskakująco czysty, widać, że użytkowany przez kulturalnych ludzi na kulturalne imprezyUdało nam się znaleźć reaktywację Atrisa. Jako, że warunki na zewnątrz był mało zachęcające, pobuszowaliśmy jeszcze trochę w środku. Dzięki za kesza!

Czytając opis w hotelu spodziewałem się kawałka wystającego betonu, który już nie pełni żadnej funkcji. Nieoczekiwanie na kordach pojawił się obiekt idealny do eksploracji. Żałowałem, że jest ubrany kościołowo, a drogę przyświeca mi jedynie latarka smartfonu. Ostatecznie nie znalazłem skrzynki ale i tak cieszę się, że przyszło mi spontanicznie eksplorować taki obiekt w środku miasta. Dzięki.

Jakaś zabawa tu musiała być niedawno - stoły z palet, w środku stare siedziska (pewnie ze śmietnika). Widać, że starali się sprzątać, ale trochę śmieci zostało. Na plus jest wyczyszczenie okolicy - nie ma pokrzyw, krzaków itp.

Ale najważniejsze, że kesza nie znaleźli, nadal jest

Dzięki!

 

 

O matko, jak tu czysto. Tym bardziej należy się niski ukłon, że zapewne, jak każdy szanujący się fort Festung Breslau, I.St.-7 również gościł wiele satan-rave imprez. Bardzo dziękuję za pokazanie. Transzeje cudowne. Aż dziw, że szerzej o nich nie słychać. Perełka.

To była bodaj 3 wizyta. Tym razem skuteczna. Bunkier wysprzątany, że mucha nie siada. Masa fantastycznego miejsca na aktywności, ale skoro ktoś o to dba to znaczy, że tak jest. Okoliczne umocnienia okopy itp prawie ma równo zasypane śmieciami. W okolicy namierzyłem jeszcze dwa mniejsze obiekty strażnicze? Tak to jest jak podchodzi się nie główną (na której policja kogoś trzepała hihi). Akcja zakończona sukcesem - dzięki za kesza i reaktywację :)

Bardzo ciekawa skrzynka, istnieje odłożona na miejsce :)

No i udało się. Kesz miał dziś obrońcę w postaci sporego pajączka.

Pomimo upływu ponad dwóch lat od poprzedniego znalezienia, kesz ma się dobrze. Sam obiekt natomiast robi podwójne wrażenie. Oczywiście od strony historycznej i od strony gabarytów, ale także obecnej funkcji. Wyraźnie jest to miejsce niewąskich imprez, ale wygląda na to że wszystko odbywa się z kulturą. Wnętrze jest pięknie wysprzątane i tylko obecność nielicznych mebli i zewnętrznego zadaszenia wskazuje na zastosowanie.
Dzięki za kesz i pokazanie miejsca, oraz za reaktywację.

Poszlo calkiem sprawniebunkier bardzo duzy i ciekawy ;)

Zgodnie z kordami. Kesz założony przez atris ma się dobrze. Bunkier rzeczywiście wysprzątany. Uwaga na nietoperze. Dziękujemy.

Schron i wszystkie kratki wentylacyjne dokładnie przeszukane, wygląda, że skrzynka zaginęła. Schron wyraźnie był niedawno sprzątany, w środku nie było żadnych śmieci, jeśli nie liczyć posłania jakiegoś bezdomnego. Założyłem mikro reaktywację obok wentylacji najbliżej koordynatów, podejmować od środka. Również trzeba pociągnąć za kółeczko tylko trochę inne.

Skrytka znaleziona z tatą krogulcem. Pomysłowe, tematyczne maskowanie. TFTC.

Po pierwsze zaskoczony byłem rozmiarem tego schronu, który jest tak blisko takiej ruchliwej arterii, a nigdy go nawet nie zauważyłem. Po drugie już myślałem, ze nie znajdę tego kesza. Raz go wyciągałem z kryjówki ale stwierdziłem, że to nie może być kesz. Na odchodnym spróbowałem jeszcze raz i okazało się, że jednakKesz świetny, ale dobrze, że nie posłuchałem podpowiedzi i nie pociągnąłem za kółeczko, bo już by mnie nie było :). Dzięki wielkie i oczywiście reko leci.

Znaleziona w niedzielne rowerowe popołudnie.
Obiekt znany gdyż odwiedziłem znane Mi schrony (forty) które dzielnie bronił Festung Breslau. Szkoda że już niewiele ich się ostało. Jednym z nich był fort I.R.13 który znajdował się za cmentarzem Grabiszyńskim, nie był wcześniej wpisany do rejestru zabytków, po czym niestety został zburzony. Są też dobre strony, gdzie powstały skanseny fortyfikacjne, które znajdują się w forcie I.R. 9 na ul. Pełczyńskiej oraz na Polanowcach w forcie I.R. 6. Proponuję odwiedzić, w dniach Muzeum

To skrytka dzisiejszego dnia! Dzień wcześniej podejmowałem FTFa na pobliskim Poświętym ale brakowało mi odwagi w pojedynkę przyjść tu po ciemku. I całe szczęście bo to co zafundowało słońce tego dnia sprawiło, że wnętrze bunkra zaprezentowało prawdziwe showW środku pozwiedzałem wzdłuż i wszerz - niesamowita konstrukcja.
Zostawiam reko ze względu na ciekawe miejsce i świetne maskowanie.
Dzięki i pozdrawiam!

Rodzinna wyprawa zakończona sukcesemkesz naprawdę super ;)

Przy tak ładnej pogodzie wybraliśmy się z mixenem6 na rowery.To pewnie jeden z ostatnich takich dni w roku, więc korzystaliśmy z okazji! W trakcie wycieczki zahaczyliśmy o kilka (a może nawet kilkanaście) keszy. Zbieraliśmy głównie te, które mieliśmy po drodze, ale zdarzyło nam się również zboczyć z trasy.

Kolejny z serii Twierdza Wrocław. Niestety miejsce jest zasypane śmieciami, z logów wnioskuję, że to dopiero od niedawna. Bardzo fajna skrytka!

Dzięki za pokazanie miejsca oraz za kesza! :-)

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Znaleziona wspólnie z mimex na popołudniowym wypadzie rowerowym.
Udało się zgarnąć kilka ciekawych skrzynek oraz zwiedzić nowe okolice.
Ktoś urządził tutaj niezłe śmietnisko... na szczęście przy samej skrzynce względnie czysto, zdziwiło mnie tylko zabezpieczenie kesza, który był owinięty w wielką reklamówkę, poza tym maskowanie bardzo ciekawe i klimatyczne. Zostawiam reko
Dzięki za pokazanie miejsca i dobrą zabawę.
TFTC :)

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Znaleziono. Niestety to co leży razem z pojemnikiem jest troszkę zepsute.

Znaleziona wraz z Michałem TFTC :)

Znaleziona z Weroniką i Piotrem.B. Pojechaliśmy na bunkry trochę się rozerwać. To było nasze drugie podejście. Zauważyłem dziwną prawidłowość w tego typu obiektach we Wrocławiu. Już któryś raz współrzędne mi szalały w okolicy wskazując to tu to tam. Dziś mieliśmy pomocnika Piotra więc szukanie musiało być dokładne. Najpierw zaczęliśmy zwiedzanie od zewnętrznych części umocnień. Udało nam się odnaleźć transzeje. W większości zasypane śmieciami i gruzem. Zapewne z budowy pobliskiej obwodnicy. Udało nam się odnaleźć 3 mniejsze schrony znajdujące się na tyłach głównego największego bunkra. Po zwiedzeniu całości przyszła pora poszukać ponownie keszyka. Tym razem udało się go znaleźć. Był dobrze zamaskowany jak matrioszka. Po znalezieniu każdy z nas wybuchł śmiechem przypominając sobie gdzie to my się nie wspinaliśmy w poszukiwaniach tego pojemnika. ;)  Dzięki za pokazanie tego miejsca. Nie wiedziałem że można tak blisko przejeżdżać tego obiektu i nie zdawać sobie sprawy co jest w chaszczach. Cała okolica jest zaśmiecona i zdewastowana. Ciekawe jak to się ma do tego że jest to zabytek ?/ 

#734

Super bunkier ,dzięki za pokazanie.

Przy bunkrze bardzo miłe spotkanie i poznanie z Weskerem;) Krótka pogawędka i wspólne podjęcie keszaBardzo ciekawy i mało zaśmiecony bunkier i świetne maskowanie kesza;) Dzięki za kesza! 

Po dojściu do bunkra okazało się, że ktoś rozpalił ognisko. Kiełbasek niestety nie było. Spotkałem za to Lupiego, z którym chwilę sobie porozmawialiśmy. A to już 1,5 roku jak się bawię na OC i wciąż spotykam nowe (stare) twarzeSamo miejsce widać, że ma swojego rezydenta bo ewidentnie ktoś tu koczuje. Lepiej to miejsce odwiedzać z drugą osobą, zwłaszcza po zmroku.

Drugi mikro bunkier również zwiedzony, ale tam już nie jest tak tajemniczo i większy syf na wejściu.

Co do kesza. Fajne maskowanie, chociaż nie pasowało mi do Autora skrzynki (miejsce ukrycia). Dzięki temu zbadany każdy detal w środku dla wymaganych poziomów trudności. Dzięki za skrzyneczkę.

Bardzo cieszę się z publikacji tego kesza. Tak mało ostatnio powstaje nowych.
Wydawało mi się że Piolkulu dosyć dokładnie pokazał nam forty pierścienia Festung Breslau. Tego obiektu wcześniej nie znałem. Ukryty w miejscu, gdzie często przejeżdżam. Byłem tam pod osłoną nocy i bez latarki, obawiałem się że ze znalezieniem będzie kłopot.
Zima daje się we znaki i krótkie zatrzymanie się i penetrowanie szczegółów budowli skutkuje zmarznięciem.
Świetne maskowanie. Kiedyś w innym obiekcie coś podobnego  miałem okazję oglądać. Dzisiaj byłem bardziej odważny. Wprowadza niezły klimat.
Obiekt ma szansę być dłużej zachowany. Blisko nowa droga i pewnie developerzy nie będą się rozglądali za miejscem pod przyszłe budowy.
Dzięki za kesza!

Po tygodniowym remoncie od rana do wieczora nie wolno odpoczywać, trzeba choć po jedną skrzyneczkę pojechaćPo świeżynkęPora poźnowieczorowa albo wczesnonocna. Na miejscu stawiliśmy się że slawekragnar i wbijamy do środka. Raz obeszłam, drugi raz, Sławek znalazł a ja nadal wędruję. Trzeci raz... Niby teren 1,5 ale wspinam się gdzie się da, mimo iż mój kręgosłup ledwo się trzyma po remoncie... Mój poziom irytacji rośnie... W końcu Sławek się lituje i pyta, czy hinta nie chcę. ChcęSkrzynka na kordach ale... 11m od budynku? Hm... zanim odpalę Floppa ukazuje mi się skrzyneczkaKółeczka nie widać, poprzednik odwrotnie zamocował maskowanie, ale co tam! Mistrzostwo świata takie wielowarstwowe maskowanie, normalnie bomboweNależy się khaki gwiazda za maskowanieDziękuję za skrzynkę :)

Bezszelestnie stąpam po obcej ziemi.

By nie zbudzić tych , co snem wiecznym czuwają. 

Przechodzę przez gęstą ciżbę cieni.

Oni na larum ojczyzny czekają. 

 

Zieloną gwiazdkę pozostawiam , jako że spenetrowałem wszystkie zakamarki, a miejsca ukrycia zacząłem szukać na końcu, w najmniej oczywistym punkcie  ;) Dzięki za nocną zabawę, już miałem iść spać.  Po dwudniowym keszobraniu ledwo na nogach stoję,  jednak przyjemności podjęcia schronowej skrzynki nie mogłem sobie odmówić  :)

Teren wokół skrytki zapomniany. Maskowanie pierwsza klasa. Brawa za pomysł i wykonanie. TFTC :-)

Betonowe działania wespół z Gurą. Dojeżdżając na kordy widzimy znajomy keszowóz, pada te sportowe "kur..", bo FTFa nie będzie, ale tak naprawdę to radocha, że można spotkać znajome twarze w taki ładny, słoneczny dzień. Najpierw rzucił nam się w oczy inny, mniejszy bunkier. Wchodzimy więc, ale prócz totalnie odlecionego kompociarza nic w bunkrze nie było. Ustaliliśmy wspólnie z Gurą, że na pewno jest jakiś inny obiekt w okolicy, co wynikało też ze wskazań gps. No i znalazł się faktycznie. Chwila krzątania się i kesz jest. Wesołe maskowanie, fajny bunkier, podobało się, dzięki

Urbexowo-bunkrowe niedzielne keszowanie z Esim

Informacja o nowej skrzynce zastała nas w kwaterze ZOMO. Esi dał sygnał - lecimy żeby zdążyć przed weskerem no i polecieliśmy. Z urbexu do auta i na kordy. I jak już byliśmy 100 metrów od kesza widzimy uśmiechnięte twarzyczki znanych wrocławskich FTF-Hunterów wyjeżdżających spod bunkra. Rzucili nam na pożegnanie, że bunkier bardzo czysty.

No to parkujemy, wysiadamy, Esi wypatrzył bunkier - to lecimy. Strasznie brudno na wejściu, ale może ci keszerzy mają inne poczucie estetyki - zostawmy, to. Esi bija i słyszę, że sie z kimś wita, ale raczej tak oficjalnie. Jako, że na 2 urbexach tak mnie zrobiła w balona Werrona (witając się gdy nikogo w .środku nie było) to wyluzowany walę do środka i mówię Esiemu, że znam już ten żarcik. 

A tam koleś orbitujący na innej planecie niż my. WymieniliśMY uprzejmości (znaczy - on dalej orbitował) i spadamy. Myślę sobie, że w ciągu 5 minut to koleś by tu nie wylądował, więc to chyba nie ten bunkier. Kordy to potwierdzają. 

W drugim bunkrze trochę nam zeszło - duży i faktycznie czysty. Zwiedzony cały, a na koniec nawet keszynka złapana. 

Aha - byliśmy 4 w logbooku bo kesz wystartował duzo wcześniej na GC i ci łowcy już tu byli nawet przed naszymi znajomymi keszerami. 

Dzień wcześniej byliśmy z Oponą w pobliżu bunkra, ach gdybyśmy wtedy wiedzieli że w tym samym czasie xlud zakładał  tego kesza:D Dziś szybka niedzielna wycieczka po FTFa.... Nie wiedzieliśmy, że do bunkra prowadzi cywilizowana trasa i skakaliśmy przez krzaki na skróty. Bardzo czysto w środku, można było spokojnie się przejść po całości obiektu. Kesza wypatrzył Opon. Ciekawe maskowanie - pasuje tu idealnie!!Wpisik na 3 pozycji na GC ale na 1 na Open. Jeden kesz - dwa medaleDziękuję za skrzyneczkę i pozdrawiam!

Znawcom takich lokalizacji nie jestem, ale przypadek, miejsce i czas sprawił szybki skok w bok i to na oczach ukochanejNie znając okolicy dojście na przełaj, co nie było problemem o tej porze roku. Centrum dowodzenia spenetrowane na dwa bloki już zabrakło czasu, może i po info następców ( lewitujący jegomość mógłby wprowadzić chaos w nasze struktury) Maskowanie przewidywalne ale zawartość mocno ucieszyła, kilka wspominek z tych czasów, a nieliczni to zrozumieją..