Sylwestrowe keszowanie z rodziną.

Pracująca sobota, tylko jeden klient koło Konina i reszta czasu dla mnie ;-). Zrobiło się z tego całkiem niezłe keszowanie ;-). Bardzo chętnie wrócę w te tereny odkryć kolejne tajemnice. Wszystkie skrzynki starannie przygotowane, zadbane, a co najważniejsze są ;-). Dzięki!

Fajny obiekt, skrywający kesza. :-)

Mogło być "do trzech razy sztuka", było "do dwóch". ;-)

Dziękujemy. :-)

To nasza druga wyprawa piesza na trasie Nowe Grądy, Konary i Stary Borowiec. Poprzednia odbyła się jesienią i nie mieliśmy jeszcze pojęcia o keszowaniu. Za każdym razem około 19 km wśród lasów, pól i łąk, co jakiś czas mijaliśmy opuszczone niezamieszkałe domostwa. Chyba najbardziej wyludniony fragment Puszczy Pyzdrskiej, a jednocześnie mój ulubiony. Ptaki nam umilały wędrówkę oraz piękna biała suczka, która dołączyła do nas obok fermy w Konarach i uporczywie mimo odganiania nam towarzyszyła przez 14 km. Na końcu trasy wsadziliśmy ją w samochód i odwieźliśmy do gospodarza.

Według spisu ludności w 1998 roku notowano 25 stałych mieszkańców, w 2011 roku tylko 5, w tym 4 kobiety. Niestety, jak dowiedzieliśmy się od dojeżdżającego właściciela fermy w środę zmarła ostatnia stała mieszkanka Konar. Przeżyła 88 lat. Jest to więc martwa miejscowość.

Narzekałem na kurz? Tutaj to dopiero był KURZ. Co oni, z popiołu te drogi robili czy jak? Na malowniczym miejscu udało się szybko wypatrzyć co najmniej dwa zestawy obiektów pasujące do szyfrowanej podpowiedzi, ale na szczęście kordy wskazały ten właściwy. Kolejne pięknie zapomniane miejsce, dziękuję bardzo.

Znaleziona.

Faktycznie, kordy swoje a skrzynka swoje - cały czas miałem naście metrów do celu, obojętnie gdzie bym się nie ustawił.Jedna z mogił rozkopana przez jakieś zwierzę, obok wywalony kawał kości (na moje oko piszczelowa). Samochód zostawiłem kilkaset metrów dalej, a się okazało że później i tak podjechałem po sam cmentarz od drugiej strony chcąc dojechać do Nowych Grądów - droga urwała mi się na łące, może na upartego mógłbym brnąc dalej w nieznane, ale wolałem zawrócić. Prawdopodobnie był tam kiedyś bardziej uczęszczany szlak, bo trafił się nawet przydrożny krzyż i relikt żelaznego domu. Chyba najbardziej pokrętne i zapomniane rejony całej ścieżki, długo będę wspominał łamigłówki z dojazdami. ;)

Dzięki!

Tutaj trochę mi zeszło bo kordy nie bardzo chciały współpracować.Ale w końcu jest.Dzięki

W doborowym towarzystwieDzięki za pokazanie miejsca!

Skrzynka znaleziona w wesołym towarzystwie Phoebe, Natika, Gackka. Dzięki!

Znaleziona podczas wesołego, pandemicznego najazdu na Wielkopolskę w towarzystwie Natika, Gackka, Phoebe i Jeźdźca.

Dzięki za kesza.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Znaleziono w Białostocko - Łódzkiej ekipie podczas podboju części wielkopolski.

Skrytka znaleziona w miarę szybko, była prawie na wierzchu pnia, nieco ją zamaskowaliśmy mchem i liśćmi.

Dość spora górka, na której jest cmentarz, sporo zachowanych nagrobków i tablic.

Z podziękowaniem za założenie skrytki.

Już raz tutaj chyba byłamSkrzyneczka po chwili odnaleziona. Kilka grobów jest jeszcze zachowanych. Dziękuje.

znaleziona razem z geoSniezka i narnia

TFTC

Piękna pogoda więc trzeba było to wykorzystać i wybrać się na małą wycieczkę. Razem z narnia i gosia1919. Siódma z dzisiejszych zdobyczy. Szybka skrzynka. TFTC :)

Bardzo ładna, dziewicza okolica....Spokój, cisza, chillout...Dzięki. Pzdr.

Kolejny cmentarz na mojej trasie. Tutaj lis zrobił sobie norę centralnie w grobie. Niezłą ma skubany miejscówkę. 

Drugi dzień objazdu okolicy, kolejne zapomniane cmentarze na trasie. Dzięki za kesza, pozdr.

Hello,

Trojaczek przy bliźniakach ? Po chwili wszystko było jasne. Sposób ukrycia prosty jak drut, kordy prawie w punkt. Pzdr, Wojtek

Znaleziona podczas drugiej wizyty na keszach w Puszczy Pyzdrskiej wraz z eką ROAR. FTF, TFTC!

W drodze do tej i następnej skrzynki mogliśmy przetestować głębokość kolein i podziwiać piękno polnych dróg. Dziękujemy za ściągnięcie nas tu.