Niedzielny spacer w promieniach wiosennego słońca uliczkami  Kielc w poszukiwaniu ciekawych artefaktów. Kesz na miejscu .Dziękuję za pokazanie miejsca i kesza.  Pozdrawiam

Podobał mi się detal i sposób ukrycia z podpowiedziąNiedzielny spacer po Kielcach w towarzystwie Chrząszcza 

Kurde no obmacałem nie ten obiekt, ale ten właściwy trochę niżej. Dzięki

W ciemnościach udało się całkiem sprawnie namierzyć miejsce ukrycia. Bardzo fajny kesz, świetny pomysł. Dzięki za pokazanie miejsca, opis, oraz samego kesza. Pozdrawiam !  

Genialny pomył na skrzynkę i bardzo fajne schowanieTakie lubimy. TFTC

Tftc! Hurtowniczo po rodzinnym mieście - miejsce znane to i detal szybko rozszyfrowany;) Wieczorem w blasku pełni miejsce wyglądało oszałamiająco. Mateuszek zamknął cmentarze, a tu boczne furtki stoją otworem;P

Miejsce ukrycia szybko namierzone, jednak ten kamień, który przykrywał pojemnik, był tak wciśnięty, że na początku uznałem, że to nie to. Po 10 minutach poszukiwań, Agata zobaczyła kawałek sznureczka od worka, obok tego kamienia. No to trzeba było go wyciągnąć wkładając dużo siły i poszedł. Pewnie gdyby nie ten sznureczek, to byśmy odeszli na tarczy.

Odłożyłem kamień lekko go wpychając, żeby nie wyleciał, ale też żeby się dało łatwo wyciągnąć.

Rodzinny wypad z Unkasem na kesze. Skrzyneczka na miejscu, dzięki.

Rozbrojony. Dzięki wielkie.

:)

Podoba mi się wykonanie kesza, dzięki

Miejsce ukrycia dość charakterystyczne, więc w miarę szybko się udało.

Dziękuję.

Mamy go. Dzięki.

tftc

Mnie się podobało. Dzięki.

Zaliczona podczas najazdu na Kielce. Dzięki.

Kieleckie keszowanko przed eventem. Najpierw czułam się jak kozica. żeby znaleźć kesza wystarczyło dokładnie przeczytać i przeanalizować podpowiedź. Poszło nadzwyczaj szybko. TFTC.

Wyprawa bez długopisu i 4 skrzynki zostaną bez podpisu :( 

Pomyliłem kierunki ,,skąd przyszło" z ,,gdzie pójdzie" i tak oto szwabrowałem 10 minut inne skałki. Kolejny rekonesans w terenie mnie oświecił. Wygląd pojemnika pasuje do detalu :)

Znaleziony - choć jesienią łatwiejszy do zobaczenia - to człowieka widać jak na dłoni. Najlepiej podejmować w suchy dzień, ja wyciągałem go jak strasznie lało i wyglądałem po tym, jakbym wrócił z kopalni odkrywkowej...

Dziadek obudził się na wiosnę, to mu znalazłem tę skrzynkę. NIECH MA!! A co!

Ja się budzę po śnie zimowym, a tu 50 skrzynek na wiosenny początek. Oj będę miał co robić z wnuczkiem.

spacerek po Kielcach w wesołym groniedzięki za skrzyneczkę i kawałek wyimek historii ;)

jak większość pomyślałem najpierw o innych skałkach - nie patrząc skąd to przyleciało. Dobrze, że Dżejbi się zlitował i pokierował bo bym tam pewnie bobrował do dzisiajZ wizytą w CK. Długie spacerki z Żonką i naszym lokalnym przewodnikiem Dżejbim. Dzięki za kesza.

Mimo trzaskającego mrozu i zalegającego śniegu znaleziona bez problemu. 

znaleziony po super wizycie u Czerwonego Kapturka , ciekawy bardzo kształt kesza , piękne dzięki 

Wypoczęci i zagrzani ruszamy dalej. Dziękujemy za herbatkę! Na pierwszy strzał szybko poszło. Dzięki :)

no i wkraczamy ponownie na hurtowo-detalowy szlak :) 
Dzięki ! 

Oooo, jak mi się już dzisiaj nie chciało iść na tą resztę keszyRozgrzałam się, a świetna herbatka mnie rozleniwiła, jak nie wiem coA tu kazali dalej szukaćHehe, trzeba się na nowo rozruszać ;) 

Dzięki piękne za gościnę, zapraszamy na rewizytę! :) 

Miłe spotkanie przy keszu z Czerwonym Kapturkiem vel Dzelbi. Ojciec założyciel wytłumaczył nam znaczenie podpowiedziSkrzyneczka już szybko się poddała i mogliśmy ruszyć dalej. Pozdrawiamy

Wszyscy już napisali o Czerwonym Kapturku w skórze Wilka, to nie będę się powtarzać;) W wesołej ekipie Karwdów, Mariosków i oczywiście Wojewody;) Podziękował

Tu też najmniejszego problemu z odnalezieniem detalu, ale interpretacja z Marsa wysterowała mnie w drugą stronę poszukiwań. Na szczęście zmierzający do Babci, Wąsaty Kapturek, pomógł. Wspólnie z Paulinką, Karwdami i Marioskami. Dzieki.

Tu słów kilka napisać muszę, bo skandal na finale jak diabli!

A było to tak:

Szukamy sobie kulturalnie kesza, w miejscu gdzie NAM SIĘ PODOBAŁO (a co nie wolno? Wolny kraj - każdy se szuka gdzie chce!). Chodzimy sobie macamy i nagle leci do nas przez trawnik jakiś koleś z wąsem, z koszykiem w ręku (zabrakło mu tylko czerwonego kapturka), w koszyku słoiki i mówi... to nie tu, to tam!

Konsternacja! Skądś tyś się chłopie wziął? 

Nie to było najgorsze w tym wszystkim...okazało się że wiedział lepiej gdzie jest kesz, niż my?

Wniosek - jak macie wysokie ego, ambicje i chęć wykazania się - NIE SŁUCHAJCIE FACETA Z WĄSEM:)