Wpisy do logu Grobowce Arnoru
4x
0x
1x
Pokazuj usunięcia
2019-03-14 11:06
slawekragnar
(
2078)
- Komentarz
Dotychczasowa forma tradycyjnego ukrycia, budziła zbyt wiele pytań. Niebawem skrzynka nabierze dużo bardziej absurdalnej formy, jednak zachowując reguły serwisu.
2019-03-14 11:05
slawekragnar
(2078)
- Skrzynka została zarchiwizowana
2018-05-15 23:14
slawekragnar
(2078)
- Skrzynka będzie czasowo niedostępna
2018-01-07 01:00
AER
(1594)
- Znaleziona
Nocne keszospacery Załogi Festung Breslau.
Martwa ziemi budzi respekt. Każe pamiętać o wszystkich tu zgromadzonych.
AER
P.S. Bardzo przepraszam za spóźniony wpis – najpierw się zbierałem jak sójka za morze, a potem jakoś umknęło. Czyli geodemencja. Sławku, w razie wątpliwości - proszę o kontakt na priv.
2018-01-05 16:56
gura
(6563)
- Znaleziona
Świetny kesz.
Martwy lis na początku buduje klimat. Potem napięcie trochę opada, ale znowu rośnie. Te sceny z Władcy pamiętam świetnie. Martwej ziemi jakoś nie wyczaiłem, ale się przez nią przebiłem. Pozwiedzałem co się i ruszyłem do Mordoru. A nie to nie ten kesz. Tutaj ruszyłem do grobowca.
No cóż - wybrałem wejście klasyczne czyli hobbickie. Nie jest to wejście dla wszystkich, oj nie. Ale na bezdechu dałem radę. Potem pozwiedzałem co trzeba i keszyka złapałem. Problem pojawił się w drodze powrotnej. Musiałem spuchnąć - inaczej tego nie wytłumaczę. Zaklinowałem się w hobbiciej norze. Ostatecznie coś tam chrupnęło, coś tam strzeliło, coś tam pękło (nie wiem co bo resztki wylądowały w bluszczu) i wyskoczyłem jak korek z butelki. Ufff.
2018-01-04 23:23
niemen
(2518)
- Znaleziona
Do Świątyni wejściem dla krasnoludów nie dałem rady. Pozostało dostać się sposobem orków. A po za tym masz Sławo czerwoną kartke! Nie za zakłócanie snu tym co czekają na Sąd Ostatni. Tylko za to że puszczasz kesze jak jestem w Stolycy. Prosto z dworca na akcje i godz spóźnienia, hi, hi
tftc. Gwiazdki nie mogę dać bo za dużo kontrowersji. Ale adrealina jest!!!
2018-01-04 21:11
Wesker
(10231)
- Znaleziona
FTF
Nie było mi po drodze udać się po tego kesza zaraz po publikacji. Niestety cały świat przeciwstawił się przeciwko mnie tego dnia. Chyba właśnie na złość postanowiłem zrobić to wieczorem, kiedy pewne rzeczy były już załatwione.
Cisza, która trwała dookoła niosła ze sobą niepewność. Dusze unoszące się wokół śledziły każdy mój ruch. Stąpając po ziemi z wyczuciem i godnością dla tego miejsca, udałem się aby odnaleźć Sama. Na nic to jednak. Jego ciało zniknęło w niewyjaśnionych okolicznościach. Walka stoczyła się dużo wcześniej, a ja przybyłem niestety za późno... a może to była właściwa pora?
Sławek, zaczynam szukać półki na certy od Ciebie ;)
Dzięki za skrzyneczkę.
