Po tego kesza jeszcze miałam w planach się wybrać, jako że jest stosunkowo niedaleko. Jakieś choróbsko chciało pokrzyżować mi plany. Na szczęście nie udało mu się. Dzięki!

W osiemdziesiat kilometrów dookoła Łodzi, czyli gonitwa za odchodzącymi keszami świątecznymi JAśka w towarzystkie Entete, Gury11, Victora+  i oczywiście założyciela.

Kościół chyba zbudowany według pomysłu Mariana,bo taki niepodobnyNastrój świąteczny utrzymany jednak na odpowiednim poziomie.
Dziękuję serdecznie!

Poświąteczne sprzątanie razem z Werroną, Entete, Victor+ i JAsiek czyli Łódź w 12 mgnieniach. 

Najpierw znaleźliśmy skrzynkę, a dopiero potem kościół. Ale mamy zaliczone to i to ;) 

Myślę sobie - załatwię tę skrzynkę przed pracą. Ok, tylko następnym razem muszę sprawdzić czy w okolicy jest przedszkole i o której się odprawia w pobliskim kościele. Po południu było trochę lepiej, a przede wszystkim miałem więcej czasuTaka niepozorna ulica, a tłoczno jak na piątej alei.

To już ostatnia skrzynka z tej serii, więc przy okazji ogromne podziękowania dla autora za dostarczenie wrażeń w te najkrótsze dni w roku :)

Maskowanie uroczo dynda pośród igliwia, a wokoło ani żywej duszy. ;)

Dzięki!

Z namierzeniem skrzyneczki nie było kłopotu, nie była wysoko zawieszona. Dzięki za kesza.

Po wysłuchaniu argumentów i przemyśleniu sprawy zostawiam kesza do dnia 2 lutego (święto Ofiarowania Pańskiego). Jeśli wcześniej zaginie to reaktywacji nie będzie.

:)

Tu już poszło bardzo szybko - wpis i lecimy dalej, bo Jasiek ma wyłączać skrzynki...

TFTC + ocena znakomita!

Kolejny dziś świąteczny mikrusik w bardzo ładnym maskowaniu. Podjeżdżając na miejsce obawiałem się, że będzie przypałowo, ale na szczęście ruch przed południem nie był tam duży. Dzięki za kesza.

Była już szarówka, więc mogłem wypróbować nową latarkę, którą dostałem od Mikołaja. Kesz oświetlony i podjęty błyskawicznie. Dzięki!

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

Ech, a mogłem podjechać wprost na kordy i zrobić drive in.

Kesz wisi naprawiony, całkiem sympatyczny. Naokoło wszystko pozamykane na głucho o tej porze. No to szybki wpis i lecę na nr III

No i zepsułem. Odkleił mi się czubeczek podczas pobierania. A jakoś kleju ze sobą nie noszęPóki co schowałem nisko w betonowej podstawie słupka, koło drzewa. Dzięki i sorry za demolkę.

Wspomnień czas na RetkiniiOstatnia skrzynka tego wieczora, dzięki!

Tutaj zakończyłem rajd po mieście i do domu. Skrzynka urwana, więc odłożyłem jak zastałem czyli na dole, przykryłem jeszcze kamyczkiem.
Dzięki i czekam na kolejne! 

Dwa dni świat zrobione jednej nocy razem z Nefrytem. Gdyby był w reni szyberdach to można drive ina zrobić. Dzięki i czekam na kolejne DŚBN

Jedni świętują a inni pracują. I jednym i drugim sprawia frajdę podjęcie tego jednego kesza. Dziękuję za pięknego kesza! 

Jak miło kiedy człowiek nie wstaje w środku nocy i nie jest styrany marnowaniem czasu w PRACY i chce mu się jechać po jednego keszaJuż zapomniałam jakie to fajne :) 

Docierając na kordy zastanawiałam się, gdzie tu jest kurna kościółA no jest. Taki wypierdek mamuta, ale jest :P 

Wychodzi na to, że będę w najbliższym czasie często widzieć Lolków :D

Skrzyneczka urocza. Dzięki !

W sumie to nie musieliśmy się umawiać, wystarczyło chwile poczekać przy skrzynce aby spotkać wesołą duszę

Skrzynka pokazała nam kościół i zakątek Retkini, którego wcześniej nigdy nie odwiedziliśmy. W sumie to nawet nie widziałem, że taki kościół istnieje (to chyba raczej kaplica póki co, bo sam kościół to się obok dopiero buduje).

Dzięki.