Wiele wiele razy przejeżdżałem obok. Zawsze przekonany, że go mam zaliczonego. Jednak nie mam. Obecna wersja jest naprawdę zacna. Niby znany, ale podoba mi się jej kompaktowy wygląd. Dziękuję.

Widziałem dzisiaj więcej takich napisów. I dobrze. Dzięki

Świetne maskowanie, bardzo podobne do innego kesza tego samego autora.

Dzięki!

Dziękuję, znalazłem. Też trzymam kciuki za klej na kartkach.

Wyimek wyimano jakiś czas temu. Jednak archiwalny kesz wisiał już chwilkę. Przy okazji rozmowy o innych okolicznych keszach które róznież poznikały. Bardzo dziękujemy XLudowi za reaktywację!
Znaleziono w ekipie Dziaberlaka.
Mam nadzieję, że kesz utrzyma się długo, a klej na kartkach wytrzyma jeszcze dłużej.

Dzięki za kesza!

Super maskowanie. Na początku poszlismy za starym opisem i obszukaliśmy wszystkie "znaki". Nie było to łatwe bo nowe znaki oo remoncie są teraz bardzo wysoko. Ale na szczęście my z Ptakiem Dziubem dajemy radę zwiększyć swoje rozmiary i sięgać wyżej w stronę gwiazd. Ale niestety w znakach nic nie było. Dopiero potem Ptak doczytał nowy spoiler gdzie to ma być i wszystko stało się jasne. Bardzo dziękujemy za reaktywację ❣️

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Kolejny hardkorowy wypad do Wrocławia (od 4.30 rano keszowanie po niemal nieprzespanej nocy) . W planach dokończenie rozpoczętych geościeżek. Jeszcze wczesnoporanne keszowanie. Dziękujemy za keszyka.

Finał dzisiejszego spacerku z mężem zakończony sukcesem i kolejny duch starego Breslau znaleziony, niedaleko znajduje się inny równie fajnie zachowany. Znaleziona reaktywacja. Dziękuję za skrzyneczkę:)

Szybka reaktywacja i skrzyneczka na miejscu. Pozdrawiam

Raczej brak pojemnika

Wrocimek z tych łatwiejszych, toteż zidentyfikowany już dawno temu. Tyle, że wtedy okazało się, że go nie ma. Teraz już bez problemu.

Jakiś czas temu jadąc jako pasażer dojrzałam miejsce ze zdjęcia, niestety ani wtedy, ani później nie było okazji by zrobić sobie chwilową przerwę. Tym razem jednak było na tyle czasu by zmierzyć się z keszykiemNa szczęście ludzi praktycznie nie było widać i na spokojnie można było podjąć kesza. Piękne dzięki za założenie skrzyneczki i zachęcenie do poznania miejsca z bliska, a nie tylko przejazdem.

Dość często tędy jeździmy, ale tym razem LuckyDragonPL nie odpuściła i zrobiliśmy chwilowy postój by przyjrzeć się miejscu z bliska. Dziękuję za założenie skrzynki i zabawę z nim związaną.

Skrzyneczka podjęta z FrozenLynx i LuckyDragonPL podczas krótkiej wycieczki po mieście. Poszło sprawnie. Dzięki za założenie

Znaleziona z Weroniką po raz drugi. Pierwotnie skrzynka miała inną lokalizację i dotyczyła innego napisu.  Podczas takich podmianek pojawiają się wątpliwości. Czy nowa lokalizacja i nowy kesz to dalej jest reaktywacja? czy powinno się to traktować jako nowego kesza w ścieżce. Po czasie może się zdarzyć że nie można zdobyć 100% danej ścieżki. Czasami tak bywa że dana ścieżka przestanie być możliwa do zdobycia, i z tym też trzeba się pogodzić.  Dla mnie taka reaktywacja jak ta to kolejny powód do poszukiwań. W okolicy pierwotnej lokalizacji uchował się napis.Nie wiem czy to ten początkowy czy inny odsłonięty z pod tynku elewacji.  Mimo tego że budynek jest remontowany to napis chyba zostanie zachowany. Wydaje mi się nawet że może być wyeksponowany i odrestaurowany po zakończeniu remontu budynku.  

Już końcówka wrocławskich wyimków, znaleziona bez problemu : )

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia! (Zgłoszenie #9090)

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Inny napis, inne miejsce, inny kesz 

Napis został skuty :/

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Znaleziona z Weroniką na rowerowej przejażdżce.Z rowerem łatwiej się podejmuje, lepiej można się zasmakować. Kiedyś w budynku obok był slepik z balonami. W pobliżu trwa remont i może w niedługim czasie zniknie ten napis. W tym wypadku bez spojlera to pewnie szukanie trochę by nam zajęło daszek ma wiele miejsc do ukrycia.

 

#693

Gdy pierwszy raz przeglądałem wyimki i próbowałem je identyfikować, moja reakcja na to zdjęcie była mniej więcej taka: "e no bez jaj, co to ma być w ogóle, kto to znajdzie?!". Za drugim, trzecim razem było to już tylko "pfff"...Dopiero jakiś czas później, opuszczając teren po znalezieniu pewnej skrzynki na granicy prawa, zauważyłem widoczną na zdjęciu tabliczkę mówiącą o zakazie wstępu. Rozbawiła mnie wtedy, bo co tam nawyczyniałem to moje, a tu się po wszystkim okazuje, że nawet wejść za tą bramę nie można byłoI tak po tabliczce do celu - przy kolejnym przeglądaniu wyimków: "no i znowu ta brudna ściana... Zaraz... Wiem! Byłem!"Pojemniczek podjęty dziś zupełnie spontanicznie, przy okazji rowerowej kontroli stanu bliskiej okolicy. Dziękuję.

 

Zimowe zmagania z przepastnymi zasobami internetu zaowocowały całkiem sporą kolekcją kordów Boobsów, MiBów i WROcimków (oraz paru innych tematów). Po zwiedzaniu czysto teoretycznym, nadszedł czas weryfikacji w terenie, co też uczyniliśmy
Tym razem powrót do Stolicy Dolnego Śląska w towarzystwie Ronji. Dzięki serdeczne za wszystkie skrzynki, pozdr.
Edit: koment->found

Hello,

Powrót na wrocławskie ścieżki. Zaczynamy od najbliższego, dosłownie pod nosem. Poszło zgrabnie. Chcieliśmy jeszcze trochę tu pokombinować, jednak rozeznanie terenu nie dawało gwarancji, że za płotem jest spokojnie. Szkoda, chyba już nie uda się zrobić tematu. Pzdr, Wojtek

No tego n apisu to za wiele nie ma. Ale jest to kolejna, fajna ciekawostka. Aż się boje jak xlud te mniej znane napisy wstawi - juz ten dla mnie jest dla mnie wystarczająco nieznany ;) 

Na miejscu szybka akcja, bo okolica spokojna to można bez czajenia się szukać. 

Kiedy już namierzyłem co trzeba to oczywiście na miejscu nie obyło się bez przegapienia najważniejszego ( miejsca ukrycia). Dzięki za kolejny keszyk.

Napis zlokalizowany już na samym początku wyimkowania, ale jak to bywa ze skrzynkami do których jest blisko.... poczekają.....Dziś udało się podjechać na małe co nieco, obejrzeć napis, który odsłoniła zdjęta tablica... Po czym pod okiem założyciela przystąpiłam do poszukiwań. Mina xluda, gdy znalazłam oryginalną większą wersję - bezcennaZabrał mi kesza i kazał szukać reaktywacji pasqd jedenW efekcie znalazłam oba pojemniki. HahahDziękuję za KESZE (!!!!) i pozdrawiam :D

Większa wersja zaginęła więc zostanie tutaj malutki keszyk 

Nie da się ukryć że kiedyś we Wrocławiu obowiązywał inny język.

Po wojnie dopuszczalnym językiem opisującym historię był język obrazkowy (kamienica pod złotym psem,  jeleniem, trzema murzynami...).

Nie wiem tylko dlaczego stuletnia farba lepiej trzyma niż kilka warstw nowej farby z późniejszych okresów.

Dzięki za pokazanie tego detalu. Bez Wrocimka pewnie bym nigdy na to nie zwrócił uwagi.

Popołudniowe Boobso-wrocimkowanie razem z Alą. Ślady dawnego Wrocławia. Ulica kontrastów.

Dziękujemy i pozdrawiamy

kolejny wrocimek odkryty jak Ameryka. Łaziłem tu z Weskerem 30go nie wiedząc że keszu ze ścieżki czai się za rogiem...dziś sam wpadł...

Ostatni keszyk na dzisiaj. Oczywiście musiałem przekombinować i polazłem dalej niż trzeba. Ale przynajmniej mogę stwierdzić, że konstrukcja dachu stabilnaNiby teren prywatny, ale lokalsom nie przeszkadza to żeby tu parkować. Dzięki.

Całkiem nie tak dawno obiekt tętnił życiem, teraz nie wygląda to najlepiej, smutno się na to patrzy, przyznam. Dzięki za okeszowanie 

TTF

A jeszcze przed snem jedna keszynkaKiedyś w pobliżu kesza odwiedzałam często pewną hurtownię. Ale dziś trafiłam tam nie dzięki zakupom a dzięki slawekragnar, którego gryzł bardzo ten kesz. W dodatku ktoś nas wyprzedził i zauważyliśmy to dopiero wychodząc z domu!!! 

Prawie miałem zasnąć, ale dobre keszerskie duchy pozwoliły namierzyć starografitiNo to szybka akcja i lecimy keszowozidłem z Meksha przez nocne, opustoszałe miasto. Na ulicach krążą cienie, żywych ludzi ani śladu, Silent Hill...W zlokalizowanym podwórku-O dziwo! stoi jakiś człekokształtny lub tylko za człowieka przebrany, manipulując przy swoim komunikatorze międzyplanetarnym. Tak , czy inaczej podejmuję skrzynkę, bo jak to jakiś pijus, to i tak nie zatrybi, a jak inny keszer ...to będę szybszyOkazało się to zwykłym, naprutym,zabłąkanym pijaczkiem, który ze śpiewem na ustach ruszył w swoją stronę. To już chyba paranoja, bo zamiast spać przed pracą, ja latam za pudełkami z papierem po mieście. Chociaż bywało gorzej, latając w nocy, w deszczu , w sobotę, gdy inni się bawią...za wiadrem po lesieThx za nocny rajd.

FTF. I've always liked post-German inscriptions on the walls. I even wanted to create a site with photos of them. Glad someone did this already. Thank you for showing this place.