W czasie zbierania ze ścieżki świątecznych keszyków, stwierdziliśmy z Brym przestawienie niektórych elementy dekoracji na Rynku Nowego Miasta. Stąd być może keszyk ulotnił się właśnie przy tej okazji, bo element konstrukcji w którym siedział, także został nieco przemieszczony.

Czas zbierać prezenty. Dziękujemy wszystkim za odwiedziny. :)

Niestety,kesza nie udało nam się znaleźć, ale wraz z PeCha właśnie przy tej skrzynce doszliśmy do wniosku, że uwielbiamy wprost być ostatnimi znalazcami keszy - możliwość spalenia miejscówki to coś niepowtarzalnego!. Daje bowiem przyjemność szukania w otoczeniu zadziwionej  naszymi dziwnymi poczynaniami  zgromadzonej braci mugolskiej. A  to widok bezcenny! 

PS. Brym i Azymut - skoro loguję, znaczy dotarłam bezpiecznie do domu :)

Przy podłej pogodzie można i w dzień. Bardzo fajny pomysł na skrzynki, które się bronią mimo sezonowości. Nie wiem dla czego pominąłem tę skrzynkę w czasie poprzednio spaceru. Bardzo dziękuję.

Czasem jest tak że sprytnie schowany kesz wpada od razu w oko a ten ukryty w prosty sposób się nie poddaje. tak właśnie było z tym keszem w moim przypadku.

Dopiero trzecie podejście zakończyło się sukcesem i tym samym wykonać zadanie w stu procentach.

TFTC :) 

Wrażenia z każdą minutą potęgują.

Znaleziona w ramach wieczornego spaceru z Nuką po świąteczne skrzynki. Dopiero przy kolejnym spacerze udało mi się znaleźć chociaż kilka z serii, dzięki podpowiedziom jednego z wcześniejszych znalazców, inaczej chyba nie dałbym rady, ogólnie za bardzo się skupiłem na tylko jednym sposobie myślenia. Tutaj trochę ludzi się też plątało, ale można się zamaskować. Tu akurat w sumie przy poprzednim podejściu też mniej więcej dobrze kombinowałem, ale za mało dokładnie, tym razem udało się wypatrzeć.

Myszka namierzonaDzięki!

Rodzinny spacer i mamy go.

Tu znów radiowóz przeszkodził ale w drodze powrotnej od fontann się udało. Dziękuję

Trafiony - zatopiony!

Uciekaj myszko... ale i tak złapał cię keszer, tralala :)

TFTC

Niby centrum miasta, miejsce turystyczne, a ludzi prawie w ogóle. Aż się zdziwiłem, że taki tu spokój.

Sylwestrowe keszowanie z Cezexem. Tu szczęście miał Cezex, dzięki :)

W przelocie miedzy fontannami a Placem Zamkowym. Syno miał trochę główkowania, ale się udało. Dzięx.

Chwila szukania i ogon jest. Strasznie dużo ludków.

Dzięki za kesza.

Poświąteczna wyprawa po prezenty w towarzystwie Czajorków. Jako że byliśmy grzeczni, wyruszyliśmy po kesze Brym i Azymuta.  Super miejscówka na sesję fotograficzną , wskazówka, która rzeczywiście jest wskazówką. TFTC!

Piątkowy spacer Brymowo-Azymutową ścieżką wraz z Pumą i Błękitnym Teamem... tu, oraz przez kolejne dwie skrzynki świąteczne towarzyszyła nam ekipa serwisowa, pewnie myśląc, że to my im te kabelki psujemy i dlatego nie świeci... dziękuję i pozdrawiam... czajorek

Mnóstwo mugoli i myszka się dobrze ukryła, ale zapomniała o ogonku i została capnięta. Dzięki

Świąteczna wizyta z Zyfiką w Warszawie  Po paru okrążeniach myszka się nam ujawniła 

Świąteczny spacer z Unieskim po Warszawie Najpierw wypatrzyliśmy ogonek, a potem wg zaleceń na wiązanie buta połączone z metodą na fotografa jakoś poszło Dziękuję

jedyny z Geościeżki pomimo telefonu do Przyjaciela nie znaleziony, ale przy tej ilości Mugoli nie było szans na dokładne poszukiwania. czułem się obserwowany przez setki par oczu.

Postaram się tam wrócić w bardziej sprzyjających okolicznościach przyrody. dzięki :) 

Skrzyneczka namierzona w trakcie rodzinnego spaceru. 

Dzięki za skrzynkę

Szukamy, oglądamy, aż tu podjeżdża ochrona. Grusza z niewzruszoną miną wyjmuje aparat i mówi "no to maskujemy się na fotografa"  i nie ważne, że wszyscy staliśmy po jednej stronie obiektywu ;)

TFTC

FTF  wspólnie z Werką i Erykradkiem (cdn rano)

CD: Wigilia w naszym domu była w tym roku inna niż zwykle. Kolacja skończyła się wcześnie. Postanowiłyśmy więc z Werką wyruszyć na świątecznie udekorowane ulice Warszawy tym bardziej, że nieoczekiwanie pojawił się tu prezent od teamu Brym&Azymut. Spacer był fantastyczny. Pierwszy raz miałam okazję podziwiać świąteczne iluminacje bez wszechobecnego tłumu. Na ulicach było pusto i spokojnie. Idealne warunki do keszerskich poszukiwań. Wielkie dzięki za całą ścieżkę, bardzo się podobała :)

Sugerując się nazwą kesza, obszukaliśmy dokładnie niewłaściwe miejsce. Dopiero po chwili spostrzegliśmy,  że kordy wskazują całkiem inny obiekt...