Jak nie ma, jak jest, tylko trzeba czytać opis i podpowiedź. Chociaż ja akurat znalazłam po telefonie do Autora z pytaniem, czy mogę reaktywować, ale bez tego skrzynka do znalezienia w nie więcej niż cztery razy tyle czasu niż mnie to zajęło. Dziękuję za skrzynkę i za poświęcony mi czas.

Będę w pobliżu, to sprawdzę. Powinna być, ale... 

Dnf ¯\_(ツ)_/¯

Nie znaleźliśmy, nie typowa w lesie. Nie mam już pomysłu dzie szukać se.

Rowerem z Ozorkowa do Skarpetkowa i Kanzas (Uhaha Pedały Dwa) - 62,00km ( Sobotnie przed i po południe )

Kesz na pewno jest, ale odpuściłem sobie tą nekrofilię.

THX ZA CACHE !!!

Czerwcówka, 2022 z keszami. Pozdrawiam. Myśl lokalnie, keszuj globalnie:

http:\\geocaching.com

Długo czekałem aż opadną liście i znikną chaszcze, które poprzednim razem nie pozwoliły mi znaleźć kesza. Dziś nie tylko znalazłem skrzynkę, ale także odkryłem drugą twarz tego miejsca. Dzięki za tak pomysłową skrzynkę!

Tu bez podpowiedzi  jednego z poprzednich znalazców nie mogliśmy rozkminić, o co chodzi z tym narożnikiem. Potem już jakoś poszło. Dzięki .

Tutaj kilka drzew obszukaliśmy z Wojtkiem, zanim trafiliśmy na właściwy róg i to z pomocą niezawodnego przyjaciela. A chaszcze swoją drogą bardzo utrudniają poruszanie po cmentarzu. Dzięki za pomoc i dzięki za kesza!

.

W takich chaszczach nieznaleziona! Chyba, że była na jednym ze ściętych drzew?

Następna wizyta chyba zimą, będzie łatwiej?

Trzeba było się trochę naszukać po różnych dziuplach i innych miejscach bytowania ptaków ale udało się znaleźć. Szkoda że wszystkie nagrobki są zniszczone i nie za wiele można odczytać.  

Naprawdę dziękuję za pokazanie mi tego miejsca! Nie spodziewałbym się, że taki kawał historii może pozostać opuszczony w kompletnie przypadkowym lesie. Od dziś będzie mnie nurtować kim był Julius Schmidt urodzony w 1862 i zmarły w 1890 (swoją drogą niech to nazwisko będzie podpowiedzią dla szukających skrzynki ;)). Pozostałych mogił nie udało mi się niestety odszyfrować, ale kto wie, może podejmę się tego w przyszłości ;)

Przy tej skrzynce było po prostu wspaniale. Nie chodzi mi o maskowanie ani zawartość - dla mnie w sumie nic specjalnego. Nie chodzi mi też do końca o miejsce, po prawdzie to w ciemności niemalże nic nie widziałem na tym cmentarzu. To miejsce o tej porze roku i tego wieczora miało jeden GIGANTYCZNY atut - było kompletnie ciemno. A niebo tak czyste, że ilość widocznych gwiazd aż zapierała dech w piersiach. Przypomniało mi się dzieciństwo na wsi te 30 lat temu, kiedy łuny nad Łodzią prawie nie było. Wtedy oglądanie gwiazd w zimowe wieczory to było coś tak powszedniego i normalnego, że zupełnie tego nie doceniałem. Dzisiaj za ten widok zrobiłbym wiele, tym bardziej mnie cieszy przypadek, który sprawił, że mogłem naoglądać się rozgwieżdżonego nieba. Gołym okiem niemalże było widać drogę mleczną. Na pewno naoglądałem się wszystkich moich ulubionych gwiazdozbiorów: Kasjopeja, Niedźwiedzice, Plejady i Orion z jeszcze świecącą Betelgezą. Coś olśniewającego.

Dziękuję za tę skrzynkę, że mnie tutaj sprowadziła. Ale miałem uciechę.

znaleziona razem z martuś

Dobrze że były tyko cztery rogi bo bujna roślinność nieco utrudniała dotarcie do skrzyneczki.Ja trafiłem dopiero przy trzecim rogu.Fajna skrzyneczka.Dzięki

Lilalu namówiła mnie na karkołomną wycieczkę rowerową do Poddębic na pizze :O No to chociaż wytyczę sobie trasę po skrzynkach ;)

Fajna miejscówka (tak wiem, cmentarz, ale ja lubię cmentarze). Z drogi kompletnie nic nie widać, trzeba się nieco zagłębić, żeby trafić na pierwszy nagrobek. A kawałek dalej jest ... uuuu ... brrrr .... pusty, rozkopany dół - dobrze, że nie byliśmy tam w nocy :D

Konstrukcja świetna. Prosty minimalistyczny kesz. Na skrzynki Damiana, można jechać w ciemno.

Dzięki.

Mroźny styczniowy wieczór jest idealną pora na podejmowanie keszy po środku niczego. Kesz odnaleziony z Victorem przy okazji wizyty serwisowej na projekcie ŁJP. Takich cmentarzyków w obrębie samego projektu jest przynajmniej kilka. 

Skrzynka zdobyta podczas nocnego wypadu na zachód razem z Nefrytem przy mrozie takim, że słychać było echo trzaskającej trawy pod naszymi butami. Podejrzewam, że jadąc spontanicznie samochodem jesteś zapewne w stanie założyć cały projekt, a nie tylko jednego kesza ;-). Nic tylko czekać na kolejny impuls do wieczornego wypadu. Dzięki!

Świąteczna ekipa Michał+, Marysia, Victor+ kontra NOC 0:1. Mimo wszystko trochę ruchu się przydało. Kolejny atak zaplanowany przed Sylwestrem.

Zachowałem się dziś jak rasowa blondynka. Musiałem coś załatwić na Teofilowie, więc stwierdziłem że podjadę sobie na mogiły bo to niedaleko no i pewnie szybka skrzynka Ale że to quiz to już jakoś nie załapałem...

Po 40 minutach łażenia po czyichś działkach, skakaniu przez płoty i wchodzeniu na wszystkie okoliczne drzewa w narożnikach stwierdziłem że coś jest nie tak... pominę okoliczności dojazdu na kordy wiejskimi drogami, bo to odrębna historia...

No więc siedzę sobie na sośnie, grzebię w telefonie, czytam że "Nie da się nie znaleźć!", robi się ciemno, a jeszcze żona dzwoni że zaprosiła właśnie gości i żebym się pospieszył z tego Teofilowa w tej sytuacji musiałem się wspomóc technologią bo wpadłem w panikę.

Damian, bardzo ładne rzeczy masz w samochodzie, przyjemna skrzynka to jest. I nie było Olo74_Lilalu w logbooku!! Tylko jakoś ten rozkopany grób tak straszy w ciemnościach. Ale sobie powtarzałem: Jest Boże Narodzenie, zombi nie istnieją, zombi nie istnieją..

Dzięki za skrzynkę i za godzinkę na świeżym powietrzu za miastem 

Wesołych Świąt!