Wyimkowo, a raczej cycusiowo w stolicy,dzięki :)

Nie było łatwo ale w końcu się udało , dzięki

Niezły motywik. Ja chyba również pomyślałem pierwotnie o innym położeniu wyimka. Nakrętka kesza lubi odskakiwać przy zamykaniu. A może to przez tak liczne skarby w środku?Dzięki za ciekawostkę wyimkową.

Chyba widziałem już coś takiego nie raz 

no i  wgląda n to że będę miał coś takiego w  przyszłym lokum w którym zamierzam osiąść na stałe :) 

Dziękuję autorowi za chwilowe spotkanko w ramach odbioru OCkurierskiej przesyłki

O żesz, dla mnie nie do odnalezienia, chyba że zupełnie przypadkiem. Raz że cycuś kojarzy mi się z niczym, dwa że i okolica jakaś tak nie cycusiowaW namierzeniu pomogła dobra dusza. Dzięki. 

Znaleziona zupełnie przypadkiem , ale dzięki niej jest WIS

Z tym cycusiem nie było łatwo, bo gdy w końcu udało się ustalić czym jest ów detal, to namierzyłam identyczny w zupełnie innej części Warszawy i tym sposobem poszukiwania utknęły w ślepym punkcie. A dziś był ten dzień gdy znaleźliśmy się zupełnie przypadkiem we właściwym miejscu i przed naszymi oczami pojawił się on - 47. cycek, zatem GeoŚcieżka zdobyta z pandaciuk. TFTC.

Kolejny cycuś za mną. Udało się go namierzyć jakiś czas temu po internetowych zdjęciach, ale okazało się to zupełnie ślepym strzałem. Dopiero mocna podpowiedź Czajorka nakierowała mnie na właściwy trop i w końcu się udało. Po dotarciu na miejsce wszystko okazało się jasne i pojemnik został wymacany za pierwszym macnięciem. Dzięki za kolejny kawałek cycusiowej zabawy!

Miałem chwilkę wolnego to pomaszerowałem po skrzynkę... z podjęciem nie było problemu... trochę jednak poczekałem na odłożenie jej... miejsce wytypowane wieki temu, teraz nadarzyła się okazja... dziabnąłem certyfikata... dziękuję i pozdrawiam... czajorek

Skrzynka zdobyta przy okazji wspólnej wycieczki z Autorem i z Emi. Dziękuję za jedno i drugie.

Skrzyneczka znaleziona bez problemu :P 

hehehehTaki wałgdyby mi palcem nie pokazano to bym przeszedł obok, mało tego, myślałem, że przeznaczenie owego wyimka jest zupełnie inne. A i jak się okazuje strażnika ma cycuś, ale na szczęście w miarę śmieszkowy jest ów gościu co tuż "nad, pod, nieopodal w promieniu metra lub ciut mnij więcej" mieszka;) 

Certów w bród póki co :) 

a gwiazdeczka za certy i za naukę o funkcji wyimka ;) 

z podziękowaniem ;) 

Noo w końcu kolejny znalazca, a już się martwiłem.

Podobnie jak poprzednicy, kiedyś dostałem podpowiedź odnośnie tego wyimka, bo naprawdę trudno go wypatrzyć, zresztą takich obiektów z pewnością jest więcej niż ten jeden. Na miejsce jakoś nie mogliśmy się wybrać, w końcu dzisiaj złapana na spacerze z Katką_40, Nuką i Horusem. Skrzynka bardzo fajna i porządna ! Nawet się na certyfikaty załapaliśmy ! :)

Gdyby nie mała podpowiedź to bym nie dał rady. Z bliska trudno wypatrzyć.Dzięki

Nie powiem, że wiedziałem. Tu musiałem być takim detektywem, który łączy fakty i okazało się, że nawet dobry w tym jestem.

Wreszcie go dopadłem, nie ukrywam ze przy drobnej podpowiedzi :)

dziękuje :) 

Znaleziona wczesniej tylko nie pamietam daty więc loguję z dzisiejszą :) 

Troszku dał mi popalić te Cy cuś.... kilka zarwanych nocy, kilka siwych włosów więcej, kilka błędnie wytypowanych miejsc...i w końcu, za którymś razem się udało. Dzięki :)

Na tego wyimka miałem kilka pomysłów i wydawało mi się, że gdzieś go widziałem. Pierwszy bardzo podobny element znalazłem na Jelonkach. Dwa kolejne wpadły mi miesiąc temu w okolicach Mariensztatu. Potem dwa kolejne na Włochach ale żaden nie był tym właściwym. Obecny strzał okazał się właściwy. Wydaje mi się, że to jest najtrudniejszy z dotychczas znanych mi artefaktów z tego cyklu. Dziękuję za skrzynkę i certyfikat. Skrzynka pozwoliła na pozostawienie dwóch mini GK: siersciuchowy kret # 334 i siersciuchowy kret #52

No i w końcu jest!Ten CyCuś dał mi się najbardziej we znaki. Po kilku dniach bezowocnych poszukiwań w internetach już byłem zrezygnowany, na szczęście Założyciel ograniczył mi znacznie obszar poszukiwań, dzięki czemu udało się CyCusia namierzyć. Tak naprawdę, to namierzyłem nawet 3 podobne obiektyDla mnie ten kesz bez podpowiedzi byłby nie do znalezienia, więc tym bardziej chylę czoła przed wszystkimi, którym to się już udało lub uda w przyszłości. Pobrałem certa. Dzięki

Nie przesadzaj. Z podpowiedzią miałeś tylko kilka km^2 :)

Czekam zatem na wpis "znaleziona".

W końcu łobuza namierzyłem. CMS, dzięki Tobie mam w głowie zapisaną kopię Street View z Warszawy. ;)

PrincePolo, znam takich co się potrawią potknąć na płaskiej drodze, a nawet na lodowisku :)

Bardzo ładne certy!

Cycek znaleziony z bardzo małą podpórką.

Dzięki za kesza.

A można się o to potknąć? Bo jak nie, to pewnie nawet przechodząc obok nie zauważę...

Kesz znaleziony tylko i wyłącznie dzieki r00t7Bo ja to bym zginęła marnie zanim nawet podjełabym próbę poszukania co to i gdzie to :P 

rodzinnie po mieście 1.01 :)

Cy-Cusia znałem już dawno, dużo przed publikacją. Obowiązki nie pozwoliły ścigać się po FTFa, ale zresztą teraz to już człowiek mniej się ściga na stare keszowe lata.

Ale fakt - jak ktoś nie zna tego miejsca to będzie to bardzo ciężko znaleźć.

Dziękuję i pozdrawiam założycieli!

No, gratuluję. Nie spodziewałem się, że tak szybko polegnie. Odległość wpisałem z pamięci "na oko". Wczoraj po pracy poprawiłem, najwyraźnie czytaliście opis wcześniej.

Swoją drogą bardzo chciałbym poznać historię, jak Azymut to wyczaił? Ale lepiej w wiadomości prywatnej.

No i co ja mam przy tym keszu napisać? Długo się nad tym zastanawiałem i dalej nie wiem...Że Trzecie oko naprawdę istnieje? Przecież nikt w to i tak nie uwierzy. ;-p Ale ono jest i w pewnych sytuacjach się objawia. Pierwszym publicznie udokumentowanym na mazowieckiej ziemi, potwierdzeniem jego istnienia był kesz z Węgrowa. A ten CMS-a jest już świadectwem drugim! No i co teraz powiecie? ;-)

Dziękuję autorowi za zagadkę i za certyfikat. A Wam chcę powiedzieć, że przy tym keszu to macie naprawdę przerąbane! ;-p

Znaleziona. FTF zgarnięty.

Oczywista sprawa - Azymutowi nie dawał spokoju i musiał go znaleźć! Chyba znowu opanowała go faza quizowa. ;) Fajowo być w takim teamie! :D Polecieliśmy więc upewnić się, że TO jest TO. Ale opcji innej nie było! Swoją drogą ile trzeba mi było nasłuchać się, jak on tego cy cusia wyczaił, tego nikt mi nie odbierze, bo takie gadane jak Azymut to rzadko ktoś ma!Dzięki za kesza! :) Ps. Na dodatek dokonaliśmy pomiaru miarką i w żaden sposób nie wychodzi 1,2 m! Ale skąd Azymut miał tą miarkę tak jak raz akurat przy sobie, tego mój mózg już nie ogarnął. :D

No dobra, to już wiem, gdzie trzeba lecieć. ;-p