Skrzynka została zarchiwizowana.

Dziękuję wszystkim czterem śmiałkomza podjęcie wyzwania. 

Garaży brak.

Gdzie baba nie da rady tam Niemena pośle czy jakoś tak to szło.

Dzięki za zdjecia i graty za zdobycie wyższych pięter.

Odpowiadając na apel ojca założyciela, polazłem na górne piętra - strych - dach. Kesza jednak nie zasadzałem, bo obiekt jest pod ochroną i przygotowywany do remontu. Będą tu ekskluzywne mieszkania po 15-20 tysiaków. Informacje od projektantów z którymi wlazłem na obiekt (za drugim razem, pierwszy to na pałę). Mała uwaga o psiaku, naprawdę jest wielkości cielaka. Podczas mojej wizyty był na portierni.

Xluda keszu na sąsiednim budynku, na górze klatki schodowej, to chyba miała być odpowiedź na apel Gury? Ale tamten budynek juz jest w trakcie rozbiórki, także śpieszcie się.

Obrazki do tego wpisu:

w całej okazałości

klatka schodowa

strych

na dachu...

w stronę Odry...

w stronę uniwerku...

TV nie działa ;)

Obrazki do tego wpisu:

tv

Po wizycie na II kompanii ZOMO, czas na przegląd zużytych elementów w trakcie kampaniiPrzyczajam się w cieniu, przy płocie i odczekuję kilka minut, delikatnie dając znać o sobie temu, co mógłby zamieszkiwać w budzie. Strachy na lachy, nie ma nikogo, no to myk na drugą stronę, jednak z ostrożnością, żeby nie zostawić jajecznicy na płocie. Większość drzwi zamknięta, robię szybkie rozeznanie, jednak zbyt pobieżne i robię niepotrzebny skan wokoło budynku. Wracam i znajduję właściwe drzwi. Po wejściu do  wnętrza podpowiedzi autora układają się w sensowną całość, jednak znalezienie kesza okazuje się dość trudne. Znowu , tak jak przy II kompanii, skanuję całe pomieszczenie i nic. Odpalam stronę kesza i wczytuję się dokładniej w opis- Bingo!, czyli czytajcie, aż znajdziecieDzienx za nocne harce i jutrzejsze podkrążone z niewyspania oczy :)

Obrazki do tego wpisu:

agitka ;)

W dzień publikacji długo zwlekałem z wyprawą po FTF. Znam to miejsce i niebezpiecznie jest być tam samemu. Jednak się ruszyłem i na kordach zobaczyłem znajome auto - WeskeraTego wieczoru zrobiliśmy tylko rekonesans, instalację kesza w sąsiednim budynku i ze względów zdroworozsądkowych umówiliśmy się na powrót po kilku dniach. 

Droga już wybrana, rozeznana, wystarczyło tylko powoli na spokojnie i po cichu ją pokonać. Chwilę to trwało, ale jeszcze dłużej potrwało szukanie kesza. Ostrożnie powoli przy minimalnym świetle przeczesaliśmy właściwe pomieszczenie- kilkanaście metrów na południe od kordów. 

Fajnie zamaskowany kesz, ciekawa miejscówka, choć miejsce przypałowe i kesz na pewno nie jest dla każdego! Tutaj na pewno przyda się też praca zespołowa!

Dzięki za kesza.  

STF

Na miejscu spotkałem się z Xludem, który również postanowił zaatakować skrzynkę. Więc idziemy razem w nieznane. Łatwo nie było więc zrezygnowaliśmy. Ale żeby nie było to Xlud osadził obok kesza. Sam budynek zwiedziliśmy po dach.
Ja sam miałem odpuścić tę skrzynkę, ale męczyła okrutnie. Postanowiliśmy zrobić drugą rundę. Xlud przodem, zbadał teren, czy konstrukcja wytrzyma mnieNo i wytrzymała. Hałasu też trochę narobiliśmy. Strażnik obok zaczął kaszleć, może żeby dać nam znać o swojej obecności, ale nie pojawił się przy nas. Miejsce niestety będzie coraz trudniejsze do zdobycia bo rozbiórka postępuje, a szkoda bo miejsce to zabytek. Obok na keszu "lochy mordoru" pojawiła się cieciówka. Dzięki.

Obrazki do tego wpisu:

cieciówka z boku

Obywatelu poruczniku, podchorąży Spryciuliński melduje wykonanie rozkazu przez udanie się na podejrzany obiekt o kryptonimie KMP. Inwigilujac miejscówkę podszylismy sie pod ekipę projektancką. Na miejscu portier z brytanem wielkości cielaka. Specjalnie dla naszych zadan zostal zabezpieczony na portierni. Cel zadania odnalezienie przesyłki imperialistycznego wroga władzy ludowej został zrealizowany w 100%. Wpisano informacje osłabiajace siłę rażenia zgniłokapilistycznego agenta.

Niech żyje przyjaźń krajów obozu socjalistycznego.

Proletariusze wszystkich krajów łączcie sie!

Obrazki do tego wpisu:

agitka

Dotychczasowy spoiler stał się częścią opisu. Doszedł jednoznaczny, nowy spojler.

Karls - takich skrzynek są dziesiątki w samym Wrocławiu (praktycznie - każdy urbex, schron, jaskinia itd). Aż dziw, że dopiero teraz taką widzisz. Oczywiście - u mnie ta informacja jest w opisie - może to stąd. 

Nie chcesz, nie lubisz podejmować takich skrzynek - rozumiem i nie zachęcam.  

Wiem, że to nie miejsce na dyskusję, ale od kiedy wolno zakładać skrzynki w miejscach objętych zakazem wstępu?