Za pierwszym oczywiście nie znalazłem, ale nie ma się co dziwić, wyliczenia finału są przesadzone o połowę. Dopiero po zrozumieniu podpowiedzi się udało, szczególnie, że kesz wystawał. Nie wiem jakie zjawisko fizyczne odpowiada za to, że kesz wędruje. Gdyby było maskowanie, to może by temu zapobiegło.
Dzięki za, jak się okazało, podwójnie zagadkowego kesza.

Obliczenia oraz podpowiedź wystarczyły. I to, że kesz leżał na ziemiUłożyłem go jak naeży. Dzięki

jest i on

Miejce znane i lubiane. Koordy wyliczone. Podobnie jak poprzednicy poszukiwałem pierwotnie na tyłach zakładu. Podpowiedź na szczęście wystarcza by zlokalizować pojemnik. Bardzo dziękuję za kesza i przygotowanie zagadki.

Miejsce namierzone przez Ptaka Dziub Dziuba. Dzięki za kesza!

Znaleziono w brygadzie Dziaberlaka. Niestety nie bez przeszkód. Wyimek był nam znany z innych zadań, ale umknął nam że jest jeszcze jeden kesz z nim związany w tej okolicy (są i bÔÔbsy/Mellony i inne takie takie, łącznie bodaj ze 4 kesze jak nie więcej).

Z Banderzwierzem pewni siebie podjechaliśmy na miejsce. Wyliczone koordy pokazały że mamy wejść do pewnego przybytku, nietypowo, ale cóż znamy kesze autora znajdujące się w pewnych pół-publicznych wnętrzach więc się zbytnio nie przejmowaliśmy. Ale wewnątrz warunki pandemiczne, ludzie w maseczkaslch, sterylizacja rąk na wejściu a kesza ani widu... Szybko się ewakuowaliśmy z nadzieją że nic nie podłapaliśmy. Dziaberlaki zmarznięta płacze by jechać. Ale jeszcze ostatnim tchnieniem wróciliśmy przeszukać ponownie miejsce obok auta, które wydawało się nam oczywiste od samego początku, ale nic tam nie było. I co? I to że podpowiedź wyprowadziła nas w pole o 30m, a ktoś zjadł cukierek i kesza upchał dając wierzch papierek. Zamiast 90 powinno być 60m i nie trzeba się nigdzie rejestrować, no chyba że w logboku.
Dzięki za kesza!

Taka draka że znaleziono w Brygadzie Dziaberlaka!

Byliśmy tu kilka razy i myśleliśmy, że zebraliśmy już wszystkie kesze, jest tu taki jeden najsłodszy ze wszystkich, a tu Ptak Dziub mówi, że jeszcze czegoś zapomnieliśmy... No to pojechaliśmy. Na miejscu przeczytaliśmy co i gdzie oraz podpowiedź, Ptak policzył wszystko jak należy, ale jak zwykle Ptak Dziub mówi żeby nie iść tam gdzie pokazuje finał, tylko zbadać zupełnie inne podejrzane miejsce. No ale nic tam nie było...Drugie podejrzane i ogólnodostępne miejsce pod okami kamer - też nic. Poszliśmy więc jeszcze raz zobaczyć wyimka czy źle nie liczymy. Ptak policzył ponownie 90m od tego miejsca, kąt właściwy i wychodzi jednak, że to tam w środku! Podpowiedź pasuje. W końcu stanęliśmy przed takim czymś mechanicznym co robi <----||----> powiedzieliśmy "hasło", to zrobiło to co robi najlepiej no i weszliśmy - zgodnie ze wskazówką - do środka... tam labiryntem innych takich co robiły podobnie, aż na koordynaty i też NIC! Tylko ludzie w maskach i chcieli nas zarejestrować, ale do zupełnie innego systemu! NIE MA! ;(

Zrezygnowani, pospieszani przez Dziaberlaki, pobiegliśmy do auta kiedy to Dziub stwierdził, że nie tak łatwo, a wróćmy tam gdzie mu się wydawało że powinno być, bo on by tam dał a nie sprawdziliśmy okolicy tylko to całe ciemne, przerażające czeluści otchłani bezkresnej czerni... I co? No i jest! Ale znacznie głębiej, był za śmieciem. Dobrze, że mam małe palce, lekkie 3 min. grzebania i złapałem "szczura" za ogon i potem poszło gładko. Dziękujemy za kesza!

Znaleźć wyimek i wytypować mniej więcej miejsce ukrycia to jeszcze dość szybko nam się udało, ale gorzej ze znalezieniem samej skrytki, bo albo jej nie było, albo dopadła nas geoślepota, chyba już się tego nie dowiemy, bo mamy geodemencję ;)

Za pierwszym podejściem zaskoczyło nas w terenie dodatkowe zadanie, więc na oko wytypowaliśmy miejsce ukrycia, ale kesza tam nie było.

Na drugie podejście napisałem sobie androidowy programik, który miał wskazać nam punkt. Wskazał ten sam co poprzednio, ale kesza tam nie było!

Przed trzecim podejściem sprawdziliśmy lokalizację miejsca ukrycia na zdjęciach satelitarnych. Znów to samo miejsce! A kesza oczywiście brak.

Dziś mieliśmy po drodze, więc postanowiliśmy zajrzeć w - a jakże! - to samo miejsce. No i co? I kesz był. Ja nie wiem, jakieś siły nieczyste tu działają. Dzięki za kesza!

Dobre fluidy hobbysty nam pomogły :)  Znaleziona razem z Astro.

Po tysiącu wizyt w końcu udało się ją znaleźć, na ziemi, w niecce po kałuży, ale jest!! 

Fajna ciekawostka 

Miejsce wrocimkowe namierzone po chwili sprzerania. Na miejscu podjęty za drugim razem, dopiero gdy zrozumiało się tą znakomitą podpowiedźDzięki za kesza!

Coś tu mi nie zagrało z kordami ale w końcu jest. Dzięki

Błękitna wyprawa do krainy krasnali- Epizod 2. Dziękujemy za pokazanie miejsca i skrzyneczkę. Finalnie udało się - Pozdrawiamy Założyciela.

Mi też wyszedł dach budynku. Przeanalizowałem elewację, ale jakoś nic mi nie pasowało. Oczywiście z uwagi na porę dnia tylko platonicznie ;). Potem skierowałem swoje kroki do innego obiektu, zastanawiając się nad jego historią i tu ku mojemu zaskoczeniu krążył w najlepsze kompał się w małej stercie śmieci. Jednak nic mu nie było więc wrócił na miejsce. Użekła mnie podpowiedź - idealna. Dziękuję i pozdrawiam.

Miejsce znalezione, koordy policzone, marker pokazuje dach budynku... Obszedłem, zaglądnąłem w parę miejsc, ale kesza nie ma. Konsultacja, dokładne miejsce poszukiwań określone, powrót za parę dni. Spodziewanego maskowania nie ma, ale po sprawdzeniu kilku dziur i wygrzebaniu paru śmieci jest.

Skrzyneczka znaleziona z nowym logbook-iem. Dzięki za kesza :)

Znaleziony za drugim razem. Za pierwszym cordy zaprowadziły nas do budynku. Za drugim razem przeanalizowaliśmy podpowiedź i tadam mamy to.

Znaleziona z LuckyDragonPL i Peyoo. Dziękuję za kesza :)

Tftc wpis później

Raczej nie ma.

Chyba znowu go wywiało.

ledwie po informacji ze kesza brak dostałem info od właściciela ze zaraz zadziała i istotnie po 1 h mogłem się wpisać do świeżutkiego logbooka, maskowanie takie jak myślałem doskonałe wykorzystanie potencjału miejsca, dzięki za kesza i szybka reaktywacje , pozdrawiam serdecznie 

Miejsce na 99% trafione ale kesze chyba brak choć domyślam się formy

Znaleziona dawno temu, dziękuje.

Podobało się,, razem z moim bambą, dzięki:)

Bardzo ładne maskowania, niedziela miło się rozpoczęła. Dzięki.

Znaleziona z Weroniką. Muszę jeszcze poćwiczyć z tymi azymutami. Mi za pierwszym razem wychodziło trochę dalej pewnie źle policzyłem. Potem kesz zaginął. Tym razem idąc na niego jakoś poszło tak ekspresowo. Świetne maskowanie. 

#767

Znakomity kesz.

Wyimek odkryty jako jeden z pierwszych, ale jakoś nie było po drodze ;) 

Potem byłem dwa razy, ale zawsze jakiś dziki tłum rodziców koczujący na zewnątrz uniemożliwiał szukanie i podjęcie kesza. Potem kesz zniknął. 

Dzisiaj, widząc że się pojawił, podjechałem po pracy. Na szczęście w piątek po południu było pusto - nawet zaparkować można było. Kesz szybko znaleziony chociaż kordy wychodziły mi kilka metrów dalej. Bardzo fajny patent na maskowanie. 

 

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Zapraszam do zabawy

Zaginęła

 

Hello,

Mieliśmy tu fajne przygody. Najpierw znaleźliśmy coś zaskakującego. Potem posądzono nas o to, że byliśmy z psem tam, gdzie nie powinniśmy. A potem nie znaleźliśmy kesza, bo go ktoś zarąbał, a za to spotkaliśmy Weskera i zrobiło się bardzo towarzysko :)  Pomysł na skrytkę innowacyjny, szkoda się zrobiło, że jej nie ma. Z Weskerem nagadaliśmy się ile wlezie, poznaliśmy sekretne plany, wymieniliśmy cennymi uwagami. Przy okazji załapaliśmy się na Nosferatusowego mobilniaka. Dobrze było się spotkać. Po kesza wrócimy innym razem (jeśli się zreaktywuje). Pzdr, Wojtek

To dopiero ciekawostka! Wielkie dzięki za nią. Po policzeniu azymutu i odległości miejsce ukrycia kesza wyszło lekko inne niż faktyczne, ale udało się odszukać. Maskowanie super, już kiedyś widziałem ten pomysł, ale rekomendacja za całokształt się należy! Dzięki!

Znaleziona przez drugą połówkę, bo wirtualnie mi nie wyszło. Maska rewelka. Dzięki

Rowerowy wypad na jeszcze ciepłe skrzyneczki. Bardzo fajny keszyk. Aż się micha cieszy jak już się ją znajdzie. Historię z Fredrą poznałem odnośnie innej skrzyneczki, aczkolwiek fajnie tu wszystko spasowane tematycznie. Mi koleżka nie chciał pomóc, ale może za cicho wołałem. Dzięki.

⌚18:58 Jak zawsze zaległy log:
Tą tablicę znam dobrze więc szybko udałem się na właściwe miejsce wyciągnąłem DŁOŃ i sięgnąłem po jedno z fajniejszych maskowań na Wrocimkach

Dzięki za kesza

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

I to właśnie jest to, o co nam wszystkim we WROCimkach chodziło. Dowiedziałam się czegoś nowego. Poczytałam sobie kilka informacji po znalezieniu celu podróży i jestem mądrzejsza (taka mądrzejsza zdeczko blondynka) o kolejną ciekawostkę Wrocławia. Co prawda do samej tablicy o tej porze dnia nie udało się już podejść a i nam, jak poprzednikom współrzędne końcowe pokazały.... budynek... ale jak już obadaliśmy kilka lokalizacji i znaleźliśmy kesza to się okazało że stoimy w punkt. I wcale nie staliśmy na dachu! Widocznie GiePeEs ma tu jakieś dziwne załamanie i robi wszystkim psikusa.Bardzo ładniutki kesz! Dziękuję za niego i serdecznie pozdrawiam!

Nam wyszło z azymutu i metrów wnętrze budynku a kesza znaleźliśmy dzięki podpowiedzi pod opisem, myślę, że z 20m bliżej.

Plątaliśmy się tu wczoraj z Esim, ale dopiero dziś wpadł w ręce...

Wydaje mi się, że azymut policzyłem bardzo dokładnie jednak kesza pierwszym razem nie odnalazłem. Dzisiaj dogrywka z Niemenem i był dosłownie drive-in. Dzięki za ładnego keszyka

Tablica dostrzeżona zza płotu , rozpoznana po odcisku dłoni, bo już szykowałem się z desantem na teren ogrodzonyUwaga , keszynka nie znajduje się w skrzynce elektrycznej, do której jest dostęp .

Biegliśmy a tu już niezalogowany FTF był :( 

Niemniej jednak dzięki za kesza, bo historia o części ciała Fredry, która tu jest, a właściwie o sposobie, w jaki się tu w ogóle znalazła, wprawiła mnie w osłupienie.

STF

FTF razem z Alą! Drugi świąteczny dzień na Wrocimkach. Tu zaskoczenie bo nie znaliśmy tego miejsca;) Maskowanie pierwsza klasa;) Ocena znakomita;)

Dziękujemy i pozdrawiamy!