Dziękuję, znalazłem.

Akcja reaktywacja. Nowa miejscówa. Prośba o dokładne odkładanie na miejsce.

Nie udało się

Kolejny hardkorowy wypad do Wrocławia (od 4.30 rano keszowanie po niemal nieprzespanej nocy) . W planach dokończenie rozpoczętych geościeżek. Jeszcze wczesnoporanne keszowanie. Dziękujemy za keszyka.

Poprzednicy pisali o tym, że nie da się go wygooglować, ja tu jednak trafiłem właśnie poprzez wyszukiwarkę, przy okazji poznając inne dzieła autora. Szybko odnaleziony, na resztę przyjdzie jeszcze czas. Dzięki za kesza!

Jaki ładny mural. A jest nie okeszowany. Mówię do Grzegorza. Nieprawda. To jest wycinek. Odpowiedział.

No to mam wyimka. Dzięki.

Co ja się tego Wrocimka naszukałem... Najgorsze, że w innej części miasta są dwa bardzo podobne malowidła co mocno zmyliło.

Na miejscu okazało się, że kesza wcięło. Po konsultacji z autorem reaktywacja za jego zgodą.

A czemu ona taki smutna. Dzięki

To jest chyba jedyny wyimek, jaki byłem w stanie odnaleźć bez specjalnego wyszukiwania elementów. Ten obraz zainteresował mnie wcześniej przy okazji keszowania w okolicy. Ma bardzo mocny magnes, nawet aż za – ciężko odczepić, ciężko cicho odłożyć.

Szybciutko znaleziona :)

Znaleziona z Weronika i Adamem. Miejsce namierzone kilka miesięcy temu. Z lokalizacją to spodziewałem się jej gdzieś w okolicy rynku. Uparcie jej tam szukałem. Znalazłem wiele innych podobnych malowideł lecz nie mogłem trafić na to właściwe. Przy okazji znalazłem kilka innych bubsow i wrocimków. Po namierzeniu wlasciwej miejscówki okazało się że w okolicy był remont drogi, odpuściłem do czasu jego ukończenia. Szkoda bo jeśli lokalizacja cały czas była ta sama to szybko by poszło. Podczas remontu teren pod malowidlem był odgrodzony płotem. Remont się zakończył lecz moim zdaniem takie przebudowy powodują tylko jeszcze większe utrudnienia w ruchu. Zobaczymy czas pokaże. 

#1113

Wymiana logbooka na nowy.

Obrazki do tego wpisu:

stary logbook

Wyimek wypatrzony przypadkiem podczas jazdy samochodem. Chyba w inny sposób nie da się namierzyć tej miejscówki. Trzeba liczyć, że w końcu nam wpadnie w oko. Podjęcie bez problemu. Magnes mocno trzyma. Pozdrawiam.

Google nie wiedziało, ale ja już tak"Kobietę z kotem", bo taki nadaliśmy jej kryptonim, odnalazłem zupełnie przypadkowo w zeszłym roku. Zapisałem jej adres na tajnej liście wyimkowej, gdzie sobie czekała aż do dziśDziękujemy!

Bardzo długo byłam przekonana, że to musi być jakiś podstęp i przecież takiego malowidła nie może być we Wrocławiu, bo jakby mogło pozostać niezauważone i kompletnie nieznane dla turystów..? Nawet Google tego nie wiedziało... A jednak jest!Dziękuję :)

Trudny dojazd, a także dojście. Myślałem, że może przy tym remoncie zginął, ale jednak jest.

Bardzo ładne malowidło, dziękuję.

Najtrudniej było dotrzeć na miejsce bo remont. Dzięki za kesza.

Znowu bardzo ciekawa okolica :) 

Dzięki za pokazanie :) 

stare wpisy czas uzupełnić
keszerskie zwiedzanie z magibu

Mimo zaoranego terenu, kesz trzyma się dobrze,razem z moim bambą, dzięki:)

Wszędzie rozkopane, nie było gdzie stanąć, ale keszyk na miejscu, dzięki.

Pierwszy wykmek dziś , konczacy minimum sciezkowe , trochę kłopot przez remont ulicy ale kesz na miejscu , piękne dzięki

Mijałem setki razy, w końcu "Brasil Slums" to moja dzielnia. Teraz ulica przechodzi kapitalny remont i bałem się się, że dostęp do keszku będzie utrudniony, a tu nie! Schowany nieco inaczej, niż głosi podpowiedź, ale da się bez problemu w biały dzień szybko zlokalizować. Dziękuję za tę kocią mamę:)

Okolica mi znana z różnych powodów. Raz dobrych, raz złych, ale nigdy nie dostrzegłem tu takiej miłośniczki kotów. Dzięki za pokazanie miejsca.

Przegapiłam zalogowanie kociarySkrzyneczka zdobyta jak było cieplutko a ulica cała w rozkopach. Podobno do tej pory z remontem im nie wyszłoDzięki za kesza i pozdrawiam!

Prześliczny ten wyimek, mam nadzieję że po remoncie nie zniknie.

Panna zaliczonaMimo, że to wrocimek ;)

Panny kiedyś szukałem długo - łatwo nie było. Potem jeden wpis mnie naprowadził na odpowiednie miejsce i oczywiście... zaraz po tym ją znalazłem w necie i co chwila się na nią natykałem ;)

Jednego wieczorku, przy okazji podejmowania pobliskiego ciekawego kesza, chciałem tez ja wyhaczyć. Ale nici z tego - ręce uwalone sadzą po łokcie i nic. Okazało się, że keszyk zmienił miejsce pobytu, a ja nie odświeżyłem opisu. I szukałem sadzy za rynna :)

Dzisiaj krótki, miły spacerek po keszyka. Magnes trzyma jak przyssawa ;)

Keszyk cały czas był na miejscu. Z racji tego, że obok postępuje budowa i część terenu została ogrodzona, to dałem kesza w bardziej zdobyczne miejsce. Dokonałem wymiany logbooka na nowy.

Uwaga: nowa podpowiedź!

Obrazki do tego wpisu:

stary logbook

Zimowe zmagania z przepastnymi zasobami internetu zaowocowały całkiem sporą kolekcją kordów Boobsów, MiBów i WROcimków. Po zwiedzaniu czysto teoretycznym, nadszedł czas weryfikacji w terenie, co też uczyniliśmyZrobiła się z tego niezła objazdówko-spacerówka po Stolicy Dolnego Ślaska. Podsumowując - wyszedł nam rewelacyjny keszowy wypad! Miejscówki odwiedzone w towarzystwie Ronji i Okorca. Dzięki serdeczne za wszystkie skrzynki, pozdr.

Zostałem wyjęty na weekendowe keszowanie z mojego entowego siedliszczaRonja wszystko pięknie opisał, więc pozwolę sobie zalogować z automatuNiestety sam nie zdążyłem nic rozkodować ni zgrać przed wypadem więc można powiedzieć, że byłem na doczepkę, i trochę głupio mi aż było, jako rodowitemu wrocławianinowi. Ale rzecz to jednak fajna - nie trzeba nawigować i wisieć na gps'ie, jeno się rozkoszować trasą i miejscówkami. Sam pewnie robiłbym te projekty przez jakieś co najmniej 3 lata z roweru, i raczej przy okazji niż hurtowo. Plany były solidne, a przez to tempo takie, że dość szybko przestałem ogarniać gdzie i co. W nocy na Nadodrzu pogubiłem się już totalnie, i strasznie mi się to podobało. Miasto ukazało mi się z nowej, tajemniczej perspektywy. Od bardzo dawna również nie wycierałem się po takich zakamarkach we Wrocku, coś pięknegoWielkie dzięki za wszystkie kesze! Pozdro :)

Hello,

Zaklęte rewiry, masa detali w pobliżu. Pokręciliśmy się w poszukiwaniu starych tabliczek. Panienka urokliwa, a kotek pewnie ma toksoplazmozę i już ją sprzedał blondynie - widać po cwanym pysku :)  Pzdr, Wojtek

Oj, ciężko było.

Długo głowiłem się co to i gdzie to.

A okazało się że byłem w tym miejscu kilkanaście dni wcześniej.

I tym właśnie zachwycają wyimki. Na co dzień nie widzi się rzeczy pięknych.

Dzięki za kesza

(czwarte zalogowanie w logbooku)

W połowie grudnia szykując się do Wieży Orthanku przechodziłem koło babeczki, ale jak Wesk i Opona puścili wrocimki - kompletnie zapomniałem o niej... dopiero dziś przypomniałem sobie. Wielkie dzięki za kesza...

Albo podbijasz od razu albo obchodzisz się smakiem, tak to już bywa z panienkami. Pozdro dla drużyny z ftfa i dzięki za fajnego wyimka, nie-takiego-znowu-łatwego

FTF!

Kolejna keszowa sobota z Alą;) Jestem fanem Wrocimków. Ostatnio byłem tak podjarany projektem keszowym jak startował Leśnik w 2012 roku;) Teraz tylko rozglądam się i szukam detali po mieście.

Ostro szukaliśmy tego miejsca i ostatecznie poddało się dziś rano i zdążyliśmy na FTF. Nie zwraca się uwagi na takie piękne detale.

Dziękujemy i pozdrawiamy!