Wtorkowe wczesne przedpołudnie, wokół słynna mdińska cisza, w ratuszu pusto i głucho. Dziedziniec z fontanna zamknięty, ale rzeźba Pawła na stanowisku i dostępna. Zatem szybka akcja i TFTC.

Obsługa twierdzi, że żeby dostać się do fontanny trzeba kupić bilet. Szkoda.

Miasteczko niezwykle. Każdy detal godny uwagi. Bardzo nam się podobało. Miejsce znkeszem i samo schowanie też świetne. 

Piękne miejsce, piękne miasto. Akurat było dodatkowo przystrojone, bo chyba jakieś święto się szykowało. Dzięki serdeczne za kesza. 

Czasem dobrze jest przeczytać opis kesza nie tylko przed zalogowaniam ale i przed wybraniem się na kordy. Dzięki temu mieliśmy szansę dotrzeć do miejsca ukrycia w godzinach dostępności i tym samym podjęcia skrzyneczki. Dobrze się złożyło, bo i tak zamierzaliśmy zajrzeć do Królewskiej Przystani. Tak się składa, że niemal w rocznicę kiedy świat zobaczył Catelyn i Rodrika wjeżdżającego do miasta. To już 11 lat od premiery Gry o Tron. Skoro w planie była brama, ta brama i burdel Littlefingera, to i zahaczyliśmy o ratusz. Bardzo ładnie schowana, kesz ma dodatkowych trzech strażników i choć za pasem Wielkanoc, to jest nim święta rodzina żywcem wyjęta z bożonarodzeniowej szopki.
Więcej fotek z King's Landing na moim profilu fb albo insta. Znakomitość, TFC!

Obrazki do tego wpisu:

Kings Landing w całej okazałości, z bramą i przybytkiem Littlefingera

Teoretycznie do środka mają wchodzić tylko petenci, więc wielu ludzi się wahało, ale gdy Kika przekroczyła próg, poszło jak lawina, aż ciężko było się dobrać niepostrzeżenie.

Tftc! Maltańskie wojaże z Meghanką - Mdina miała być wczoraj ale co się odwlecze to wiadomo;) Wysiadamy na obrzeżach rabatu by swobodnie powłóczyć się po mieście. Podobno nie da się nie trafić do głównej bramy Mdiny - nam zajęło to ponad półtoragodzinne freestylowe szwędanie się po mieście. Ja bym powiedział - Mdina - miasto kamienia. Wszystko stoi tu piaskowcem i marmurem. I znów dajemy się ponieść nogom i coraz ciaśniejszym uliczką. Dobrze, że Meg przypomniała mi, że tu jeszcze jakiś kesz miał być bo pewnie bym zapomniała, choć pod ratuszem wylądowałyśmy na samym początku wędrówki. Ratusz niby otwarty a zagrodzony, wisi jakaś tabliczka - niewiele myśląc ładujemy się szybko, najwyżej nas wyrzucą. Za nami momentalnie rusza fala turystów dotychczas grzecznie trzymających się wygrodzenia. Szybkie grzebnięcie ręką i mamy kesza - miałam stresa czy zdążymy się wpisać i odłożyć zanim nas wyproszą. Ale nikt nie wypraszał więc i kawał ratusza też udało się nam zwiedzić. Chyba pora na jakąś kawkę;D 

Niestety kesz w kompletnie nieprzemyślanym miejscu. Zamknięte na 4 spusty. 

Podczas wypadu na biegi na orientację MOC z Qbackim i 4 osobowym teamem

miejsce super, a rekomendacja za skitranie kesza w tak ruchliwym turystycznie miejscu

Dzięki i pozdrawiam.

Mieliśmy chwilę podczas przesiadki autobusowej, więc oblecieliśmy miasteczko. I dobrze, bo gdy wieczorem ponownie spacerowaliśmy brama już była zamknięta.

Miejsce odwiedzone z Wuzetem i 4 wcale nie tak do końca mugoli podczas wesołego wypadu na biegi na orientację MOC – Mediterranean Open Championship 2019, jakie po raz pierwszy odbyły się na Malcie. Przy okazji udało się złapać tego keszyka, za co dziękuję :)

Zeszłam wzdłuż i wszerz całe miasto, wreszcie musiałam się posiłkować internetami. Przeszłam znów całe miasto, bo obiekt był na drugim końcu i... Drzwi zamknięte na cztery spusty, bo już dawno po godzinach urzędowaniaObeszłam się smakiem. Ale i tak dziękuję za kesza, bo dzięki niemu przestudiowałam dogłębnie architekturę tego zachwycającego miasta!

fajne miejsce, dobrze że znalezione bo już się obawialiśmy że miejscówka nam umknęła

Ratusz znaleziony na samym koncu zwiedzania Mdiny, kesz w dobrym stanie. Dzięki :)

Mój pierwszy kesz OC za granicą :)

Poszło szybko dzięki przygotowaniu się offline po zobaczeniu wpisu xlud'a. Mdina jest zdecydowanie godna zobaczenia.

DZK!

Znaleziona od strzału, a potem zwiedzanie. Wspólnie z Paulinką. Dzięki.

Nam poszło od strzału. Pomimo przybycia po godzinach otwarcia udało się wejść i podjąć kesza. Sprytnie schowany. Mdina faktycznie robi spore wrażenie. Zwłaszcza jak nie ma tłumów. Podziękował!

Niestety ponad dwie godziny spędziliśmy na terenie fortu, zaglądając w każdą bramę i szukając widoku z zdjęcia. Nawet lokalni sprzedawcy pamiątek nie wiedzieli gdzie jest ratusz. Teraz mając internet i trochę czasu nie jest to tak trudne jak na miejscu...Może jeszcze kiedyś tam wrócę...

Pierwszego dnia sporo zwiedzania malowniczych zakamarków zanim trafiliśmy na Ratusz. Niestety brama zamknięta, było już po godzinach urzędowania. Dzisiaj kolejne podejście, w podwórku remont na całego, na szczęście dojście do kesza bezproblemowe.

Keszyk ciekawie wpasowany w otoczenie, a miasteczko naprawdę ma swój klimacik :)

Dzięki za kolejną ścieżkową skrzynkę do kolekcji :)

Obrazki do tego wpisu:

godziny otwarcia

FTF! Znaleziona bez problemu. Najpierw wypadł jakiś ustawiony tam kijaszek i narobił nieco hałasu, dopiero po chwili wyskubałem kesza. Dobrze, że miejsce spokojne. TFTC!