Oj bardzo tu ładnie. Podoba się. Dzięki.

Ładne widoki na dojeździe. Dziękuję za doprowadzenie do kolejnego ciekawego miejsca.

Wakacyjne keszobranie w towarzystwie Bamby i Poli, dzięki :)

Szagą przez rzepak...aż się z butów wysypywało ;)  dzięki

Skrzyneczka znaleziona na kolejnym wakacyjnym rodzinnym wyjeździe po naszej pięknej Polsce.  Zwiedzaliśmy ją pieszo, rowerowo i drajwinowoPo drodze jak i w trakcie podziwiania cudownej przyrody i zabytków znalazły się też keszowe zdobycze.

Bardzo dziękuję za pokazanie miejsc i keszyka.

Kolejna skrzynka ze ścieżki. Miły spacer. Niestety nie dało się dojechać samochodem. Trochę za duże zaspy. Kret zostawiony. Dzięki za pokazanie miłych widoków,

Szybki,łatwo i przyjemnie. Błotnisto, mokro i daleko do następnej skrzyneczki. Dziękuję i pozdrawiam.

Szybka i łatwa skrzyneczka na wzniesieniu wśród pól. Bardzo mokro, błotnisto ale słonecznie z pełną panoramĄ na okolicę. TFTC.

Sobota dopisała pięknym przedwiośniem, wiec trzeba było na wycieczkę ruszyć.

Na azymut od poprzedniego kesza...  górki już rozmarzają wiec łatwo nie było.

Ale jak już się wylezie na górę, przedrze przez błotko do kesza to widoki zapierające dech. 

Tu się gwiazdka należy.

Szybko i sprawnie. Dzięki za kesz.

I znowu podejście. Stromo przez las w połowie drogi zatrzymuje się żeby chwilę odpocząć. Śnieg nie skrzypi pod butami w lesie panuje całkowita cisza. Jest tak cicho że słyszę bicie mojego serca. Niesamowite.

Wychodzę z lasu rozległy szczyt Łysej Góry pokryty śniegiem a nad nim  zachodzące słońce i olbrzymi księżyc.

FTF. Sama nie wiem co napisać o tej skrzynce, bo już dotarliśmy na kordy na resztkach baterii z garmina, bez latarek wieczorną już porą i przedarliśmy się przez zaśnieżone pagórki, górki, wąwozy i lasy...to padłam a wraz ze mną psiak i to Krejzolek poszedł na kesza bo mi już sił brakło. Dobrze, że na świeżo nie logowałam bo były same piii..piiii. Teraz po dobie od znalezienia uważam, że po raz fajnie przygotowany keszyk, ładnie zapakowany i bardzo przyjemne miejsce, wielki płaskowyż w totalnej ciszy nicości. Dojście tu prowadziło szeregiem śladów na śniegu różnorakich zwierzy. W sumie chyba dobrze jednak, ze zimą tu zawitaliśmy bo o innej porze, może być ślisko pod górkę, zakrzaczone częściowo dojście i pod samym keszem i na powrocie mega błoto na polach. Ten kesz nas zniszczył ale w sumie pozytywnie. Od kesza wąwozowego do tego i z powrotem do auta na ścieżce wychodzi ok 5,5km to takie info dla wybierających się tu. Dzięki za wyprawę DUPOwą.