JAsiek zapewnił godne odejście Panu Ziemniakowi :-). Zdjęcia ponizej.

Niedługo kesz idzie do archiwum, jeśli ktoś ma życzenie złożyć kwiaty to zapraszam na kordy.

Obrazki do tego wpisu:

R.I.P

Ostatnie życzenie?

HE HE, pomysłowość keszera nie zna granic, dzięki za zabawę, pozdrawiam. 

Szybko i sprawnie, podjęty w przerwie między kiełbaską a karczkiem 

Victor+ pyta czy już ziemniaka zebrałam ? Jakiego ziemniaka ?!?! - myślę.

A więc pokierował mnie i sprawił, że mrok rozjaśniał. Ujrzałam. Ujrzałam jego... I się roześmiałam. On patrzył na nie, a ja na niego. Ja widziałam w jego oczach (i uśmiechu), a on w moich, że tam mu gwiazdkę. 

Strasznie mi ta skrzynka poprawiała humor. 

ps nic wcześniej nie paliłam :D

nie umiem tego ubrać w słowa, ale:

Obrazki do tego wpisu:

-

Znacie ten kawał? Przychodzi na event ziemniak z ependorfką w d....? Albo nie ważneKesz się podobał i to bardzo!

Fajna skrzyneczka. Pyszny cert. Dzięki.

Młyn był podejrzewany o przechowywanie kesza od samego początku. No bo niby gdzie indziej?? Była jeszcze opcja, że gospodarz chce aby mu warzywniak przekopać, ale skoro nie dał łopaty, to tylko młyn pozostał do spenetrowania

Na spotkaniu kuknełam na mapkę, czy czasem coś się nie pojawiło w okolicy, patrzę a u ziemniak nio to z latarenkami poszliśmy do młyna szukać i szybko znaleźliśmy pana ziemniaka, sympatyczny koleś, dobrze, ze nikt go nie wtrącił do ogniska.

Hahaha... uwielbiam Twoje poczucie humoruChoć jeszcze ciekawiej byłoby gdyby wdrożył w życie swój pierwszy pomysł na tego bezczelnego ziemniora haha :P 

Lubię mikrusy V+ za wyjątkiem jednego w lesie Ł.Pozdrawiam

Dzięki zaszyfrowanej informacji od Snacka udałem się do młyna. A tam bardzo sympatyczny, uśmiechnięty Ziemniaczek. Dzięki

Na szczęście oparł się konsumpcji:)

No tak: kesz-wygłup zostanie chyba taką samą eventową tradycją jak i te Twoje piękne animowane logi. Przyznaję jednak, że takie spontaniczne zabawy mają coś w sobie i potrafią dobrze podnieść nastrój. Dzięki za odpowiednią dawkę luzu w pyrach, przydaje się kiedy się człowiek stresuje organizacją eventu :D

Kesz podjety podczas spotkania z pieczonym ziemniakiem

Bezczelnie zaczepiłam pewnego gościa czy przypadkowo jakiegoś kesza nie umieścił mi w pobliżu. Jakoś tak wyszło, że musiałam go obezwładnić, pozbawić telefonu, a kiedy już leżał na ziemi i kwiczał dość, zabrałam mu jeszcze długopis. Szybki bieg przez keszowe płotki i dopadłam równie bezczelnego ziemniaka co ja. I tak właśnie wyglądała historia zdobycia tego ftfa, true story ;D

Dzięki!