Log entries S-Ł: Przystanek Chromin
7x
0x
0x
2020-06-07 16:33
choooch
(
911)
- Found it
Dzięki za kesza.
2020-06-07 16:33
ygrek
(
4582)
- Found it
Dzień, w którym zdobyłem eSełkę :)
Zagadka rozwiązana dzięki telefonowi do przyjaciela, bo faktycznie z tabliczek nie chciało wyjść nic sensownego. Zdjęcia nowych przesłałem do Autora, pewnie coś tam pozmienia w formule.
Coś keszyk chyba nie lubi swojej kryjówki, bo i my znaleźliśmy go na ziemi obok. Po konsultacjach telefonicznych trafił ponownie w miejsce oryginalne. Ciekawe jak długo poleży tam tym razem ;)
Dzięki.
2019-07-22 13:26
mototramp
(
2201)
- Found it
Jako że trójka (a nawet 4) zalogowała to wpisuję znalezienie przy zakładaniu.
Bardzo fajna wyprawa, mam nadzieję że jeszcze będą takie!
Pozdrawiam!
2019-03-31 21:13
Michu4000
(
3281)
- Found it
z bratem
Tutaj spędziliśmy sporo czasu i nic nam się nie chciało zgodzić. Uratował nas niezawodny michael50 do którego zwykłem dzwonić w takich sytuacjach. Wydedukował, że tabliczki uległy zmianie i znalazł w internecie właściwe, z których to udało się odczytać wskazówkę i znaleźć kesza. Próbowaliśmy w międzyczasie co prawda też bruteforcem, ale kesz był nieco dalej niż się tego można było spodziewać i wyleciał z kryjówki - leżał na ziemi, co utrudniło poszukiwania.
2018-12-13 12:26
Daniło
(
325)
- Found it
2018-12-13 12:26
mimi
(
3269)
- Found it
2017-09-02 22:35
Werrona
(
2042)
- Found it
FTF. Dotarłam tu gdy zaczęło się robić szaro a deszcz tę szarówkę postanowił jeszcze podkręcić. Obrzydliwie! Okazało się na szczeście, że zagadka należy do prostych- słowa same układały się na kartce...Ale...powstałe wyrazy jedynie w niewielkim stopniu przybliżały mnie do znalezienia kesza. Zadzwoniłam więc do Ojca Skrzynkowego....ten się śmiał tylko i mówił, że to oczywistość przecież (w tle śmiały sie również dwa Hobbity - ech, pośmiewiskiem się stałam dla młodych pokoleń !) . Cóż było robić - wzięłam sobie za punkt honoru znalezienie tego kesza i już po pół godzinie (kompletnym przemoczeniu i wielu przekleństwach siarczystych) kesz był w moich łapkach...
Z perspektywy (oraz miejsca suchego i ciepłego) oceniam, że właśnie takie kesze "z przejściami" lubię najbardziej. Ale wiem, ze jestem w tym wyjątkiem, dlatego namówiłam Ojca Keszowego na lekką zmianę formuły. Teraz powinno już być łatwo. A jak nie będzie,to...będzie przygoda!
Dziękuję Wam Dombie i Mototrampie za wspaniały dzień przygód. Część z nich (kilka urbeksów, wciąż kwieciste łąkii lis w samochodzie) zafundowałam sobie sama, większosć to jednak Wasza zasługa! Było pięknie!